Reklama

Plaga kradzieży w sklepach Otwocka i okolic

Jak podaje KPP Otwock, na początku sierpnia w ręce funkcjonariuszy wpadały dwie złodziejki: 68-letnia Halina P. oraz 65-letnia Wiesława M. Okazało się, że obie są stałymi klientkami jednego z celestynowskich sklepów, a przegląd zarejestrowanego monitoringu ujawnil więcej „grzechów” obu kobiet.

Pierwsza z kobiet próbowała wynieść artykuły spożywcze i prasę, a nagrania z monitoringu pozwoliły obciążyć ją jeszcze dwunastoma kradzieżami na łączną kwotę prawie 700 zł. Kilka dni później, w tej samej placówce, ujęto drugą złodziejkę z niezapłaconymi artykułami spożywczymi i chemicznymi, zaś jej przestępczy dorobek to dziesięć kradzieży produktów o łącznej wartości blisko 1000 zł. Obie panie przyznały się do winy i poddały dobrowolnej karze.

Dla właścicieli dużych sklepów, kradzieże są prawdziwą plagą. Złodziei nie zniechęca obecność klipsów na artykułach, bramek antykradzieżowych, monitoringu (w dużym sklepie montuje się nawet 40 kamer), czy pracowników ochrony. Jak usłyszeliśmy od p. Wojciecha Krawczyka, właściciela sieci sklepów Top Market, których część znajduje się na terenie naszego powiatu, jednorazowo kradzione są zwykle artykuły o wartości od kilkunastu do 30 zł. Łupem padają najczęściej drogie kawy i słodycze, ale także piwo. Kto kradnie? Pan Wojciech wśród złodziei wyróżnia trzy grupy: największą stanowią ludzie z marginesu społecznego w wieku 18-30 lat, drugą – panie po 60-ce (!), zaś najmniejszą i najbardziej niebezpieczną, stanowią zawodowi przestępcy, działający często na zamówienie paserów. Ci ostatni działają bardzo sprawnie: wchodzą, szukają na półkach konkretnych artykułów, biorą i wychodzą. Zwykle „za rogiem” czeka samochód z kierowcą. Kradną „z zimną krwią”, a wpadki traktują, jak wypadek przy pracy.

Należy pamiętać, że złodziejem zostaje się dopiero za kasą, po wyjściu bez zapłacenia za wynoszony produkt. Pomiędzy półkami nie można nikogo zatrzymać, gdyż klient mógł włożyć batonik do kieszeni przez pomyłkę. W sytuacji 100% pewności, że doszło do kradzieży, pracownik sklepu ma prawo zatrzymać złodzieja do przyjazdu policji w ramach tzw. „ujęcia obywatelskiego”, a w razie potrzeby nawet obezwładnić. Może poprosić o zwrot skradzionych przedmiotów, ale nie ma prawa złodzieja przeszukiwać. Ta czynność pozostaje wyłącznie w gestii funkcjonariuszy. Pan Wojciech, właściciel 8 placówek, szacuje straty na kwotę ok. 40 tys. zł rocznie, chociaż każdy ujęty złodziej w jego sklepie jest przykładnie karany przez funkcjonariuszy policji (w sytuacji wykroczenia – 500 zł).  

Do sklepowych kradzieży dochodzi dość często. Pan Marek Kocko, właściciel otwockiego Lewiatana odnotowuje drobną kradzież prawie każdego tygodnia. O, dziwo, wśród złodziei również wskazuje grupę starszych kobiet. Zwykle udaje się schwytać nieuczciwego klienta i odzyskać skradziony towar, a delikwent najczęściej okazuje skruchę. Zdarza się jednak, że złodziej bywa agresywny i powoduje zniszczenia w sklepie na większą kwotę. Jedną z takich sytuacji wspomina pan Marek: pochwycony na kradzieży klient zaczął się awanturować, zrzucając towar z półek. Właściciel upomniał się o rekompensatę za zniszczenia na drodze sądowej i wygrał. Rozrabiaka został ukarany grzywną 500 zł oraz kosztami zadośćuczynienia za straty w sklepie. Okazało się jednak, że przestępca jest niewypłacalny, a komornik bezradny. Do kar nakładanych na złodziei przez funkcjonariuszy, pan Marek dokłada jeszcze jedną: raz złapanego złodzieja, nigdy więcej nie obsługuje w swoim sklepie.

W większości kradzieży sklepowych, zrabowane towary są odzyskiwane, zaś winni przyjmują kilkuset złotową karę grzywny (prawo przewiduje 20-5000 zł). Tak się dzieje w sytuacji wykroczenia, a więc jednorazowej kradzieży przedmiotów o łącznej wartości do 500 zł. Powyżej tej kwoty lub w sytuacji „recydywy” mamy już do czynienia z przestępstwem, a policja kieruje zawiadomienie do sądu. Trzeba wiedzieć, że wartości kradzionych artykułów się sumuje. Tak się stało w Celestynowie. Obie złodziejki będą odpowiadały za przestępstwo i grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Udowodnienie wcześniejszych kradzieży było możliwe dzięki żmudnej pracy funkcjonariuszy, którzy przeglądali wielogodzinne nagrania z monitoringu. To jednak rzadkość. Zazwyczaj, po zapłaceniu niewielkiej kary pieniężnej, złodzieje mogą kontynuować swoją „działalność” z czystym kontem. Obecnie rząd planuje zmianę w tej kwestii: każde wykroczenie miałoby być odnotowane w specjalnej, elektronicznej bazie, aby notorycznym, drobnym złodziejom sumowały się ich przewinienia.

Jak podaje rzeczniczka KPP w Otwocku, od początku czerwca do połowy sierpnia br., udowodniono 23 kradzieże sklepowe, w tym 17 wykroczeń i 6 przestępstw (również kradzieży z włamaniem). Dane dotyczą wyłącznie Otwocka. Proceder ma niestety tendencję wzrostową. W tym samym okresie ubiegłego roku odnotowano 9 takich zdarzeń (5 wykroczeń i 4 przestępstwa). W całej Polsce, w 2016 r. dokonano prawie 11 tys. kradzieży sklepowych, a przoduje woj. mazowieckie z liczbą ponad 2000 kradzieży. W skali kraju, od trzech lat obserwuje się tendencję wzrostową.

Sławomir Wąsowski

(foto dzięki KPP Otwock) 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do