
Czytając artykuł red. Jana Szczyrka „Kontrowersje wokół połączenia spółek KPEC i WiKK” w nr 5 iOtwock.info, odniosłem przekonanie o subiektywnym, a nawet nieprzychylnym podejściu do działań Samorządu Gminy Karczew.
Biorąc pod uwagę fakt, że autor artykułu nie był na posiedzeniach komisji i sesji, na których temat był wstępnie omawiany, jest to tym bardziej zastanawiające. Zadając sobie pytanie, skąd autor zaczerpnął informacje do swojego materiału, mam wrażenie, że ich głównym źródłem są radni z os. Ługi, a szczególnie radny redagujący swoją rubrykę w iOtwock.info W tej sytuacji nie dziwi podejście p. Szczyrka do tematu połączenia spółek, gdyż zna temat tylko z relacji jednej strony. Pan Szczyrek nie kontaktował się ze mną ani z moimi współpracownikami (a szkoda), aby wysłuchać merytorycznych przesłanek naszych działań. Przedstawię zatem Czytelnikom, Mieszkańcom Gminy Karczew i p. Redaktorowi nasze argumenty w sprawie. Przesłaniem do przejęcia spółki WiKK przez spółkę KPEC, o większym potencjale, było utworzenie spółki o wyższym kapitale, majątku a dzięki temu większych możliwościach oddziaływania w wielu sferach życia gospodarczego naszej gminy, m. in. w zakresie inwestycji i remontów. Lepiej jest posiadać jedną firmę, silniejszą, sprawnie zarządzaną. Firmę, w której racjonalniej wykorzystuje się posiadaną kadrę kierowniczą i pracowników oraz sprzęt. Na spotkaniach lipcowych z radnymi w sprawie połączenia spółek KPEC i WiKK mówiłem, że rozpoczynamy procedurę połączenia spółek i na każdym kolejnym etapie prac będą one konsultowane i przedstawiane na posiedzeniach radnym RM w Karczewie. Mówiłem także, że będziemy prowadzić działania w kierunku kolejnych opracowań, a także, że odbędziemy wizyty w miastach i gminach, w których funkcjonują podobne rozwiązania. Obawy Pana Redaktora co do braku solidnego przygotowania procesu połączenia, są więc całkowicie bezpodstawne. Opracowania, analiza SWOT i analiza finansowa zostały wykonane. Wspólnie z przewodniczącym Komisji Rozwoju RM i prezesem KPEC odbyliśmy wizyty u burmistrzów gmin i prezesów Spółek Komunalnych w Nowej Dębie, Górze Kalwarii, Zambrowie i Wysokim Mazowieckim. Mogę p. Redaktora i Mieszkańców naszej gminy zapewnić, że opinie ww. potwierdziły słuszność naszych działań. Konsolidacja działań w ramach jednej firmy, usprawnia jej funkcjonowanie, zarządzanie zasobami ludzkimi i sprzętowymi, zmniejsza koszty zarządu i administracji, a także zwiększa możliwości inwestycyjno-remontowe. Gmin tej wielkości, jak gmina Karczew, nie stać na kilka firm, odrębne zarządy, księgowości, kadry itp. Analiza zamieszczonych w artykule wypowiedzi radnych, szczególnie pp. M. Stanaszka i P. Kwiatkowskiego oraz wątpliwości p. Redaktora dają do myślenia. Głównie koncentruje się Pan na poddawaniu w wątpliwość bezstronności p. M. Krogulca (dobrze że nie podważa Pan jego kompetencji) oraz wytykaniu rzekomych nieprawidłowości w opracowaniu analizy SWOT. Podniosę tylko jeden z wątków dotyczących kwestii działania władz spółki KPEC. W artykule pada stwierdzenie: „Co najciekawsze, znaleźć można wzmianki o prężnie działających władzach spółki, które fachowo się nią zajmują. Po pierwsze to trochę dziwne, że analityk ocenia sam siebie, a dodatkowo autor nie argumentuje złej oceny kierownictwa spółki WiKK, pomimo corocznego otrzymania przez nie absolutorium ze strony Rady nadzorczej powoływanej przez Burmistrza”. Panie Redaktorze pragnę wyjaśnić, że nadinterpretuje Pan zapisy z analizy SWOT. Na stronie 10 tej analizy w kategorii „mocne strony KPEC” stwierdzone jest: „Dynamiczne zarządzanie, silne przywództwo, stabilne władze spółki”. Tu Pan M. Krogulec nic nie mówi o wychwalaniu samego siebie tj. Rady Nadzorczej. On ocenia Zarząd KPEC. A Zarząd KPEC w osobie prezesa p. K. Balcerzaka realizuje na bieżąco remonty urządzeń i sieci ciepłowniczych, wybudował nowy, ekonomiczny piec służący głównie w okresie letnim, wybudował sieć ciepłowniczą od os. Ługi do obiektów gminnych m.in. hali MOSiR-u, Szkoły Podstawowej nr 2 i przychodni zdrowia. Prace te wykonał z własnych środków oraz preferencyjnych pożyczek. Jeżeli chodzi o absolutorium dla Zarządu WiKK, to jest to ocena prawidłowości finansowych działań zarządu pod względem księgowym, a nie ocena inicjatywy i kreatywności. W analizie SWOT na stronie 11 w kategorii „słabe strony WiKK” w pkt 4 autor użył stwierdzenia: „Mało dynamiczny model zarządzania spółką”. Zapisy pkt 5 potwierdzają ogólną ocenę pracy Zarządu WiKK. I ja to także potwierdzam – najlepiej o tym świadczą efekty działania Zarządu WiKK w kwestii m.in. zakupu działki Milkar-u w Karczewie przy ul. Jagodne (działka, na terenie której zlokalizowane są studnie wodociągowe, a na której gmina Karczew zamierzała wybudować stację wodociągową produkującą wodę dla Karczewa), negatywne podejście do realizacji zadań zgłaszanych do realizacji przez moich współpracowników. O „mało dynamicznym modelu zarządzania…” świadczą fakty iż, prezes Zarządu WiKK nie otrzymał w czasie swojej pracy podwyżki wynagrodzenia oraz nagrody rocznej za efekty swojej pracy. Kolejnym potwierdzeniem mało dynamicznego modelu zarządzania przez prezesa WiKK, są wydarzenia z ostatnich dni. Pan prezes był w grudniu 2015 r. na kilkutygodniowym zwolnieniu. Brak jest w spółce prokurenta i osoby upoważnionej przez prezesa do realizacji ustawowych działań, m. in. zgłaszania zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym. Taki stan rzeczy, źle wpływa na funkcjonowanie spółki WiKK. Porusza Pan Redaktor wątki, które mają za zadanie podważyć sens działań samorządu naszej gminy. A mogę Pana zapewnić, że to działanie ma sens i jest głęboko przemyślane i dobrze przygotowane. Dążymy do tego, aby KPEC po połączeniu był ważnym podmiotem na naszym lokalnym rynku. Pierwszym przejawem tego jest m.in. planowane przez Zarząd KPEC rozpoczęcie działań w kierunku rozpoczęcia budownictwa TBS, a w późniejszym okresie być może budowa i eksploatacja stacji wodociągowej dla Karczewa. Szanowny p. Redaktorze, w końcowej części swojego materiału stwierdza Pan, że „Z pewnością będą też one przedstawione przez p. Piotra Kwiatkowskiego podczas nadchodzącej Sesji Rady Miejskiej”. W dniu 24 listopada ubr. odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Rady Miejskiej poświęcone tylko analizie SWOT i analizie finansowej dotyczących połączenia KPEC i WiKK. Radny Piotr Kwiatkowski wraz z M. Stanaszkiem mieli okazję zadawać wszelkie pytania i oczekiwać wyjaśnień od autorów analiz. W mojej ocenie, a także wielu innych osób uczestniczących w komisji, wysuwane przez nich zastrzeżenia niewiele wniosły do dyskusji. Nie mogły one przesądzić o rezygnacji lub zmianie sposobu realizacji tej ważnej z punktu widzenia interesów mieszkańców miasta i gminy Karczew, fuzji. Wypadli bardzo blado, a nawet wręcz byli nieprzygotowani merytorycznie. Pytania panów były szczegółowe, ale merytorycznie „płytkie”. Sprawiały wrażenia jakby radnym spoza ugrupowania mającego w Radzie Miejskiej większość (dzięki woli wyborców), zależało na wywołaniu nieprzychylnej wobec działań władz atmosfery i zaprezentowaniu swoich działań jako „jedynych sprawiedliwych”. Panie Redaktorze kończąc, potwierdzę to co powiedziałem na ww komisji. Panów Stanaszka i Kwiatkowskiego nie interesuje w gruncie rzeczy kwestia połączenia spółek i skutki jakie ten proces może przynieść dla naszej gminy, a nawet chyba nie są przeciwni temu działaniu. Ich interesuje głównie przyszłość prezesa WiKK. Jestem przekonany, że gdyby pan prezes WiKK uzyskał zapewnienie ode mnie, że zostanie np. v-ce prezesem lub dyrektorem w nowopowstałej spółce, to nie byłoby dyskusji i żadnych uwag do treści opracowań i moich działań. To wg mnie jest meritum problemu. Niestety „misja” i czas współpracy z prezesem WiKK się wyczerpały i zakończą się z końcem grudnia br. Gminie Karczew, do dalszego rozwoju, potrzebna jest silna spółka komunalna z dynamicznym zarządem. Władysław Dariusz Łokietek, burmistrz KarczewaJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie