
Ustawa dekomunizacyjna, w wyniku której zmienione zostały nazwy wielu ulic, jest przyczyną dodatkowych komplikacji w życiu codziennym. Prozaicznych, lecz niełatwych do naprawienia. Przykładem ulica w Otwocku, która kiedyś nosiła nazwę Leona Kruczkowskiego, a obecnie prof. Stefana Kazimierza Malawskiego.
Problem widoczny na pierwszy rzut oka: długość nazwy - niewygodna dla mieszkańców przy konieczności podania pełnego adresu. A jest przecież takich sytuacji niemało na co dzień.
Nazwa z "Kruczkowskiego" została zmieniona zarządzeniem wojewody mazowieckiego w grudniu 2017 r.
Co najmniej od 2019 roku mieszkańcy wnioskują o kolejne, znacznie krótsze nazwy, ale do tej pory nie udało się załatwić sprawy pozytywnie.
W kwietniu tego roku skargę w tej sprawie do rady Miasta złożył jeden z mieszkańców ulicy, pan W.Cz., który podkreśla że czterowyrazowa nazwa, składająca się z 33 znaków jest "wyjątkowo uciążliwa i niepraktyczna". Pismo było rozpatrywane podczas ostatniej komisji skarg, wniosków i petycji RM Otwocka, (17.05.2021).
Okazuje się, że były już propozycje od mieszkańców, aby zmienić nazwę na "Konwaliowa", lub "Neutralna", ale nie zyskały akceptacji decydentów. Główną przyczyną jest to, że aby zmienić nazwę nadaną zarządzeniem wojewody w wyniku ustawy dekomunizacyjnej, potrzebna jest zgoda zarówno IPN, jak i wojewody. A na proponowane zmiany takiej zgody nie ma.
Ostatnią propozycją jest choćby skrócenie nazwy przez usunięcie drugiego imienia, ale choć zgodził się IPN, to wojewoda odmówił. Teraz - po komisji - taki sam wniosek o skrócenie nazwy ma być do wojewody złożony ponownie.
Prof. Stefan Kazimierz Malawski był organizatorem i wieloletnim kierownikiem Kliniki ortopedii szpitala klinicznego im. prof. A. Grucy w Otwocku i swoim wkładem w rozwój szpitala z pewnością zasługuje na uhonorowanie. Jednak czy naprawdę w nazwie ulicy potrzebne jest drugie imię i tytuł?
Niedawno z inicjatywy IPN pozbawiono Bronisława Marchlewicza w nazwie ronda stopnia, bo na majora został awansowany za czasów PRL. Choć tłumaczenie mocno pokrętne, jednak dla celów praktycznych nazwa stała się wygodniejsza. Równie dobrze mogłaby być nazwa "Stefana Malawskiego" - mieszkaniec ciekawy historii poszukałby biografii, by poznać bliżej osobę. Ale to nie w dzisiejszych czasach...
Cóż, wątpliwe czy długaśne nazwy ulic, choćby odnosiły się do najbardziej nobliwych i godnych zapamiętania osób, faktycznie pomagają "kształtować świadomość historyczną społeczeństwa" - bardziej niestety irytują.
Kazimiera Zalewska
Co ciekawe na mapach Google wciąż widnieje dawna nazwa ulicy- Kruczkowskiego. Na mapach Targeo jest już ulica Malawskiego
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Marchlewicza nie Marchlewskiego.