Reklama

Połowiczny strajk nauczycieli - relacja z powiatu otwockiego

Protest nauczycieli 31 marca wykazał, że środowisko jest podzielone. Skłócone przez PiS jak cała Polska. Niezdolne stanąć w obronie systemu kształcenia naszych dzieci, a nawet w imię swoich interesów ekonomicznych. Tym większy szacunek należy się tym nauczycielom, którzy, podejmując osamotniony strajk, heroicznie sprzeciwili się zawierusze politycznej.

Średnio w kraju nie prowadziło zajęć dydaktycznych 40% szkół. W powiecie otwockim, jak w całej Polsce, system szkolny zostanie ,,przeorany” i bez pracy pozostanie 80 nauczycieli. Którzy? Może tu jest pies pogrzebany, czyli przyczyna nieuczestniczenia w akcji. By placówka przystąpiła do strajku, większość załogi musi opowiedzieć się za nim w referendum. Anonimowym, ale czy można mówić o głosowaniu tajnym, gdy w szkole pracują 33 osoby? W tak małej grupie, dobrze znającej się od lat, wiadome staje się, kto jak głosował. W dodatku w dniu strajku na biurku dyrektora ląduje imienna lista protestujących. Taka jest procedura.

 

Zdławiony strajk

– Gdy dowiedzieli się, że w dniu strajku rano daje się dyrektorowi imienną listę strajkujących, zwyczajnie przestraszyli się – tłumaczy rezygnację z akcji w gimnazjum i szkole podstawowej w Gliniance Bogumiła Majewska, radna z komisji oświaty gminy Wiązowna. Mimo zwycięstwa opcji strajkowej w referendum, w środę część pracowników  załamała się. W czwartek, w przeddzień akcji, nastroje były minorowe. W szkołach w Gliniance działa NSZZ „Solidarność”. Ściany w budynkach wyraźnie wskazują na realizację polityki historycznej PiS: murale o cichociemnych, wystawa o rtm. Pileckim. Broszurki na jego temat piętrzą się w pokoju nauczycielskim, gdzie kadra boi się rozmawiać z prasą. Dyrektorki: SP - Teresa Bąk i gimnazjum - Marzena Wróbel odmawiają komentarza, a reporter „iOtwock.info” zostaje wyproszony ze szkoły.

– My nie wywieraliśmy nacisków. Ludzie się miotają, czują się zagrożeni, w szczególności, gdy gimnazjum ma być likwidowane, a podstawówka rozbudowywana – ocenia Grażyna Kilbach ucząca w Gliniance.

W gminie Wiązowna, mimo życzliwej neutralności wójta i rady, nie stanęła żadna szkoła, podobnie w Osiecku. W Sobieniach-Jeziorach sztandar powiewa nad osamotnionym gimnazjum. Próżno oczekiwano tutaj wsparcia trzech podstawówek. W sąsiedniej gminie Celestynów protestują 4 placówki na 5 istniejących. Kto się wyłamał? Likwidowane gimnazjum... W Regucie strajkują wszyscy, czyli 13 pracowników. W celestynowskiej SP im. Batalionu Zośka 32 na 55 i są to wyłącznie nauczyciele. Personel pomocniczy nie przyłączył się.

– Za późno żeśmy się zebrali, by przystąpić do strajku. Wcześniej siedzieliśmy za cicho. Przyszłość placówki jest żadna – ocenia Grażyna Trzaskowska, pedagog w karczewskim gimnazjum, która w przededniu strajku zapisała się do ZNP. Pracownicy gimnazjum przegapiwszy termin referendum w sprawie własnego zatrudnienia, jednak w końcu ocknęli się. Ubrani na czarno, z plakietkami manifestowali udział w proteście.

– Trzeba wspierać koleżanki, pokazać jedność w zawodzie nauczycielskim. Jesteśmy królikami doświadczalnymi, jeśli chodzi o reformę i nie tyle my, co dzieci. Reforma celuje w dzieci, rodziców i nauczycieli – z zapałem wyjaśnia przewodnicząca Klubu Młodego Nauczyciela ZNP w naszym powiecie, Aneta Laskus z SP w Starej Wsi.

 

Rząd bije w wieś

– Reforma tworzy animozje na szczeblu lokalnym. Gimnazja wyrównywały szanse dzieci ze wsi. Angażowały się, są laureatami olimpiad. Były zajęcia dodatkowe: teatralne, chemiczne, SKS, wolontariat, zbieraliśmy na hospicjum – wylicza Urszula Trzaskowska, polonistka z karczewskiego gimnazjum. – Oburza nas kłamstwo MEN, że nauczyciele nie stracą pracy. Minister Maciej Kopeć nie kryje, że reforma ma cel polityczny. Nie zgadzamy się, by dzieciaki były wmanipulowane w politykę.

Tymczasem rząd umiejętnie skłóca środowisko nauczycielskie. W odpowiedzi na strajk zapowiada podwyżki płac, które ogłosi  w kwietniu. Zostanie też zróżnicowana subwencja oświatowa, ale kryteria są mgliste. Pewne jest tylko, że jedna szkoła dostanie więcej, inna mniej. Równocześnie ograniczane są kompetencje samorządu w kierowaniu szkołami. Po staremu ma je finansować, ale jeśli chodzi o budowę sieci szkół, arkusze organizacyjne to podległe rządowi kuratoria mają głos decydujący. Podobnie wygląda sytuacja w komisjach konkursowych wyłaniających dyrektorów. Minister Anna Zalewska stara się poróżnić samych nauczycieli, planując podwyżki tylko dla ,,tablicowych”. Z dwóch polonistek w szkole ta ucząca ortografii dostanie wyższą pensję od tej pracującej w bibliotece.

– Środowisko oświatowe ma dosyć tego, że każdy rząd ustanawia na stanowisku ministra edukacji osobę, która wykazuje swoiste „polityczne ADHD”. Każdy minister ma ogromną, niepohamowaną potrzebę zapisywania swoich kart w historii edukacji polskiej poprzez wprowadzanie zmian, zmian i jeszcze raz zmian – irytuje się Aneta Bartnicka (PSL) odpowiedzialna w Zarządzie Powiatu za szkolnictwo. – Środki finansowe, jakie na te reformy są przeznaczane, mogłyby zostać spożytkowane na rozbudowę i doposażenie infrastruktury szkolnej, jak i wspieranie kształcenia naszych dzieci i młodzieży.

– W grudniu, gdy jeździłyśmy na demonstracje do Warszawy, miałyśmy jeszcze nadzieję, że protest coś zmieni. Teraz już nie. Chcemy jednak pokazać społeczeństwu, że się z tą reformą nie zgadzamy – motywuje swój udział w proteście polonistka z SP nr 6 w Otwocku, Anna Siwek. W świetlicy - czynnej jak co dzień od 7.00 do 17.00-  bawi się 11-cioro dzieci. Ich rodzice pracują w Warszawie. Innymi uczniami zajęły się babcie albo -  w ramach samorzutnej pomocy sąsiedzkiej - niepracujące mamy. Magdalena Kruk, przewodnicząca komitetu strajkowego, widziała, jak kilkoro dzieci przyprowadził na boisko jeden z ojców. Szalały po bieżni i na placu zabaw. W sąsiedniej SP nr 1 dzieci jest troje. Jak zapewnia matematyk, Grzegorz Szarek, strajkujący byli przygotowani do zaopiekowania się większą gromadką.

Strach na lata

– Presję wywierali kuratorzy, dyrektorzy i NSZZ „Solidarność”, która od samego początku była przeciwna postulatom ZNP. W całości popiera proponowaną przez MEN reformę oświaty. Wywierała negatywny wpływ na pracowników oświaty – zauważa Przemysław Gręzak, prezes otwockiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. W powiecie do strajku przystąpiły 24 szkoły, ledwo 47% istniejących. Na terenach wiejskich jeszcze słabiej, bo protestowało tylko 38%. Dlaczego? Nauczycielki z Celestynowa do obawy przed utratą pracy dodają polityczne opowiadanie się za obozem rządzącym, a także chęć załatwienia własnych interesów rękami innych. Wygodniccy też się wyłamali: jeśli nauczyciel ma w piątki 2 godziny lekcyjne, to na strajku musiałby spędzić osiem. Nie wiadomo w dodatku czy płatnych. Do tego nauczyciele stażyści mają umowy roczne, a więc można ich nie przedłużyć.

– Teraz tworzą się listy tych, co pracę zachowają i tych, którzy mogą ją utracić – konkluduje Bogumiła Majewska. W Celestynowie gimnazjum zostanie wcielone do SP. Jeszcze w roku szkolnym 2017/2018 wszyscy nauczyciele będą mieli pracę, jednak za półtora roku, w miarę wygaszania gimnazjum, cięcia nastąpią. Albo po etatach, albo po wypłatach (zmniejszony wymiar godzin). Tertium non datur. Dyrektor SP Anna Kędziorek, z najwyższą życzliwością odnosząca się do strajkujących koleżanek, nie będzie miała wyjścia. Podobnie jest w Zespole Szkolno-Gimnazjalnym w Wiązownie i w wielu miejscach naszego powiatu. Wójtowie w przededniu wyborów samorządowych nie będą brali na siebie odpowiedzialności za zwolnienia, do których doprowadza rząd centralny. A potem… Strach sparaliżuje lękliwych jeszcze na 2 lata. Tym większa więc chwała nieulękłym.

Tekst i zdjęcia: Manuel Ferreras-Tascón

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Otwocczanin - niezalogowany 2017-04-09 14:50:16

    Tekst ukazujący prawdę, z czym w artykułach iOtwock różnie bywa. Natomiast co do strajku nauczycieli to za późno proszę Państwa, za późno na strajk. Strajkować trzeba było przed świętami Bożego Narodzenia. Tak samo jak zbieranie podpisów za referendum w sprawie oświaty. Jest po po prostu pozamiatane. Oby na wybory samorządowe i kolejne parlamentarne opozycja nie zaspała...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-04-09 22:35:31

    W Celestynowie likwidowane Gimnazjum się nie wyłamało ,też był strajk!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-04-11 22:04:45

    kiepskie źródło informacji! Dane na temat strajkujących szkół w Gminie Celestynów są niezgodne z prawdą!!!! Celestynowskie gimnazjum brało udział w strajku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do