
Skażenie wód gruntowych, uciążliwe odory, zanieczyszczenie gleby - tego wszystkiego obawiali się mieszkańcy Otwocka, protestując przeciwko nieprawidłowościom w gospodarce śmieciowo-ściekowej. Z protestami solidaryzował się wtedy Jarosław Margielski. Teraz, za jego prezydentury, miejska spółka OPWiK zgadza się się, by do otwockiej oczyszczalni trafiały ścieki przemysłowe od firmy śmieciowej.
Zgoda, wydana blisko rok temu przez OPWiK, dotyczy “ścieków przemysłowych, pochodzących z bazy magazynowo-transportowej firmy PreZero Service Centrum Sp. z o.o." przy ul. Warsztatowej. Została podpisana przez prezesa Mateusza Rojka (były kandydat PiS na burmistrza Józefowa, obecnie kandyduje z PiS-u do Rady Powiatu Otwockiego) oraz wiceprezesa Tomasza Dąbrowskiego.
Powołując się na nią, firma śmieciowa wystąpiła do Zarządu Zlewni w Warszawie o wydanie pozwolenia wodnoprawnego na wprowadzanie do urządzeń kanalizacyjnych OPWiK odcieków z placu magazynowego odpadów o powierzchni blisko 5 tys. metrów. We wniosku jest mowa o ściekach przemysłowych zawierających "substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego".
Skąd zmiana strategii? Na pewno brakuje kasy w budżecie OPWiK, gdyż przedsiębiorstwo notuje rekordowe straty w ostatnich latach (o czym już pisaliśmy w poprzednim wydaniu) - być może decyzja o przyjmowaniu do oczyszczalni substancji szczególnie szkodliwych wynika z desperacji, by skądkolwiek zdobyć fundusze.
Dokumenty w tej sprawie pozyskało, w drodze wystąpienia o udzielenie informacji publicznej, Stowarzyszenie Zielony Kasztel, które od wielu lat nagłaśnia decyzje związane z działalnością branży odpadowej w Otwocku. W poprzedniej kadencji stowarzyszenie mocno wspierało obecnego prezydenta Otwocka, licząc, że zrobi on porządek w tej dziedzinie. Dziś Margielski jest prezydentem, a społecznicy... nadal wyciągają na światło dzienne sprawy, którymi władza jakoś się nie chwali, nagłaśniając swoje dokonania.
Wg Ireny Kwolczak z ww. Stowarzyszenia: OPWiK działa nielegalnie, bo nie posiada Regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków, posługuje się nieaktualnym pozwoleniem na prowadzenie działalności, nie posiada analizy ryzyka dla ujęć wody i wyznaczenia stref ochronnych dla ujęć wody (bezpośredniej i pośredniej). Wszystkie decyzje wydane na rzecz OPWiK są tylko dlatego w obrocie prawnym, że nie można ich skutecznie zaskarżyć, bo stroną postępowania jest OPWiK i organ, który wydaje decyzje.
Margielski, gdy był jeszcze radnym, współdziałał ze stowarzyszeniem Zielony Kasztel - torpedował inwestycje, argumentując, że oczyszczalnia ma służyć mieszkańcom, a nie być zbiornikiem na szczególnie trujące i szkodliwe odpady i ścieki. „Otwock uzdrowiskiem, a nie wysypiskiem” stało się hasłem protestów, na których chętnie się lansował. A teraz nie wie, czy może nie chce wiedzieć, jakie decyzje wydaje OPWiK?
Podczas sesji 28 czerwca 2023 prezydent stwierdził, że ścieki dowożone nie są przyjmowane - tzn. problematyczne pod względem oczyszczania (i kosztowne) ścieki typu przemysłowego. Było to 4 miesiące po wydaniu zgody przez OPWiK na dowóz ścieków przemysłowych! Wygląda to na celowe wprowadzanie w błąd mieszkańców i radnych. Tylko po co?
W 2009 r. ekspertyza hydrologiczna Państwowego Instytutu Geologicznego wykazała zanieczyszczenie wód podziemnych w studniach sieci wodociągowej przy ul. Batorego organicznymi związkami chemicznymi: trichloroetenem i tetrachloroetenem. Suma tych związków jest jednym z parametrów badanych zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia i odnosi się do wody przeznaczonej do spożycia. Substancje te uznawane są za związki mogące powodować raka i oddziałujące toksycznie na organizmy wodne, co może wywoływać negatywne skutki zdrowotne.
Były sekretarz miasta Piotr Bartoszewski twierdzi, że Margielski wiedział o skażeniu dużo wcześniej: Otwocka Prokuratura Rejonowa otrzymała 29 listopada 2022 r. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędującego prezydenta miasta Jarosława Margielskiego. Sprawa dotyczy zatajenia informacji o skażeniu wody pitnej, co - zdaniem byłego sekretarza miasta - mogło narazić mieszkańców Otwocka na ryzyko utraty zdrowia.
- „Prezydent Margielski wiedział o skażeniu ujęcia wody co najmniej od 2017 r. i NIC z tym nie zrobił aż do grudnia 2021 r.”
- mówi Piotr Bartoszewski, autor zawiadomienia do prokuratury. Twierdzi jednocześnie, że na potwierdzenie swych podejrzeń przedstawił w prokuraturze m.in. zeznania świadków, a także korespondencję mailową, którą Jarosław Margielski miał otrzymywać jeszcze przed objęciem urzędu prezydenta.
- „To skandal, że mieszkańcy Otwocka przez co najmniej kilkanaście lat pili wodę o podwyższonej, nawet kilkudziesięciokrotnie, zawartości rakotwórczych związków” - dodaje.
OPWiK było oczkiem w głowie obecnego prezydenta już w poprzedniej kadencji - Margielski dokładnie śledził poczynania poprzednich władz miasta i spółki, pomocą służyli mu mieszkańcy wierzący w jego czyste intencje. Po objęciu władzy rzucał radnym na stół segregatory z dokumentami mającymi świadczyć o nieprawidłowościach w spółce i nagłaśniał działania organów ścigania w jej sprawie.
Dzisiaj na światło dzienne wychodzą kolejne fakty. OPWiK, na sporze z sąsiednim Józefowem (dokładnie - z józefowską Hydrosferą), traci kilkanaście milionów złotych, w tym kilka milionów odsetek, których być może dałoby się uniknąć, zawierając wcześniej ugodę, zamiast brnąć w sprawy sądowe o łatwym do przewidzenia wyniku. Przedsiębiorstwem kieruje w tym czasie prezes powiązany właśnie z Józefowem - gdyby 5 lat temu wygrał wybory w tym mieście, to dziś byłby, mówiąc w pewnym uproszczeniu, stroną sporu z OPWiK (Hydrosfera to miejska spółka Józefowa). I wtedy, i obecnie reprezentuje w wyborach PiS, podobnie jak - do niedawna - prezydent Margielski. W OPWiK zatrudnienie znaleźli też radni PiS poprzedniej i obecnej kadencji (startują też z list PiS-u w najbliższych wyborach), w tym przewodniczący Komisji Inwestycji i Gospodarki Miejskiej, do której wg statutu miasta należą sprawy wodociągów i zaopatrzenia miasta w wodę, kanalizacji, usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych. A sama rada - przypomnijmy - jest organem stanowiącym i kontrolnym. Wygląda więc na to, że radni mają kontrolować samych siebie.
Mieszkańcy mają prawo w tej sytuacji czuć się zagubieni i zadawać pytania, czyje interesy reprezentują władze miasta i spółki.
Grzegorz Marchewka, red.
Przygotowując artykuł pt. “Pieniądze nie śmierdzą, ale ścieki tak. Co się dzieje w OPWiK?”, który został opublikowany 23.03.2024 na łamach gazety iOtwock.info z redakcji przesłaliśmy pytania dot. kilku kwestii do prezydenta Otwocka, Jarosława Margielskiego. W jego imieniu odpowiedziało nam - tuż przed publikacją papierową - Biuro prasowe UM Otwocka.
1 pytanie dotyczyło zgody OPWiK z 27.03.2023 na odbiór ścieków przemysłowych od firmy PreZero - ścieków zawierających "substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego" - w kontekście informacji, którą podał prezydent 28.06.2023, że oczyszczalnia działa obecnie w sposób korzystny dla mieszkańców i nie odbiera ciężkich ścieków przemysłowych.
W sprawie zgody na odbiór ww. ścieków od PreZero konkretnie biuro prasowe UM się nie odniosło. W odpowiedzi zaś podało:
Obecnie jest dokładnie tak, jak zadeklarował na sesji 28 czerwca 2023 r. prezydent Jarosław Margielski. Wszyscy dostawcy ścieków przemysłowych są badani, algorytm znany jest tylko wąskiej grupie pracowników OPWiK. Na podstawie tych badań szacowane są ładunki, naliczane ewentualne kary oraz jest dostosowywana cena do rodzaju ścieków, które są dostarczane na oczyszczalnie.
2 pytanie dotyczyło zarzutu przedstawianego przez b. sekretarza miasta Piotra Bartoszewskiego, który twierdził, że „Prezydent Margielski wiedział o skażeniu ujęcia wody co najmniej od 2017 r. i NIC z tym nie zrobił, aż do grudnia 2021 r.”. Biuro prasowe UM odpowiedziało:
- Nieprawdą jest, jakoby prezydent Jarosław Margielski miał co najmniej od 2017 r. wiedzę o skażeniu wód, o którym poinformował mieszkańców w 2021 r. Rozpowszechnianie takich informacji jest manipulacją faktami. Wobec Pana Piotra Bartoszewskiego za rozpowszechnianie tych nieprawdziwych informacji toczy się obecnie postępowanie o zniesławienie oraz naruszenie dóbr osobistych Jarosława Margielskiego w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga.
Jeśli chodzi o złożone zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Otwocku przez Pana Piotra Bartoszewskiego, to prokuratura umorzyła śledztwo w całości wobec bezpodstawności wskazanych zarzutów przez Pana Bartoszewskiego.
3. Zapytaliśmy też, czy po przegranej sprawie z Hydrosferą warto było dla Otwocka przeciągać proces? Oto odpowiedź biura prasowego UM Otwock:
Obecny zarząd spółki przygotowuje pozew wobec byłego prezesa i prokurent spółki oraz wobec byłych członków Rady Nadzorczej za działaniach w latach 2011-2018, w efekcie których dziś OPWiK musi zapłacić spółce Hydrosfera Józefów ponad 14 mln zł odszkodowania.
Obecny Zarząd Spółki OPWiK działa przy współpracy i pod nadzorem Rady Nadzorczej. Są to organy, które obecnie podejmują działania w kierunku ochrony interesu spółki i mieszkańców, którzy są jej właścicielami. Zgodnie z treścią art. 78 k.p.c. w postępowaniu cywilnym obowiązuje zasada dwuinstancyjności. Dbałość o finanse publiczne nakazuje, aby w sytuacjach, które w sposób znaczący wpływają na sytuację finansową podmiotu, zachowana była szczególna ostrożność, w tym dane zagadnienie zostało zweryfikowane w sposób kompletny, a tym samym poddane dwuetapowej kontroli – w tym wypadku sądu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaki jest sens pisać w artykule o zarzutach Bartoszewskiego wobec Margielskiego, skoro UM odpisał, że prokuratora umorzyła to jako zawiadomienie całkowicie bezpodstawne?