Reklama

Muzyczna Noc Muzeów w Otwocku Wielkim

14/05/2023 18:08

W muzycznym klimacie upłynęła tegoroczna Noc Muzeów organizowana w Pałacu Bielińskich w Otwocku Wielkim. Miłośnicy kultury, którzy w sobotę 13 maja odwiedzili tę wspaniałą, magnacką rezydencję, mieli okazję posłuchać koncertów muzyki klasycznej, zobaczyć wystawę przedmiotów znalezionych przez pracowników muzeum na brzegach - sąsiadującego z posiadłością - jeziora Rokola oraz zwiedzić pałacowe wnętrza z udziałem przewodnika.

Pałac, który powstał pod koniec XVII wieku jako letnia rezydencja rodu Bielińskich, dziś pełni rolę Muzeum Wnętrz. Otwarty sezonowo dla zwiedzających, od kwietnia do października, jest klasycznym przykładem barokowej budowli, która w swoim życiu widziała niejedno. Niegdyś tętniąca życiem, goszcząca w swych progach królów i carów, a nawet będąca świadkiem skandalu z królem w roli głównej, pod koniec XIX wieku popadła w ruinę. Historia, chociaż nie była dla pałacu łaskawa, nie obeszła się z nim zbyt okrutnie. Miejsce to w czasach PRL-u, służyło przez pewien czas za poprawczak dla dziewcząt, później pełniło funkcję budynku rządowego, a w latach 90. stało się własnością Kancelarii Prezydenta. W końcu, w 2004 r., pałac znalazł się pod opieką Muzeum Narodowego w Warszawie. Stojący nad brzegiem jeziora, otoczony wodą, pięknie wkomponowany w przylegający do niego park, tworzy romantyczną i malowniczą scenerię. Nic dziwnego, że mieszkańcy Karczewa i Otwocka upodobali sobie to miejsce jako teren spacerów i miejsce relaksu.

Jako placówka muzealna, pałac co roku udostępnia swoje podwoje zwiedzającym, organizując - w czasie Nocy Muzeów - ciekawe spotkania z historią. Ponieważ w tym roku, w jego wnętrzach oraz na terenie wokół rezydencji trwają prace konserwacyjne, to większość eksponatów - na czas remontu - została przeniesiona do Warszawy. Pracownicy muzeum mieli więc spory problem, jakie atrakcje zaproponować w tym roku uczestnikom Nocy Muzeów.

Zdecydowali się na muzykę klasyczną i trzeba przyznać, że pomysł okazał się… „strzałem w dziesiątkę”! Kto bowiem, na co dzień, ma okazję posłuchać na żywo utworów muzyki dawnej, nie mówiąc już o pasjonujących opowieściach o dawnych instrumentach, gustach muzycznych w różnych epokach czy dworskich obyczajach. W rolę muzycznych „przewodników”, poczynając od średniowiecza, a na baroku kończąc - wcielili się Marek Nahajowski (grający na fletach podłużnych) oraz Justyna Wójcikowska (wykonująca utwory na fletach podłużnych i instrumentach perkusyjnych), którzy reprezentowali warszawską Fundację Ars Chori specjalizującą się w koncertach muzyki dawnej. W programie koncertu, który otworzył Noc Muzeów w Karczewie, znalazły się trzy 15-minutowe bloki,  złożone z gawęd oraz utworów muzycznych z danej epoki. 

W bloku średniowiecznym, przedstawiającym muzykę XIV w., słuchacze mogli usłyszeć utwory Guillaume de Machaut, francuskiego kompozytora i poety, głównego reprezentanta średniowiecznego stylu muzycznego Ars nova. A w części poświęconej XVI-wiecznej muzyce renesansowej - Guillaume le Heurteura, Antoine  Gardane’a oraz Clauda Gervaise. Epokę baroku  czyli czasy XVIII wieku, reprezentowały kompozycje Jacques-Martina Hotteterre, francuskiego kompozytora i flecisty, który spopularyzował w kraju Króla Słońce grę na flecie poprzecznym oraz Michela Blaveta, wirtuoza i kompozytora tamtych czasów.

Pierwszy raz, podczas Nocy Muzeów zaprezentowano też szerszej publiczności - przedmioty znalezione przez pracowników muzeum na brzegu jeziora Rokola. Były to detale architektoniczne oraz niewielkie naczynia szklane, interesujące z historycznego punktu widzenia, bo uzupełniające wiedzę o życiu  rezydencji w latach XVIII i XIX  w. Te elementy codziennego życia mieszkańców pałacu, obecnie mające już wartość zabytkową, świadczą o tym, że nawet zwykłe, użytkowe przedmioty z naszego domowego otoczenia, po latach stają się… zabytkowymi. Wśród tych, które po obniżeniu stanu wody znaleziono na brzegach jeziora, jest m.in. kamienna, wykonana z piaskowca maska lwa, stanowiąca najprawdopodobniej element architektury parkowej, liść akantu, który w XIX w. był używany do wyznaczania obrzeży trawników czy kamienna tralka balkonowa stanowiąca część balustrady. Ale też, co ciekawe, butelki szklane, w kolorze oliwkowo-zielonym, z długim kołnierzem i szyjką: po wodzie mineralnej produkowanej w Instytucie Wód Mineralnych Sztucznych, który był odpowiednikiem zakładu doktora Struvego w Dreźnie (powstałego w 1821 r.) i hematogenie - szwajcarskim lekarstwie stosowanym na schorzenia układu krwionośnego w celu uzupełnienia braków hemoglobiny.

Kulminacyjnym momentem tegorocznej Nocy Muzeów była część druga koncertu pt. „Muzyczne Portrety Kobiet”, który odbył się sali balowej na 1. piętrze pałacu, a został poprowadzony przez Ewelinę Sielską-Badurek (śpiewającą mezzosopranem), której akompaniował na fortepianie Wojciech Pyrć. W programie koncertu znalazły się utwory kameralne kompozytorek XIX i XX w. wraz z ciekawą gawędą biograficzną na ich temat. Widzowie usłyszeli utwory: Marii Szymanowskiej, Zofii Wróblewskiej-Obłutowiczowej, Ryty Gnus, Leokadii Myszyńskiej-Wojciechowskiej, Ireny Białkiewiczówny i Heleny Dorabialskiej. I był to koncert naprawdę niezwykły, bo pokazujący jak wielką rolę w kulturze muzycznej odegrały… kobiety.

Zagłębiając się w historię muzyki, zwykle nie zwracamy uwagi na rolę, jaką miały w niej kobiety, a większość źródeł milczy na temat ich udziału w światowym życiu muzycznym. Koncert, który mieliśmy okazję usłyszeć podczas Nocy Muzeów udowodnił, że upowszechnienie poglądu, że kobiety pozbawione są talentu twórczego i przypisywanie im gorszych umiejętności od tych znajdujących się w posiadaniu mężczyzn jest totalnym… nieporozumieniem. Dowodem na to jest chociażby twórczość Marii Szymanowskiej, polskiej pianistki i kompozytorki, jednej z pierwszych kobiet-pianistek w historii kultury europejskiej, której kilka utworów mieliśmy okazję usłyszeć podczas tego koncertu. Mury pałacu pewnie słyszały już w przeszłości kompozycje Szymanowskiej ponieważ jej muzyka była wykonywana w rezydencji w Otwocku Wielkim, wtedy gdy kompozytorka mieszkała tutaj w latach 1810-1820.

Tegoroczna Noc Muzeów to kolejny dowód, że spotkania z historią bywają niesamowite. Nic dziwnego, że chcemy brać w nich udział coraz powszechniej.

Andrzej Idziak

 

 

 

 

 

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do