Reklama

Słodka tradycja Otwocka

Możliwość skosztowania regionalnych specjałów, w tym i słodkości, jest coraz częściej jedną z ważniejszych motywacji dla turystów, aby odwiedzić jakieś miejsce. Taki lokalny specjał może być fantastycznym źródłem historii, anegdot i może okazać się rajem dla naszego podniebienia.

Każdy region naszego kraju ma swoje lokalne słodkie przysmaki. Kraków ma obwarzanki, bajgle i precle, Poznań rogale świętomarcińskie, Wadowice papieskie kremówki, a Kazimierz Dolny słodkie koguty. Nawet sama Warszawa może się poszczycić lokalną słodkością, czyli popularną wuzetką wymyśloną z okazji oddania do użytku warszawskiej Trasy W-Z. Mamy też od wiosny tego roku ciastko „patriotkę”, oficjalny wypiek przygotowany z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości, który ma towarzyszyć nam podczas ważnych wydarzeń łączących Polaków, od sportowych rozgrywek po święta narodowe.

Czas na Otwock. Warto pomyśleć o naszym otwockim wyróżniku na kulinarnym szlaku. Dobrze skomponowane ciastko jako dodatek np. do filiżanki dobrej kawy czy herbaty mogłoby się stać wizytówką Otwocka na równi ze świdermajerami, nadświdrzańskimi plażami czy szlakami rowerowymi w okolicznych lasach. Tym bardziej, że w mamy w naszym mieście i okolicach spore tradycje związane z cukiernictwem oraz z przyjemnym spędzaniem wolnego czasu.

Najlepszym "naszym" cukiernikiem był Franciszek Adamkiewicz, który w 1892 r. założył najsłynniejszą cukiernię w Otwocku. Znajdowała się ona w drewnianym budynku przy ul. Kościelnej 5 (dzisiaj jest to róg ulicy Kościelnej i do niedawna ul. Kruczkowskiego). Pyszne ciastka serwowane w tej cukierni szybko zyskały zasłużoną renomę na całej linii otwockiej. Dzięki podmiejskim pociągom były "eksportowane" nawet do Warszawy. Podobno dawni mieszkańcy Otwocka obecnie mieszkający w Izraelu mawiają, że w Tel Awiwie nie potrafią  zrobić takich ciastek jak Adamkiewicz w Otwocku.

W tym miejscu warto też wspomnieć o Michale Elwiro Andriollim, który w swoich Brzegach urządzał słynne na całą Warszawę przyjęcia, gdzie serwowano wyszukane potrawy oraz wyrafinowane desery.

Pamiętając o Adamkiewiczu i Andriollim powinniśmy stworzyć deser, który stanie się wyróżnikiem naszego regionu. Ciastko to mogłoby się nazywać np. "andriollówka", "sosenka" czy "wilegiaturka". Dobrą okazją do tego okaże się konkurs na ciastko regionalne, który ma być niebawem ogłoszony. Mógłby on nosić imię Franciszka Adamkiewicza. Przy okazji warto też zastanowić się, jaką ostatecznie nazwę powinno się nadać temu słodkiemu wypiekowi.  Uważam, że w tym przedsięwzięciu -  oprócz Otwocka -  mogłyby też wziąć udział Karczew, Mińsk Mazowiecki i Nałęczów - wszak wszystkie te miejsca łączy ze sobą Michał Elwiro Andriolli.

Trzymam kciuki za powodzenie konkursu i już nie mogę się doczekać jego wyników. Serdecznie dziękuję panu Maciejowi Adamkiewiczowi za udostępnienie zdjęć swojego dziadka do tego artykułu.

Paweł Ajdacki.

Na zdj. głównym: Najsłynniejszy otwocki cukiernik - Franciszek Adamkiewicz

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do