Pijany kierowca ciągnika siodłowego jechał wężykiem po DK50

W miniony weekend otwocka drogówka zatrzymała 52-letniego obywatela Białorusi, który kompletnie pijany prowadził ciągnik siodłowy z naczepą po drodze krajowej nr 50. Mężczyzna miał w organizmie 2,7 promila alkoholu, a jego sposób jazdy stwarzał poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Zgłoszenie o podejrzanym kierowcy wpłynęło do policji od świadków, którzy zauważyli, jak pojazd poruszał się "wężykiem", zajeżdżając drogę samochodom jadącym z naprzeciwka. Funkcjonariusze szybko namierzyli tira w okolicach Kołbieli i natychmiast zatrzymali go do kontroli.

[Kabina tira, którą kierował 52-latek.]

Jak informuje podkomisarz Patryk Domarecki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, kierowca był na tyle pijany, że miał problemy z pamięcią oraz oceną sytuacji na drodze. Co więcej, jechał z częściowo zasłoniętą roletą na przedniej szybie, co dodatkowo ograniczało jego widoczność. Na miejscu znaleziono też worek pełen puszek po piwie, co wskazywało na wcześniejsze spożycie alkoholu przez mężczyznę.

Ze względu na jednoznaczne dowody i ujęcie sprawcy na gorącym uczynku, zastosowano wobec niego tryb przyspieszony postępowania. Kierowca wkrótce stanie przed sądem, a grozi mu nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

[Torba puszek po piwie obok siedzenia kierowcy. Fot. KPP Otwock]

Dodajmy, że wymieniony Białorusin nie był jedyny, którego w trakcie ostatniego weekendu złapała otwocka drogówka na jeździe pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - w sumie w ręce policjantów wpadło 12 kierowców łamiących w ten sposób prawo.

Śmiertelne potrącenie pieszego w Rudnie

Niestety, DK50 to miejsce wielu groźnych incydentów. Tuż przed weekendem, w piątek wieczorem, na tej samej trasie doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął pieszy przechodzący przez jezdnię po pasach. Został potrącony przez cysternę. W tym przypadku kierowca był trzeźwy, ale okoliczni mieszkańcy nie bez powodu nazywają tę drogę "drogą śmierci", zwracając uwagę na nieostrożność wielu kierowców, którzy niejednokrotnie ignorują przepisy i nie zwalniają na terenie zabudowanym.

Sytuacja na DK50 pokazuje, jak ważne jest zachowanie ostrożności i trzeźwości za kierownicą. Bezpieczeństwo wszystkich użytkowników drogi powinno być priorytetem, a odpowiedzialni za łamanie przepisów muszą ponosić konsekwencje swoich czynów.