W czwartek, 13 listopada 2025 r., w siedzibie Urzędu Miasta Otwocka doszło do nietypowej interwencji: na polecenie Prokuratury Krajowej funkcjonariusze CBA weszli do urzędu i zabezpieczyli dokumenty zawierające oryginalne podpisy marszałka Sejmu, Szymona Hołowni.
Zdarzenie opisały m.in. SuperExpress i Polsat News.
– Według komunikatów, czynności były prowadzone w sprawie dotyczącej dawnej uczelni Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia”), która została oskarżona o masowe wydawanie dyplomów MBA w warunkach budzących wątpliwości.
– Prokuratura Krajowa wskazuje, że zabezpieczone dokumenty mają posłużyć jako “materiał porównawczy” dla biegłego w opinii z zakresu pisma ręcznego — chodzi o weryfikację, czy podpisy Szymona Hołowni znajdujące się w aktach śledztwa wobec Collegium Humanum odpowiadają podpisom składanym przez niego w Urzędzie.
– Wcześniej miejski magistrat w Otwocku początkowo miał odmówić wydania tych dokumentów, co doprowadziło do wydania przez prokuraturę formalnego postanowienia o żądaniu wydania rzeczy („postanowienie o żądaniu wydania rzeczy w postaci wskazanych dokumentów”).
Szymon Hołownia mieszka na terenie gminy Otwock i tam – jak ustaliły media – składał podpisy na różnych dokumentach urzędowych.
Dokumenty te — podpisy składane jako mieszkaniec – mogą stanowić „bezwpływowy materiał porównawczy” w śledztwie. W praktyce oznacza to: znalezienie podpisów, które nie były składane w warunkach związanych ze sprawą uczelni, by porównać je z podpisami w aktach.
Urząd miasta posiadał dokumenty z podpisem marszałka – stąd była możliwość ich wydania na polecenie prokuratury. Urzędnicy potwierdzili, że czynności w urzędzie odbyły się „pod nadzorem prokuratury”.
Zabezpieczenie podpisów to istotny etap śledztwa. Jeśli biegły grafolog stwierdzi, że podpisy składane jako mieszkaniec Otwocka są zgodne lub niezgodne z podpisami z akt uczelni – może to mieć wpływ na to, czy i w jakim zakresie Hołownia zostanie powiązany z procederem Collegium Humanum.
Sam Hołownia konsekwentnie twierdzi, że „nigdy nie studiował” w Collegium Humanum i że jego nazwisko mogło zostać wykorzystane bez jego wiedzy.
Dla urzędu miasta i lokalnej społeczności oznacza to, że gmina Otwock znalazła się w centrum ogólnopolskiego śledztwa — choć urząd podkreśla, że nie jest stroną postępowania.
Na tym etapie nie wiadomo, jakie kolejne kroki podejmie prokuratura ani czy Hołownia zostanie wezwany na przesłuchanie. Cytowane media ogólnokrajowe wskazują, że zabezpieczenie podpisów jest jednym z elementów większego śledztwa, które dotyczy wielu osób i instytucji związanych z Collegium Humanum.
Oprac. Kazimiera Zalewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie