Reklama

Orkiestra parkowa i miejskie dorożki

W ostatnich latach wznowiono parkowe popołudnia muzyczne, które są kontynuacją tradycji z lat 30. XX wieku, chociaż o nieco zmienionej formie.

Parcelę na założenie parku miasto nabyło w 1924 r., a całość liczyła ponad 8 hektarów. Dziś jest o wiele mniej, gdyż część parku po II wojnie zabrała „Zieleń miejska”, teraz nieistniejąca, ale park nie odzyskał tego terenu. Zagospodarowaniem obszaru zajął się znany warszawski specjalista Wacław Tański, główny ogrodnik Łazienek w stolicy. W parku powstały korty tenisowe i muszla koncertowa, zachowana na otwockiej pocztówce. Muszla usytuowana była podobnie jak obecna, lecz bliżej parkanu i na wprost głównej alei parkowej. 

Z powodu budowy gmachu „Kasyna”(1926/1934) park został przekomponowany przez drugiego ogrodnika i kierownika Parku Ujazdowskiego w Warszawie Stanisława Życieńskiego-Zadorę. Tak więc nasz rozdeptany obecnie park ma już 82 lata. 

Myślę, że pilną sprawą (dopóki są wolne leśne tereny) jest powstanie jeszcze jednego parku miejskiego, który byłby dobrą wizytówką Otwocka. Obecny (który właściwie nie przypomina parku) nigdy nie odzyska dawnej świetności choćby z tego powodu, że stanowi głównie „teren przechodni” dla uczniów licznych wokół szkół i jest miejscem różnych „ekscesów” nieznanych i nieistniejących w 1. połowie XX wieku. 

Przeczytałam kiedyś w lokalnej prasie, że istnieje od kilku lat plan rewaloryzacji parku i przywrócenie koncepcji z 1927r. Jednak Otwock to już nie uzdrowisko, a potrzeby kulturowo-rozrywkowe też mają trochę inną formę. Obszar parku sporo się „skurczył”, bo oprócz „zieleni miejskiej” zabrano kawałek na poszerzenie ulicy, na chodniki. Z planu wynika, że byłoby tam miejsce na korty tenisowe a nawet boisko dla koszykówki. Ciekawe gdzie... Ponadto park to zieleń, a nie teren sportowy! To już zupełny nonsens i nieporozumienie.

Obok (ul. Sportowa) jest stadion, boiska i kort tenisowy, który istnieje także w TKKF przy ul. Kopernika. Park powinien być oazą spokoju, ciszy, zieleni dla małych dzieci, ludzi starszych i młodych, tym bardziej, że w centrum miasta brakuje miejsc i skwerów zielonych do odpoczynku na świeżym powietrzu. Natomiast, co do pomnika marszałka Piłsudskiego i szerokich dyskusji na ten temat, gdzie mógłby stanąć nowy monument - myślę, że sprawa jest przesądzona. Obecny park z wielu powodów byłby fatalnym miejscem na obelisk. Sądzę, że jedynym rozsądnym miejscem jest skwer przed „Kasynem”. Tutaj pomnik byłby widoczny, należycie wyeksponowany, zdobiący miasto, bezpieczny przed „wandalami” i dodawałby splendoru samemu gmachowi liceum. Tyle dygresji o współczesnych problemach wokół parku, który w latach 30. przeżywał swój rozkwit.

Pierwszą orkiestrę parkową w Otwocku-uzdrowisku założył Jan Winer (uciekinier z Rosji) i został jej dyrygentem. Pan Winer ukończył konserwatorium w Kijowie, a rewolucja zmusiła go do emigracji. W Polsce wstąpił do Legionów i tam został zawodowym muzykiem. Kilkakrotnie przenoszono go służbowo, aż wreszcie dostał się do krajowej reprezentacyjnej orkiestry Wojska Polskiego. Słabe zdrowie (zapewne kłopoty z płucami) zmusiły p. Winera do zaniechania kariery i osiedlenia się w Otwocku.

Wydział klimatyczny zaproponował muzykowi, aby utworzył amatorską orkiestrę miejską. Otwock, po uzyskaniu praw miejskich i statusu uzdrowiska, rozwijał się w zawrotnym tempie, a radzie miejskiej zależało na wzbogaceniu i urozmaiceniu życia kulturalnego. Koncerty odbywały się w parku regularnie i budziły duże zainteresowanie mieszkańców oraz kuracjuszy. W muszli koncertowej grano utwory Webera, Liszta i Beethovena.

Pan Winer przeprowadzał eliminacje i wstępne przesłuchania dla młodych ludzi zainteresowanych muzyką, a nawet sam udzielał bezpłatnych lekcji. Wielkiego poparcia dla orkiestry udzielał burmistrz Jan Gadomski i jego współpracownik inżynier Bronisław Hłasko. Orkiestra grała w godzinach 17-19 w dni powszednie, a w święta i niedziele przenosiła się do parku w Śródborowie, gdzie umilała czas kuracjuszom od godz. 11 do 13 po  południu. Koncerty odbywały się w sezonie letnim od 15 maja do 15 września. W 1939r. orkiestra składała się z 30 artystów, nie tylko amatorów. Byli też muzycy zawodowi, 3 osoby z Opery Warszawskiej i 2 z Filharmonii. Otwocka publiczność preferowała muzykę lżejszą, a śródborowska poważniejszą. Planowano zwiększyć liczebność orkiestry o dalsze 15 osób, lecz nadchodząca burza wojenna w 1939 r. zniweczyła te plany. 

 

Czy Otwock mógł w owych latach 30. istnieć bez dorożek, furmanek i bryczek konnych? Na pewno nie. To był podstawowy sposób poruszania z bagażami w dalekie zakątki miasta, głównie do odległych sanatoriów i pensjonatów. Nawet konie miały trudne zadanie, aby przejechać przez piaszczyste, czasem brukowane ulice Otwocka. Komunikacja konna zaistniała już z chwilą powstania Willi Otwockich i była niezastąpiona gdzieś do początków lat 60. Dorożki i furmanki początkowo miały swoje stałe miejsce postoju pod wiaduktem kolejowym, co zostało uwieńczone na starej Otwockiej pocztówce. Natomiast zimą dorożki zastępowały sanie, bo opady śniegu bywały obfite.

Późniejszy zwiększony ruch kołowy oraz pojawienie się samochodów zmieniły ten zwyczaj i postój przeniesiono na plac przed dworzec kolejowy. Ulica i cały teren wokół wybrukowany był kocimi łbami. To był wtedy „luksus”, bo na większości ulic zalegał żużel lub piasek.

W 1952 r. przed otwocką stacją pojawiła się pierwsza taksówka, oficjalnie zarejestrowana jako „dorożka samochodowa”. Dorożki stały po lewej stronie, a taksówki po prawej. Dziś zostały już tylko taksówki. Ale w poprzednich latach była to Awielka konkurencja zawodowa. Rywalizacja o utrzymanie się w zawodzie i godziwy zarobek trwała wiele lat między przewoźnikami. Mówiło się nawet o „dorożkarskiej mafii”, chociaż to oni stali na pozycji straconej. Zdarzały się więc różne drobne nieporozumienia i niegroźne incydenty lub zawodowe złośliwości. Początkowo dorożek i aut było po obu stronach po 20. Powoli dorożki wykruszały się, gdyż pasażerowie wybierali wygodę i nowoczesność. Dziś auta zalegają ulice, stoją na chodnikach, trawnikach, a szpalery drzew, zdobiących niegdyś miasto, usychają od spalin. To niestety uboczne skutki rozwoju cywilizacyjnego. Nazwiska taksówkarzy takie jak: Hajdacki, Laskus, Aniszewski, Majewski czy Rafał były powszechnie znane i popularne. Po „upadku dorożek” część przewoźników przekwalifikowała się i zaczęła jeździć nie dorożką, lecz autem. Tak było z rodziną Hajdackich. Koloryt i urok dawnego miasta ulotnił się już pół wieku temu, a zobaczyć teraz w Otwocku dorożkę to naprawdę wielka radość.

Niedawno byłam przejazdem w Ciechocinku po raz pierwszy i jakże było moje miłe zdumienie i „oczarowanie”, kiedy na jednej z głównych ulic w pobliżu parku ujrzałam kilka zadbanych bryczek i pięknych koni, a wokół fontanny można było przejechać się po placu rowerową rykszą z baldachimem. To naprawdę zwyczaj wart zachowania i kontynuacji nie tylko w uzdrowisku. Miasto posiada 3 parki (tylko pozazdrościć) i, co istotne, solidne drewniano-żeliwne ławki na ulicach. Czy tylko status uzdrowiska upoważnia do stawiania ławek? Otwock jest tak rozległy, a przy tym tak nieprzyjazny dla spacerowiczów. O dorożkach miejskich pisali poeci Or-Ot (Artur Oppman), Gałczyński i wielu innych. W Otwocku wiersz o dorożce utworzył nieżyjący już poeta Kazimierz Śladowski. Oto fragment „Ostatniej dorożki Otwocka”:

„Krętą uliczkę w cieniu żywopłotu

uliczkę żwirem wysypaną cienko,

dorożka miejska z brzasku do mroku,

a pod jej daszkiem skrzypek z piosenką.

Toczą się koła, skrzypią sprężyny,

koń rży w uprzęży, połyka wiatr,

a za dorożką kurz tylko siwy

i trochę nut z ostatnich gwiazd”.

 

Barbara Matysiak

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-05-16 12:59:01

    Kort tenisowy przy TKKF-ie na Kopernika obecnie zarasta trawą i mchem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do