
Od 1 listopada br. hala sportowa w Karczewie będzie zamknięta. To decyzja dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Karczewie Marty Winiarek, która tłumaczy ją odrzuceniem środków na bieżące funkcjonowanie jednostki przez radnych koalicji rządzącej. Piotr Żelazko, przewodniczący RM, uważa, że burmistrz Michał Rudzki „straszy mieszkańców” i powinien przedstawić wniosek z zapewnieniem środków na bieżące funkcjonowanie gminy bez zaciągania obligacji. Włodarz gminy wskazuje natomiast na kolejne niewykorzystane dofinansowania zewnętrzne.
Hala sportowa w Karczewie przy ul. Bohaterów Westerplatte jest miejscem, w którym odbywają się różnego rodzaju zajęcia, wydarzenia i uroczystości czy też lekcje wychowania fizycznego. W najbliższych dniach obiekt ma zostać zamknięty. To skutek braku porozumienia między władzami gminy a większością członków Rady Miejskiej.
We wtorek, 24 października, odbyła się sesja Rady Miejskiej. W trakcie obrad poruszono także temat karczewskiej hali sportowej. Koalicja rządząca tworzona przez reprezentantów Prawa i Sprawiedliwości oraz Wspólnoty Samorządowej "jest w stanie się zgodzić na projekt uchwały, które nie zakłada obligacji i zakłada zmniejszenie niektórych wydatków". Zdaniem skarbnika gminy, przedstawione przez urzędników zmiany do uchwały budżetowej zagwarantują stabilne bieżące funkcjonowanie gminy i rozwiązują problemy. - Budżet na dziś jest przedstawiony i uchwalony przez państwa w sposób nierealny do zrealizowania, czekamy na zmiany – mówił dalej do radnych Piotr Rosik.
- Sytuacja, jaka miejsce u nas w gminie, kiedy mamy pozyskane środki zewnętrzne, rezygnacja, z tych środków, które mogą nie powtórzyć się (...), jest działaniem na szkodę gminy – uważa radny Mateusz Stanaszek. Piotr Kwiatkowski twierdzi, że takie zadania jak remont hali w Karczewie i tak czekają gminę, więc warto skorzystać ze środków pozagminnych.
W autopoprawkach do uchwały budżetowej wskazano m.in. na zmiany w zakresie finansowania inwestycji dotyczących rewitalizacji Rynku Zygmunta Starego, dróg w Glinkach, Otwocku Małym, Sobiekursku i Ostrówcu. Uchwała zmieniająca uchwałę budżetową ostatecznie została odrzucona. Zmiany dotyczyły też m.in. dodatkowych środków z funduszy pomocy na oświatę na rzecz obywateli Ukrainy, wsparcia dla OSP Otwock Wielki, przestrzegania kontroli uchwały antysmogowej, zwiększenie środków nad domy pomocy społecznej i opieki nad pensjonariuszami. W głosowaniu dziewięcioro radnych było przeciw, czterech było za, a jedna radna wstrzymała się od głosu.
Wczoraj (26.10) dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Karczewie ogłosiła w mediach społecznościowych, że „w związku z decyzją Rady Miejskiej w Karczewie, w wyniku której po raz kolejny został odrzucony projekt uchwały budżetowej zwiększający dotację podmiotową dla Centrum Kultury i Sportu w Karczewie na bieżące funkcjonowanie, muszę podjąć decyzję o zamknięciu hali sportowej od 1 listopada 2023 r.”. Marta Winiarek uargumentowała to także celem utrzymania płynności finansowej jednostki i zapobieżenia odłączenia mediów od budynku CKiS. Przypomniała też wielokrotne prośby mailowe, pisemne i osobiste, m.in. na gminnych komisjach.
Na to oświadczenie zareagował tego samego dnia przewodniczący karczewskiej Rady Miejskiej. Piotr Żelazko ocenił, że działania burmistrza mają związek ze zbliżającą się kampanią wyborczą przed wyborami samorządowymi. Stwierdził też, że "radni popierają zabezpieczenie środków na funkcjonowanie urzędu oraz gminnych jednostek, ale nie godzą się jedynie na zaciąganie kredytu (5 mln obligacji oraz dodatkowe 1,6 mln zadłużenia wynikające z przełożenia spłat zobowiązań tegorocznych)”. Napisał też o spotkaniu z kierownictwem urzędu, na którym nie miał być obecny burmistrz Karczewa, a także próbie wywołania przez włodarza gminy kolejnej awantury.
Z kolei Michał Rudzki, w trakcie wideoczatu w czwartek (26.10), mówił, że gmina Karczew oddała m.in. środki, które mogła otrzymać, na termomodernizacji hali – jak zaznaczył – z powodu braku zgodu radnych na zabezpieczenie środków na wkład własny. - Zamykamy (halę – red.), bo od sześciu miesięcy radni uparcie twierdzą, że nie ma problemu z halą, są wystarczające środki; to nie prawda – ocenił burmistrz Rudzki. - Nie ma już innej drogi, należy po prostu w trosce o to, żeby Rada się opamiętała zamknąć (halę), bo Rada doprowadziła do takiej sytuacji, żeby pani dyrektor nie będzie miała z czego opłacić rachunków – dodał. - Nigdy spór nie może się odbijać na dzieciach i ich rodzinach – stwierdził włodarz gminy.
Ostatnio o hali sportowej w Karczewie sporo mówiono wiosną br. To po tym, jak w lipcu ub.r. gmina otrzymała niemalże 1,1 mln zł dofinansowania z samorządu województwa mazowieckiego na termomodernizację obiektu. Zmiany miały ograniczyć zużycie energii i zmniejszyć koszty ogrzewania. Prace, których koszt miał wynieść prawie 2 mln zł, ostatecznie nie zostały zrealizowane, pomimo rozstrzygnięcia przetargu, z powodu braku porozumienia politycznego między władzami gminy a większością radnych co do środków na wkład własny. O tym pisaliśmy również w poprzedniach tekstach na portalu iOtwock.info.
Sebastian Rębkowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za finanse gminy odpowiada Burmistrz i skarbnik. Za finanse CKiS Karczew odpowiada Dyrektor tej instytucji i skarbnik. Przecież w obydwu przypadkach budżet jest planowany. Nie powinno dojść do zamknięcia hali.
Nie ma pieniędzy na bieżącą obsługę a skarbnik mówi o udziale własnym w pozyskiwaniu środków zewnętrznych.