Reklama

W całej Polsce płoną wysypiska śmieci

Łabiszyn (kujawsko – pom.), Warszawa, Zgierz i Trzebinia (małopolskie) to miasta, w których w ostatnich trzech tygodniach wybuchły pożary na wysypiskach śmieci. W powiecie otwockim mamy dwa składowiska odpadów. Oba zlokalizowane są w pobliżu DK 17, pomiędzy Jabłonną i Gliną. Czy i my powinniśmy obawiać się pożaru śmieci?

Jak podaje Ministerstwo Środowiska, w Polsce w tym roku płonęło już blisko 70 wysypisk, z czego ponad 20 to duże pożary, w których gaszeniu brało udział kilkanaście/kilkadziesiąt zastępów straży. W Zgierzu spłonęło ok. 50 tys. ton odpadów (papier, plastik). Liczba interwencji służb na wysypiskach od stycznia jest prawie dwukrotnie większa  niż w całym ubiegłym roku. Ostatnio (3.06) w Studziankach (woj. podlaskie), na obrzeżach Puszczy Knyszyńskiej, płonęła hałda śmieci o wielkości 30x80 i kilkanaście metrów w górę. Pożar gasiło 16 zastępów strażackich

W powiecie otwockim ostatnie pożary odnotowane na wysypisku miały miejsce na terenie sortowni Lekaro, gdzie dwukrotnie gaszono ogień: w sierpniu 2015 r. oraz we wrześniu 2016 r. Nie były to ogromne pożary (w 2015 r. w płomieniach stanęło ok. 1000 m3 odpadów zmieszanych), ale chyba nikogo nie trzeba uświadamiać, jakie skutki dla zdrowia człowieka i kondycji środowiska niosą spalane śmieci. Można tylko puścić wodze fantazji i pospekulować, jaka część tablicy Mendelejewa idzie w atmosferę i do naszych płuc.

Coraz więcej odpadów sprowadzamy zza zachodniej granicy, po tym jak Chiny, kilkanaście miesięcy temu, zaostrzyły swoje regulacje prawne. Procederowi sprzyjają niskie ceny i brak kontroli na granicy. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podaje, że w ubiegłym roku legalnie wjechało do Polski 733 tys. ton śmieci. A ile nielegalnie? Obecnie już głośno mówi się o intratnym biznesie śmieciowym. Odważniejsi w sposób dobitny artykułują oskarżenia, wiążąc proceder z działaniem wręcz mafijnym. Na jednej tonie odpadów, przywiezionych zgodnie z prawem, zarabia się w Polsce ok. 200 zł. Można przypuszczać, że nie chodzi o makulaturę, a raczej o substancje kłopotliwe, których składowanie i utylizacja jest kosztowna. Podpalenie definitywnie rozwiązuje problem właściciela wysypiska: nie trzeba płacić za drogą utylizację w spalarni, a wcześniej czekać w długiej kolejce, no i tworzy się miejsce na nowe odpady. W Polsce działa obecnie siedem spalarni o łącznej wydajności ok. 1 mln ton rocznie, kolejne dwie - w budowie; koszt budowy jednej spalarni to ok. 700 mln zł. Pożar w Zgierzu przyniósł właścicielowi wysypiska szacunkowy zysk 3 mln zł. Trudno wyrokować, ile z tych pożarów wybuchło w wyniku celowego działania. Część można zrzucić na barki niedbalstwa i ludzkich błędów. Na pewno nie można jednak przyjąć, że zadziałała wyłącznie złośliwa natura, tym bardziej, że najczęściej ogień pojawia się w środku nocy (wszystkie wymienione w ,,zajawce”). Jak podała jedna z telewizji informacyjnych, w Trzebini pożar wybuchł w kilku miejscach jednocześnie, a więc ktoś skutecznie zadbał, by nie zdążono ugasić zbyt wiele. W ostatnich tygodniach do powszechnego użytku zaczyna wchodzi określenie „recykling po polsku.”

Jak rozwiązać problem? Pomysłów jest kilka, a czas nagli. Minister środowiska zapowiedział wzmożone kontrole na wysypiskach i to bez zapowiedzi (obecnie inspektorzy mają obowiązek zapowiedzieć się na 7 dni przed wyznaczoną datą kontroli, co brzmi jak fragment scenariusza filmu Barei). W obliczu tego procederu głos zabrał sam premier Mateusz Morawiecki i stwierdzając dobitnie na konferencji prasowej: „miarka się przebrała”, zapowiedział szybką zmianę regulacji prawnych. Zauważył, że obecnie odpady przywożone są na zasadzie recyklingu, ale po przekroczeniu granicy już nie bardzo wiadomo, co się z nimi dzieje, ponieważ nikt nie prowadzi wnikliwej kontroli. Zintensyfikowany monitoring - to jedno, ale premier zapowiedział również zwiększenie kompetencji inspektora ochrony środowiska, który mógłby zapobiegać wwożeniu określonych odpadów na terytorium naszego kraju.

Z niecierpliwością czekamy na radykalne rozwiązania idące z „góry” i z niepokojem zerkamy na nasze zaśmiecone podwórko.

Sławomir Wąsowski

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do