
15 stycznia br., Pan Janusz Goliński, Radny Rady Powiatu kibicując w domu polskim skoczkom, nagle poczuł ostry ból. Umiejscowiony w okolicy lędźwiowej, promieniujący ku dołowi w kierunku pęcherza, obejmował ciało w coraz większym stopniu.
Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
[…]
Reakcja rodziny była natychmiastowa, wezwano pogotowie. Sam Pan Janusz „na oko”, zakładał, że to może być serce. Dotychczas nie skarżył się na nic, ale praca radnego to także stres. Czy to możliwe, że tak nagle może łapać taki ból? Niedowierzał.
Pomoc lekarza z pogotowia była – w ocenie Pana Janusza – prawidłowa. Podano leki, zasugerowano konkretne badania i jak najszybszą wizytę u specjalisty. Atak był charakterystyczny dla kamicy nerkowej.
O tym, że Pan Janusz jest aktywny wiedzą współpracownicy i przyjaciele, o tym, że ma poczucie humoru i inteligencję, przekonał się każdy, kto choć raz miał przyjemność poprowadzić z nim dialog. Charyzmatyczny radny dnia następnego udał się zgodnie z zaleceniami lekarza do specjalistów. Bałem się powtórnego ataku – ból był wtedy nie do zniesienia, a sezon na skoki narciarskie nadal trwa – komentuje dziś Goliński.
Już po wstępnych badaniach, skierowano go na oddział chirurgii Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku. Poza lekarzem prowadzącym, nikt z personelu nie dostrzegł w nim nikogo więcej niż pacjenta.
To „medyczne” doświadczenie pozwalało Panu Januszowi „na własnej skórze” przekonać się, jak funkcjonuje PCZ w Otwocku, jakie są jego problemy i jak wygląda opieka nad pacjentem. Radny Janusz Goliński aktualnie jest przewodniczącym Komisji Zdrowia, Rodziny i Bezpieczeństwa. W pracy radnego często uczestniczy w spotkaniach i rozmowach związanych ze szpitalem.
Problemy które zmusiły Pana Janusza do pozostania na oddziale chirurgii, okazały się praktyką z jaką lekarze i pielęgniarki PCZ spotykają się codziennie. Leczenie i opieka były czymś naturalnym. Pacjent z każdym dniem czuł się coraz lepiej. Poczucie humoru nie opuszczało go ani na dzień, ani na chwilę. – Stąd może taka poprawa – śmieje się radny.
Najważniejsze, że sam sprawdziłem, że jest dobrze w „naszym szpitalu”. Jest znakomita kadra lekarska i nie mniej profesjonalna kadra pielęgniarska. W mojej ocenie warunki w jakich mnie leczono, standard z jakim się spotkałem, posiłki jakie spożywałem są gwarantem szybkiego powrotu do zdrowia.
Prawidłowo postawiona diagnoza, kilkudniowe leczenie, zabiegi jakim mnie poddano oraz opieka jaką mnie otoczono, dało efekt pozytywnie zakończonego leczenia. Wszystkim Przyjaciołom, którzy w tamtych dniach wspierali mnie słowem i ciepłym telefonem, serdecznie dziękuję.
Ze zdrowym radnym rozmawiała Beata Poniatowska.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dziękujemy Panu za miłe słowa! - biały personel
Cieszymy się, że nasz szpital oprócz czarnych scenariuszy, ma pozytywne wyniki!
To dobrze, że ktoś mówi coś dobrego o Batorym, sam mam zabieg na chirurgii właśnie, mam nadzieję, że przeżyje.
Taaaak ,a ja nie jestem radnym i przewodniczącym d/s bezpieczeństwa i zdrowia i na zapis do zwykłego lekarza internisty mam czekać ponad miesiąc.
No to panna Poniatowska przeciągnęła starego dziadygę jęzorem po hemoroidach aż miło! ☺️