
W poprzednim odcinku: Odwiedzam imprezę z okazji 40-urodzin "Nowej Fantastyki".
Jest to okazja do rozmów z wieloma ciekawymi i zasłużonymi ludźmi. Jednym z moich rozmówców jest gospodarz imprezy, red. Jerzy Rzymowski. Rezultatem jest poniższy wywiad.
Adam Pośrednik: Jak wygląda stan "Nowej Fantastyki" po aferze z opowiadaniem Jacka Komudy („Dalian, będziesz ćwiartowany”)? Najpierw była ostra krytyka ze strony Jacka Dehnela i jemu podobnych. Potem specjalny numer "na przeprosiny". Po nim z kolei część waszych czytelników odeszła od was, bo tym numerem "wyprzedaliście starych fanów"... Czy ścieżka, jaką wybraliście, ostatecznie wyszła wam na dobre? Młodsi fani - o poglądach często wręcz przeciwstawnych do poglądów Komudy - zaczęli was czytać i wspierać?
Jerzy Rzymowski: Afera wokół opowiadania Komudy była dużo bardziej skomplikowana, niż to się przedostało do świadomości publicznej, ale nie chcę już do tego wracać. Bez względu na wszystko, “Nowa Fantastyka” jest magazynem tworzonym z myślą o wszystkich miłośnikach fantastyki. Jeżeli ktokolwiek uważa, że miałaby być tworzona wyłącznie pod jego upodobania, cóż... to jego problem, nie nasz.
Jako ktoś, kto aspiruje do bycia znawcą fantastyki, przeraża mnie ogrom tego gatunku. Kanon jest bardzo obszerny, a często składa się z dość długich serii. Teraz czytam ostatni tom cyklu "Fundacja" Asimova, ale wiem, że przede mną np. "Koło Czasu", "Kroniki Amberu", twórczość Zajdla, Heinleina, Dukaja. Jak "odróżnić ziarno od plew"?
Ludziom, którzy chcą się zagłębić w fantastykę radzę zawsze, żeby czytali na przemian jedną książkę z klasyki i jedną nowszą. Dzięki temu poznają kanon, na którym został zbudowany gatunek, a równocześnie będą na bieżąco z aktualnymi trendami. Pamiętajmy też, że czytanie wymaga czasu, więc trudno wymagać od siebie czy kogokolwiek, że od razu poznamy wszystko – ja siedzę w fantastycznej branży ponad ćwierć wieku, a nadal mam zaległości do nadrobienia. Co do nowości, to aktualnie czytam “Echo” Thomasa Olde Heuvelta, na pewno mogę polecić tę powieść i jego poprzednią, niedawno wznowiony “HEX”. Jeśli zaś chodzi o starsze tytuły, to polecam “Las ożywionego mitu” Roberta Holdstocka, którego recenzję pisałem do NF 10/22. To wielka, niesłusznie zapomniana klasyka.
"NF" jest - jak słusznie się chwalicie - jedynym czasopismem fanów fantastyki W EUROPIE. Jesteście też czasopismem literackim. Nie próbowaliście zostać tzw. pismem patronackim Instytutu Książki, jak np. "Literatura na Świecie" czy "Odra"?
Nie jesteśmy czasopismem patronackim, ponieważ finansowanie ze środków państwowych wiąże się zawsze, a szczególnie w obecnej sytuacji, z ryzykiem politycznych nacisków ze strony decydentów: “działajcie po naszej linii, albo zakręcimy wam kurek z kasą”. Lepiej tworzyć pismo na własny rachunek i nie czuć oddechu polityków na karku.
Na koniec - czego życzyć "NF" w urodziny?
Przetrwania – tak po prostu. Rynek prasowy jest teraz bardzo wymagający; wiele tytułów upadło. Nasz los nieustannie spoczywa w rękach czytelników.
Dziękuję za rozmowę.
Jerzy Rzymowski (ps. „JeRzy”) – pisarz, dziennikarz, tłumacz (m.in. „Sędziego Dredda”), działacz fandomu. Od 2013 roku redaktor naczelny „Nowej Fantastyki”. Współpracownik wielu czasopism i portali o tematyce kulturalnej.
[Źródło zdjęcia: Archwum prywatne J. Rzymowskiego]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie