
Otwocki ratusz z dużą dezynwolturą podchodzi do informacji publicznej. Wydłuża czas udzielenia odpowiedzi, a na zapytania prasowe odpowiada ogólnikowo, lakonicznie i… po terminie. To niestety nie buduje jego wizerunku jako urzędu rzetelnego i otwartego na współpracę z mediami.
Pod moim artykułem zatytułowanym „Cisza nad odwiertem geotermalnym w Otwocku”, który opublikowałem na portalu iOtwock.info - 11 lutego br., pojawiło się wiele komentarzy… Prosiliście w nich m.in. abym nie ustawał w wysiłkach próbując zdobyć więcej konkretnych informacji związanych z „Programem Geotermii dla Otwocka”, który zapowiadał „wykorzystanie wód geotermalnych na cele lecznicze, rekreacyjne oraz ciepłownicze” i który był jednym z kluczowych elementów programu kampanii wyborczej prezydenta Margielskiego.
Ponieważ od pewnego czasu, wokół dalszych losów odwiertu, na sfinansowanie którego przypomnę, miasto w 2021 roku otrzymało dotację ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 11,4 miliona złotych zapanowała cisza, próbowałem dowiedzieć się, czy działania podjęte przez urząd miasta, będą miały jakiś ciąg dalszy.
23 kwietnia ubiegłego roku wysłałem w tej sprawie do urzędu zapytanie prasowe. Dwa tygodnie później, 6 maja 2024 r., po upływie czasu przeznaczonego na udzielenie odpowiedzi w pierwszym terminie, działająca z upoważnienia prezydenta, Magdalena Masłocha - sekretarz miasta, poinformowała mnie, że wyznacza nowy termin na 22 czerwca, a wszystko to w trosce o „konieczność zgromadzenia niezbędnego materiału”, co jest niezbędne „aby udzielić rzetelnej i kompleksowej odpowiedzi”. Pomimo takiego uzasadnienia, w odpowiedzi, którą otrzymałem, konkretów było… niewiele, na co już zwracałem uwagę we wcześniejszym artykule.
Nie pozostawało mi nic innego jak ponowić zapytanie, dlatego 27 stycznia tego roku - jeszcze raz - wysłałem pytania w tej sprawie do prezydenta miasta. Na mojego maila odpowiedziała 11 lutego br. Wioletta Gurgul z Wydziału Organizacyjnego i Spraw Pracowniczych Urzędu Miasta, przesyłając pismo w którym z upoważnienia prezydenta miasta, wiceprezydent Krzysztof Dec wyznaczył nowy termin odpowiedzi na… 25 marca br., uzasadniając ten fakt „obszernością przedmiotowego wniosku, koniecznością zgromadzenia informacji oraz przeanalizowania dokumentacji” w celu „sporządzenia precyzyjnej odpowiedzi na zadane pytania”.
Wbrew zapowiedzi, do 25 marca br., żadna odpowiedź na postawione pytania - nie wpłynęła! Otrzymałem ją dopiero… 27 marca, dwa dni po terminie, który urząd miasta sam sobie wyznaczył na jej udzielenie!
Powie ktoś, no i co z tego? Przecież odpowiedź została udzielona. A że nie w terminie... Tymczasem, terminowe udzielenie odpowiedzi jest ważne z co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze: dla wiarygodności i profesjonalizmu urzędu, im szybsza reakcja - tym lepszy wizerunek jednostki jako rzetelnej i otwartej na współpracę z mediami. Po drugie: dla kształtowania przekazu, na którym urzędowi powinno zależeć, gdyż jeśli nie odpowiada na czas, dziennikarz może oprzeć się na innych, mniej wiarygodnych źródłach informacji. I w końcu po trzecie: z uwagi na kontekst medialny. Media w większości działają szybko, a opóźnienie może sprawić, że temat straci na aktualności i artykuł nie zostanie opublikowany. I najważniejsze - jeśli urząd nie udzieli odpowiedzi na zapytanie prasowe w terminie, może ponieść z tego tytułu poważne konsekwencje. Brak odpowiedzi za zadane pytania może przecież zostać odebrany jako brak transparentności lub ignorowanie dziennikarza.
W Polsce obowiązuje Prawo prasowe (ustawa z 26 stycznia 1984 r.), które nakłada na instytucje publiczne obowiązek udzielania odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Zgodnie z art. 3a ustawy: urząd powinien odpowiedzieć bez zbędnej zwłoki, a jeśli to niemożliwe - w terminie do 14 dni. W wyjątkowych przypadkach może wydłużyć czas odpowiedzi do 30 dni, ale musi o tym poinformować dziennikarza. Jeśli urząd nie udzieli odpowiedzi w terminie, może to skutkować skargą do sądu administracyjnego, dziennikarz lub redakcja mogą bowiem złożyć skargę na bezczynność urzędu, postępowaniem przed Rzecznikiem Praw Obywatelskich, jeśli brak odpowiedzi narusza prawo do informacji i wreszcie odpowiedzialnością dyscyplinarną urzędników - jeśli niedotrzymanie terminów wynika z zaniedbania lub celowego utrudniania dostępu do informacji.
W skrajnych przypadkach, gdy odmowa udzielenia informacji jest bezprawna, możliwe jest nawet postępowanie przed sądem za naruszenie prawa dostępu do informacji publicznej. Konsekwencje opóźnienia w udzieleniu odpowiedzi mogą być więc poważne, zwłaszcza jeśli dziennikarz zdecyduje się dochodzić swoich praw.
Przejdźmy jednak do konkretów. Jeśli odpowiedź na zadane pytania została już udzielona, to pewnie jesteście ciekawi - co nowego z niej wynika? W odpowiedzi przesłanej przez Biuro Prasowe Urzędu Miasta Otwocka czytamy:
„Odpowiadając na nadesłane pytania informujemy, że do Urzędu Miasta Otwocka została już dostarczona dokumentacja hydrologiczna. Z dokumentacji wynika, że woda na wypływie ma temperaturę 40 stopni C oraz wydajność (zasoby eksploatacyjne otworu) 198 m3/h, zgodnie z szacowanymi wcześniej prognozami. Daje to możliwość miastu przystąpienia do kolejnych działań zmierzających do wykorzystania wód geotermalnych.
Została już podpisana umowa na wykonanie Programu Funkcjonalno-Użytkowego „Budowa ciepłowni geotermalnej w Otwocku wraz z otworami zatłaczającymi o trajektorii J". Miejska spółka ciepłownicza OZEC zleciła opracowanie studium wykonalności, które będzie zawierało szczegółowe analizy pod kątem wykorzystania możliwych mocy jak i nakładów koniecznych do funkcjonowania ciepłowni geotermalnej w przyszłości. Wówczas poznamy odpowiedzi odnośnie kosztów tego przedsięwzięcia i możliwości wykorzystania produkowanego ciepła.
Informacje odnośnie budowy pijalni wód w Otwocku i harmonogram prac będziemy mogli podać po zakończeniu odwiertu i próbnych pompowań wód oligoceńskich.”
Czy po udzieleniu odpowiedzi przez UM dowiedzieliście się Państwo czegoś nowego? Zostaliście przytłoczeni „konkretami”? Z tej „precyzyjnej odpowiedzi na zadane pytania” po „przeanalizowaniu dokumentacji” niestety wciąż wynika niewiele.
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.