
Przez najbliższe trzy miesiące (lipiec - wrzesień 2021) autobusy MiniBus Karczew będą nadal kursować do Mlądza i Śródborowa - otwoccy radni poparli wniosek firmy o dofinansowanie tych linii z kasy miasta, zapewniając tym samym możliwość dalszego funkcjonowania tego transportu na tym obszarze.
• Po raz pierwszy MiniBus wnioskował do władz Otwocka o wsparcie finansowe dwóch linii
• Wątpliwości w sprawie linii Śródborów - czy finansować skoro pokrywa się częściowo z L20?
• To rola Karczewa - wsparcie linii do Warszawy - twierdzi Jakub Kosiński
• Brakuje systemowego podejścia do miejskich spraw i znów trzeba "gasić pożar" - komentuje radny Ireneusz Paśniczek
Przewoźnik MiniBus Karczew boryka się z poważnymi trudnościami finansowymi wynikłymi z pandemii. 5 lipca zawiesił bezterminowo kursowanie linii Bis z Karczewa do centrum Warszawy, co wzbudziło niepokój pasażerów o inne trasy. Jak się okazuje niepokój całkiem podstawny. Firma poinformowała bowiem władze Otwocka, iż bez wsparcia finansowego miasta "z uwagi na brak rentowności" musiałaby w "trybie pilnym" zlikwidować linie do Mlądza, jak też do Śródborowa.
7 lipca komisja inwestycji i gospodarki miejskiej RM Otwocka opiniowała wniosek o dofinansowanie dwóch otwockich linii MiniBusa. Do tej pory z kasy miejskiej była dofinansowana tylko linia do Mlądza, teraz pierwszy raz firma MiniBus poinformowała także o potrzebie wsparcia linii do Śródborowa.
- Po rozmowach z firmą MiniBus dowiedzieliśmy się, że sytuacja w jakiej znajduje się firma jest obecnie dramatyczna i są zmuszeni zlikwidować linię do Śródborowa
- wyjaśniła sprawę Karolina Wojnicz, zastępca naczelnika wydziału gospodarki komunalnej UM Otwock.
Przedstawiła zaproponowane stawki dofinansowania oraz porównawczo stawki ZTM. Zwróciła uwagę, że dla miasta są to stawki korzystne.
Stawka MiniBusa za wozokm za przewóz na trasie Otwock-Mlądz - 2,44 zł + 8% VAT, na trasie Otwock - Śródborów: 2,75 zł + 8% VAT.
Stawka ZTM na linii L20 - 4,73 zł + 8% VAT.
Dofinansowanie linii autobusowych z kasy miejskiej za okres lipiec-wrzesień 2021 wyniesie:
• Śródborów - 36115,20 zł brutto
• Mlądz - 36152,85 zł brutto.
Przemysław Bogusz podkreślił, iż przez pandemię liczba pasażerów spadła, ale wciąż są osoby, które potrzebują dojechać do centrum miasta, więc te linie warto utrzymać. Tym bardziej, że dla wielu z tych osób - np. emerytów - jest to właściwie jedyna opcja przemieszczania się. Natomiast - jak także zauważył - koszty dla miasta są niższe niż za wsparcie linii ZTM, a tym bardziej niż gdyby trzeba było zorganizować własny transport miejski.
Większość radnych, którzy włączyli się w dyskusję, poparła jego zdanie, choć wynikło też co najmniej kilka wątpliwości.
Ireneusz Paśniczek dopytywał na jakim poziomie ma być dofinansowanie. I tu zaszło spore nieporozumienie, ponieważ najpierw naczelnik Wojnicz twierdziła, że mo tyć pokrycie 100 procent kosztów. Dopiero przedstawiciel firmy, Filip Pleskot, który dołączył do obrad pod koniec dyskusji skorygował informację, iż dofinansowanie pokryje około połowy kosztów utrzymania danej linii.
Marcin Michalczyk zauważył, że jeśli chodzi o Śródborów na tym terenie miasto dofinansowuje linię L20, więc częściowo się to pokrywa z ofertą MiniBusa. Plusem ostatniej linii są przystanki przy Samorządowej i Czaplickiego, dzięki którym możliwy jest np. dojazd do szpitala ortopedycznego. Minusem zaś punktualność i tabor.
Radny podkreślał też, że nie jest w porządku iż firma złożyła wniosek "w ostatniej chwili" , przez co zabrakło czasu na odpowiednie przeanalizowanie sprawy.
- Pieniądze mamy, (zarezerwowane w budżecie), ale to nie jest jedyna potrzeba Otwocka
- mówił Marcin Michalczyk zwracając uwagę iż te pieniądze można było wydać na inny potrzebny cel, ale radni zostali postawieni w sytuacji konieczności podjęcia natychmiastowej decyzji.
O późny termin wniosku pytał też radny Andrzej Sałaga.
- Wspomnieliśmy o dynamice podejmowanych decyzji, z uwagi na to, co przez ostatnie półtora roku zrobiła z nami pandemia i to co się działo na rynku - to takie decyzje związane z zawieszeniem musimy podejmować dość szybko
- wyjaśniał Filip Pleskot i podkreślał, że przy mniejszej liczbie kursów, "kurczy się też personel" firmy.
- Linia Śródborów była linią nierentowną. Faktycznie decyzja została Państwu przekazana późno, ale bez wiary, że Państwo będą zainteresowani wsparciem funkcjonowania.
Radny Sałaga zapytał także przedstawiciela MiniBusa o zagrożenie istnienia linii do Warszawy (Przy torach).
Filip Pleskot odpowiedział, iż nie ma jeszcze czarnego scenariusza, ale cały czas są weryfikowane liczby przewozów, od których zależy rentowność . Poinformował też, że firma prowadzi rozmowy o wsparcie tej linii z władzami Karczewa, które mają podjąć jakieś decyzje w tej sprawie do końca lipca br.
- Jeśli okaże się, że to wsparcie będzie tak niewielkie jak w tej chwili, lub w ogóle go nie będzie, to niestety chyba będziemy zmuszeni do podjęcia decyzji o zlikwidowaniu połączeń bezpośrednich z Warszawą. - powiedział.
Przewodniczący komisji Jakub Kosiński stwierdził, że w przypadku linii Karczew -Warszawa główna rola, jeśli chodzi o dofinansowanie, należy do Karczewa. Podkreślił, że Otwock dofinansowuje dużą sumą funkcjonowanie SKM.
- Tego (czyli linii do Warszawy) Otwock nie będzie brał na barki - powiedział Kosiński.
Ostatecznie wszyscy radni komisji poparli proponowane przez prezydenta dofinansowanie funkcjonowanie dwóch linii MiniBusa.
Komentarz radnego Ireneusza Paśniczka:
[person:91063] - Urząd zapomniał o mieszkańcach. Prezydent miał dostęp do umowy z MiniBusem, wiedział kiedy się kończy, ale brakuje systemowego podejścia do miejskich spraw; nie ma pomysłu na organizację transportu w mieście i stąd znów trzeba "gasić pożar".
Uważam, że należałoby odwrócić sytuację: ustalić zapotrzebowanie, zaplanować trasy, częstotliwość i zaprosić poprzez przetarg chętnych przedsiębiorców do współpracy, określając z góry wymagania (np. dot. bezpieczeństwa, taboru). Dla mnie oczywiste jest to, że to ma to być partycypacja miasta, a nie pokrycie kosztów w 100%. Nie popieram sytuacji, aby prywatnemu przedsiębiorcy z publicznych pieniędzy w 100% finansować biznes.
To byłoby systemowe działanie - zaplanowane, a nie na zasadzie zaskoczenia: "podejmujcie decyzję teraz, bo mieszkańcy oczekują".
Dlaczego prezydent, skoro jak słyszeliśmy, mógł sam podjąć decyzję, jej nie podjął? Dlaczego radni są stawiani w takiej sytuacji - "pod ścianą" i na dodatek bez szczegółowych informacji, a nawet z błędnymi danymi o poziomie wsparcia (skorygowanymi dopiero na koniec komisji)?
Kazimiera Zalewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie