Reklama

W Brzegach u Andriollego (cz. 1)

Szukając przestrzeni, gdzie rozpoczęła się historia Otwocka, warto odwiedzić dwa miejsca. Pierwsze - to otwocka stacja kolejowa, o której już pisałem, a drugie - to teren  zajmowany obecnie przez nowoczesny ośrodek hotelowo-konferencyjny „Z-Hotel”. Są to historyczne Brzegi, gdzie narodził się letniskowy Otwock i cała linia otwocka. 

Tutaj osiedlił się znany rysownik i malarz, weteran 1863 r., Michał Elwiro Andriolli. Był on pierwszym, który docenił uroki nadświdrzańskiego krajobrazu oraz dogodne jego połączenie z Warszawą. Andriolli to urodzony w Wilnie syn włoskiego oficera Wielkiej Armii Napoleona i polskiej szlachcianki, związał się z Mazowszem pracą i miejscem zamieszkania, ponieważ jako amnestionowany powstaniec 1863 r. miał zakaz powrotu w rodzinne strony, czyli na Litwę. 21 lutego 1880 r. kupił okazjonalnie za 18 000 rubli od Zygmunta hr. Kurtza z parcelowanego folwarku Anielin należącego do dóbr otwockich 12 włók (201,4 ha) gruntu, z tego 6 włók lasu nad Świdrem. Na jego życzenie teren ten w 1881 r. został urzędowo przemianowany na Brzegi.

Artysta, zauroczony okolicą nad Świdrem, pisał: „Mam to czegom pragnął, do czegom wzdychał: naturę i ciszę.” Jeszcze tego samego roku wznosi swoją pierwszą, niewielką pracownię i zakłada ogród. Pierwszy dom zbudował sam, według własnego pomysłu. Wymyślił nowy rodzaj konstrukcji ścian i jego zdobnictwo. Własnoręcznie rysował na deskach ozdoby i ornamenty, po czym zlecał ich wykonanie  miejscowym cieślom i stolarzom. Ornamentyka ścian, szczytów, otworów drzwiowych, okiennych, otwartych werand miała w sobie coś z kolorytu podmoskiewskich daczy i alpejskich kurortów. Później te zaproponowane przez niego rozwiązania techniczne i plastyczne kopiowali miejscowi rzemieślnicy przy budowie kolejnych domów w rozwijających się pobliskich letniskach. W  swojej pierwszej pracowni 22 grudnia 1881 r. ukończył ostatnie ilustracje do „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. 

O początkach zamieszkania Andriollego w Brzegach znana warszawska publicystka Karolina Beylin w swojej książce „Dni powszechne Warszawy w latach 1880-1890” napisała: „Był jednym z nielicznych ludzi, którzy własną fizyczną pracą tworzą swoją siedzibę. Za pieniądze zarobione przeważnie w warszawskim tygodniku „Kłosy”, którego był stałym ilustratorem, kupił kawałek gruntu zarośniętego dzikimi chwastami i krzewami. Wystawił tam zrazu własnymi rękami coś w rodzaju szałasu i w nim zamieszkał. Wyruszał ze strzelbą na wilki do pobliskiego lasu, żywił się byle czym, sypiał owinięty burką.”

Zakupione Brzegi były z jednej strony lokatą kapitału, a z drugiej próbą stworzenia wzorcowej, a zarazem dochodowej i estetycznie urządzonej kolonii wypoczynkowej pośród dziewiczej przyrody. Utalentowany artysta wychodził z założenia, iż nawet tanie budownictwo drewniane wcale nie  musi być brzydkie, o czym przekonał się w Alpach i na dalekiej Syberii. Inwestycja była strzałem w dziesiątkę. Po latach dr Henryk Dobrzycki zanotował: „Myśl pobudowania domków i założenia kolonii w miejscowości zdrowotnej i pięknej, jaką zakupił Andriolli musiała mieć rację bytu, dowodzi to okoliczność, iż wkrótce potem do właściciela Brzegów udawać się zaczęli interesanci, pragnący w jego sąsiedztwie, siedziby dla siebie pobudować. W lat kilka miał już Andriolli licznych sąsiadów, odstępując im bardzo chętnie po kawale gruntu ze swojego terytorium.” O Brzegach Andriollego pisał też Adam Pług w Kłosach z 1884 r.: „Posiadłość Andriollego, któremu w przeszłym roku, wkrótce po wyjeździe jego do Paryża, pożar zniszczył jeden z trzech domków, a przy nim i pracownię artystyczną, świeżo wzniesioną, razem z tekami bardzo cennych rysunków– dziś składa się z dwóch tylko dworków, które z czasem stanowić będą antynenje okazałego dworu, jaki ma stanąć niezadługo w doskonale obranym miejscu, gdzie duża kępa drzew liściastych, pięknie rozrosłych stanowi przewyborny materiał do wytworzenia angielskiego ogrodu. Brzegami nazwał Andriolli swoją siedzibę, aż dla tego, że oba brzegi Świdra w tym miejscu jego własność stanowią, a po wtóre, że lewy z nich, podmywany i urywany ciągle przez gwałtowny prąd rzeki, on własną swoją ręką ustalił, obsadziwszy go na całej długości mnogimi tysiącami prątków wierzbowych, które już pięknie się rozrosły – i bieg wody uregulowawszy tamami.”

W czasie wspomnianego wyżej pożaru, który wybuchł w 1883 r., spłonął pierwszy dworek. Zniszczeniu uległy wtedy bezcenne prace artysty, w tym oryginalne rysunki do "Pana Tadeusza". W 1885 roku artysta zakupił niepotrzebne już cztery drewniane pawilony Warszawskiej Wystawy Rolniczo-Przemysłowej z Placu Ujazdowskiego (dziś plac Na Rozdrożu). Rozebrane domy przetransportował, mającym wówczas jeszcze połączenie z Wisłą Kanałem Ujazdowskim, po czym w górę rzeki do Świdra i swojej kolonii. Po ich niewielkiej przebudowie ustawił je nad korytem rzeki. 

Teraz wilegiatura liczyła już 14 drewnianych, jednolitych stylowo willi do wynajęcia. Nazwy daczom nadawali zwykle sami lokatorzy. I tak: pierwszy z brzegu domek nazwany został „Granicznym”, drugi zwał się „Królikowskim”, gdyż tam przemieszkiwał lat kilka znany aktor dramatyczny, obok usadowił się „Janicki” – miejsce pobytu inż. Janickiego, jednego z budowniczych  kanału Sueskiego. „Sędzia” był to domek, w którym wcześniej zasiadali sędziowie Wystawy Rolniczo-Przemysłowej. Domek tzw. „Mój” to pracownia Andriollego. Dalej wille: „Wenecja”, „Cacko”, „Mały”, „Wygodny”, „Sosnowy”, „Ogrodnik”, „Średni” i „Gościnny” dopełniały całości. Wśród całej zabudowy na wyróżnienie zasługiwał tzw. „Dwór” -  najobszerniejszy, wygodny i starannie zabudowany oraz ozdobiony, miał służyć artyście i jego przyjaciołom na „stare lata”. Oprócz tego na terenie znajdowały się zabudowania gospodarcze folwarku.
C.d. opowieści o Brzegach już za tydzień.

Paweł Ajdacki
 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do