
W niedzielę, 16 marca, przy kościele św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Wiązownie odbyła się wzruszająca uroczystość, która z pewnością na długo pozostanie w pamięci lokalnej społeczności. Wydarzenie to stanowiło hołd dla majora Józefa Janiszewskiego, jednej z ofiar zbrodni katyńskiej, zamordowanego przez NKWD w 1940 roku. Uroczystość obejmowała zasadzenie Dębu Pamięci oraz odsłonięcie tablicy upamiętniającej tego bohatera.
Inicjatorem tego ważnego przedsięwzięcia był Maciej Tryburcy, związany rodzinnie z Janiszewskim. Wspólnie z ks. Przemysławem Maciosem, proboszczem miejscowej parafii, zorganizowali wydarzenie w ramach programu "Katyń. Ocalić od zapomnienia". Udział w nim wzięli nie tylko członkowie rodziny majora, ale również przedstawiciele samorządu, duchowieństwa oraz licznie przybyła młodzież, w tym harcerze i wędrownicy z różnych organizacji.
Uroczystość rozpoczęła się dźwiękiem melodii wojskowego sygnału „Cisza”, który nadał ton całemu wydarzeniu. Następnie, Zofia Tryburcy przedstawiła życiorys Józefa Janiszewskiego, który urodził się w kolonii Ostrowy-Niemce w 1895 roku. Janiszewski swoje życie poświęcił służbie ojczyźnie, walcząc w wielu kampaniach wojennych i zdobywając najwyższe odznaczenia za męstwo.
Major Janiszewski został pojmany przez Sowietów w trakcie obrony Lwowa w 1939 roku. Po pobycie w obozie w Starobielsku, został skrytobójczo zamordowany w Charkowie, a następnie pochowany w bezimiennej, zbiorowej mogile w pobliskich Piatichatkach. Jego historia, podobnie jak losy tysięcy innych oficerów polskich, przez długi czas była zakłamywana przez Sowietów. W odrodzonej Polsce prawda o zbrodni katyńskiej jest pielęgnowana, a jej ofiary, oficerowie zostali pośmiertnie w 2007 r. awansowani na wyższe stopnie.
Podczas uroczystości prezes Komitetu Katyńskiego, Andrzej Melak, przypomniał o ogromnym znaczeniu zachowywania pamięci o takich bohaterach. Wzruszającym akcentem była także recytacja wiersza "Guziki" autorstwa Zbigniewa Herberta, który dedykowany jest ofiarom Katynia.
Na zakończenie wydarzenia, Maciej Tryburcy wyraził swoją wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji tego przedsięwzięcia, podkreślając szczególnie rolę ks. Przemysława Maciosa.
– Dziś ziemia wiązowska przyjęła kolejnego polskiego żołnierza, który stanie w jednym szeregu z tymi, którzy tu się urodzili i tu polegli. To symboliczne włączenie do naszej lokalnej historii jest hołdem dla jego ofiary. Major Janiszewski był ukochanym wujkiem mojego dziadka, również Józefa, który przez cały okres komunizmu dbał o to, by jego historia nie została zapomniana. Dziś mam poczucie, że wypełniłem powierzony mi testament – przywracając jego imię naszej zbiorowej pamięci
– powiedział.
Dąb Pamięci w Wiązownie ma stać się żywym pomnikiem pamięci majora Janiszewskiego i jego towarzyszy broni, przypominającym o ich niezłomnej walce o niepodległość. To również krok ku wzmacnianiu lokalnych więzi i budowaniu wspólnej tożsamości historycznej.
Zdjęcia z uroczystości - dzięki uprzejmości Macieja Trybucy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie