
Dzisiejsze otwarcie wystawy "Kedyw Miecz i Tarcza Armii Krajowej w Warszawie" w parku miejskim w Otwocku niemal zbiegło się z okrągłą, choć dla mnie bardzo bolesną rocznicą. Pojutrze, 16 lutego, minie 80 lat od zamordowania mojego dziadka, Bronisława. Dziadek działał w czasie wojny w antyhitlerowskim podziemiu, brał udział w akcjach dywersyjnych, m.in. w wysadzaniu niemieckich transportów kolejowych w okolicach Otwocka.
Za swój niezłomny patriotyzm zapłacił najwyższą cenę. Nad ranem 16 lutego 1944 r. do naszego rodzinnego domu przy Grunwaldzkiej w Teklinie załomotali niemieccy żołdacy sprowadzeni przez polskiego donosiciela.
Babcia Agnieszka ukryła dziadka w zaścielonym łóżku. Niemiec nawet uwierzył, że dziadka nie ma w domu, ale szpicel był bardziej dociekliwy i znalazł go. Niemcy wyprowadzili dziadka Bronka przed dom i na miejscu rozstrzelali. Leżącego na ziemi jeden z nich dobił z bliska.
Niemieccy zbrodniarze zabronili pochówku na cmentarzu. Kazali zakopać ciało na podwórku. Dopiero po wojnie dziadek spoczął na otwockim cmentarzu. Składając mu dzisiaj hołd myślę o tym, jak wielu wspaniałych ludzi oddało życie w podobny sposób. Jaki byłby dzisiaj nasz Otwock, gdyby mogli go budować i rozwijać z równym poświęceniem, z jakim ginęli za wspólną Sprawę? Koniecznie obejrzyjcie poświęconą Im wystawę!
Cześć i chwała Bohaterom!
Ireneusz Paśniczek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie