Reklama

Ognisko Wychowawcze "Świder" im. "Dziadka" Lisieckiego – oaza spokoju, gejzer sportu i miejsce wielopokoleniowych imprez!

To był dla mnie wyjątkowy dzień. Splot okoliczności zaprowadził mnie do Ogniska Wychowawczego „Świder”, gdzie wiele niespodziewanych i wspaniałych wiadomości oraz gorące serca ludzi cudownie oddanych temu, co robią na co dzień, obdarowały mnie wewnętrznym spokojem i wdzięcznością, że takie miejsca istnieją na świecie. Od czego to się wszystko zaczęło?

Wszystko zaczęło się od… kortu. Otrzymałam sygnał, że jest wielu tenisistów - wielbicieli tegoż właśnie kortu przy „Dziadku Lisieckim”, którzy ubolewają, iż obiekt nie jest już ogólnie dostępny, jak niegdyś, gdy można było wynająć go na godziny i w tym wyjątkowo kameralnym miejscu uprawiać swoje sportowe hobby. Sugestia była taka, bym skontaktowała się z dyrektor Powiatowego Centrum Rodzinnego - panią Małgorzatą Woźnicką - w celu zasięgnięcia informacji w temacie. Wybrałam się najpierw obejrzeć kort i zrobić kilka zdjęć – to był punkt pierwszy tej wkrótce zaskakująco rozwijającej się historii. Wówczas w mojej świadomości w „Dziadku Lisieckim” NIC się nie działo, jakby ośrodek nie istniał od czasu, gdy z początkiem 2020 roku nastąpiła formalna likwidacja ogniska. Zarząd powiatu informował, że to reorganizacja, jednak  decyzje  wzbudzały obawy i kontrowersje, czy jest to zgodne z dobrem ośrodka i wszystkich jego podopiecznych. I choć rzeczywiście zwolniono wtedy sporą część pracowników, sytuacja wygląda dziś tak, że „Dziadek Lisiecki” to przetrwał, jak również osłabienie koronawirusowymi obostrzeniami - i ma się całkiem nieźle!

Wkrótce nastąpił punkt przygody drugi, zwrotny, gdy… usłyszałam, że w jeden z weekendów w ognisku organizowany jest piknik… Wtedy postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o intrygującej mnie już teraz rzeczywistej sytuacji „Dziadka Lisieckiego”. W PCPR udało mi się zamienić kilka słów z panią dyrektor Woźnicką, dowiedziałam się, że zmniejszono koszty ośrodka o ok 70% („z miliona do trzystu tysięcy”). Niestety obowiązki nie pozwoliły pani dyrektor na dłuższą rozmowę, jednak zaprosiła mnie do odwiedzenia ogniska i skontaktowania się na miejscu z panią Zalewską lub panem Celińskim.

Słońce wśród sosnowych koron. Czy wszyscy szczęśliwcy mogący mieszkać w naszej okolicy znają lub chociaż pamiętają z wczesnych lat swojego życia to iście wakacyjne wrażenie? Choć to wprawdzie już wrzesień, pogoda jest wciąż wyjątkowo sierpniowa w tym roku. Wybrałam się do ogniska „Świder” właśnie w taki dzień: upalny, wręcz nieco „południowo” suchy, słońce przeświecało przez sosnowe gałęzie, których nie brakuje nad rozłożystym terenem ośrodka. Wspomnienie dzieciństwa… Obejrzałam dwa napotkane tuż za bramą spore "świdermajery", jak się później dowiedziałam, jeden z nich, który jest przeznaczony do remontu, przeszedł w ręce marszałka oraz konserwatora zabytków i ma tam powstać muzeum, zaś w drugim, który nazywa się „Agatka” i okazale prezentuje się już po remoncie - urzędują harcerze. Tuż obok plac zabaw i boisko z trybunami, no i oczywiście kort. Jest się gdzie dziać!

Ciekawostka. Na terenie ogniska znajduje się oryginalny gong z czasów "Dziadka" Lisieckiego, którym dzieci były wzywane na posiłki.

„Jamnik” pełen wzruszeń. Pod długim parterowym budynkiem, zwanym „Jamnikiem” a usytuowanym w głębi posesji, stały zaparkowane samochody, drzwi były otwarte, domyśliłam się, że to tam musi być „centrum dowodzenia”. Stanęłam w pobliżu wejścia. Słoneczny żar, sosny, spokój, zapach domowej kuchni - ponownie i z jeszcze większą siłą ogarnęło mnie uczucie, jakby sennego wspomnienia pierwszej dekady mojego życia (‘70/’80). Mój wzrok padł na wiszący nad budynkiem baner: „PRZYWRÓCIĆ DZIECIŃSTWO” - wprawdzie przeczytałam te słowa w swoim własnym wymiarze tej chwili jednak dzięki temu lepiej zrozumiałam ich sens i było to pierwsze cenne wzruszenie z wielu, które mnie spotkały tego dnia.

Sedno sprawy. Serce sprawy. To ludzie, którzy tu pracują. Wszyscy mieli mi tak wiele do opowiedzenia, ucieszyła ich okazja do przekazania szerszej publiczności informacji o prężnej i owocnej działalności ośrodka, choć czas gonił, obowiązki wzywały. Pani Bożena Zalewska („Jestem tu trochę od wszystkiego”) - obecnie opiekunka Klubu Seniora - jest zawodowo związana z ośrodkiem już od ok. 30 lat, choć sama na tyle wygląda, uśmiechnięta i pochłonięta tym, co tu robi bez reszty - jak wszyscy w tym miejscu, to wywiera ogromne wrażenie. Swoją opowieść rozpoczęła jednak od grupy świetlicowej, założonej ok. 10 lat temu oraz prowadzonej przez panią Grażynę Rzeplińską – obecnie to około piętnaściorga dzieci w wieku szkolnym, które odwiedzają to miejsce na stałe.

Odwiedzają nas już dzieci naszych wychowanków – opowiadała mi z radością Bożena Zalewska.

Dzieciaki mogą tu otrzymać pomoc w odrabianiu lekcji, dzięki sponsorom zjeść posiłek, wziąć udział w kreatywnych (m.in. praktycznych, manualnych) zajęciach, również integracyjnych wielopokoleniowych, jak np. warsztaty kucharzenia z seniorami, tematyczne quizy i wiele innych, wciąż nowych pomysłowych atrakcji, które pani Bożena wymienia jednym tchem, w wakacje z ośrodka korzystają też dzieci z domu dziecka - starałam się nadążyć z zapisywaniem, tymczasem już dołączył do nas pan Tomasz Celiński, który również w ogromnie optymistycznym duchu wystawił moje „możliwości rejestrujące” na próbę – tyle tu się dzieje!

Idea jest taka, by spróbować połączyć siły i ożywić inicjatywę dla wszystkich grup wiekowych nieodpłatnie. Robimy, co możemy, dokładając czas i inne własne środki – przybliżali charakter swojej pracy Bożena i Tomasz.

W lipcu piknik rodzinny „Zabierz tatę na piknik”, festyny, impreza „Otwocka Liga Biegowa” – zawodnicy z całego powiatu, 27 września piknik Aktywna Seniorada (szczegóły pod artykułem), sporty, zabawy, boisko  „otwarte” za zgodą powiatu, szkółka piłkarska Tomasza Cymermana… i jeszcze cykl biegów crossowych… i jeszcze sekcja nordic walking… „W ostatnią niedzielę” – słyszę - odbyły się pierwsze zajęcia z rugby, dzięki posłowi Olszewskiemu, który ściągnął tu zawodników tej dyscypliny. I co jeszcze? Odwiedźcie stronę Dziadka na Facebooku! - mnie w tym momencie porwała już pani Grażyna Rzeplińska w historię pomieszczeń ośrodka dostępnych dla grupy świetlicowej i dla Klubu Seniora. Seniorzy mają organizowane wycieczki: do pałacu w Wilanowie, muzeum Polin, kina, by wymienić tylko niektóre z nich. W ognisku dostępna jest sala komputerowa z kilkunastoma urządzeniami podarowanymi przez jeden z banków, sala do odrabiania lekcji i zajęć kreatywnych, kolejna sala, gdzie seniorzy uczęszczają na wykłady i warsztaty, (m.in. na temat diety stosownej do wieku i stanu zdrowia, psychologii, itp.) oraz świetlica.

Rodzice zaangażowali się w urządzenie świetlicy, to z ich inicjatywy i przy ich pomocy pomieszczenie zostało umeblowane, zorganizowali również krzesła w sali komputerowej - słyszałam ciepły ton w głosie mojej przewodniczki, gdy o tym opowiadała.

Tutaj każdy szczegół jest WAŻNY, każdy przedmiot ma wartość swojej historii, każdy obrazek to również jego twórca, ktoś hołubiony w sercu.

Na zdj.: Bożena Zalewska i Grażyna Rzeplińska

Dzienny Dom Pobytu – dla seniorów, którym w ciągu dnia niezbędna jest opieka. Pani Bożena przekazuje mnie w ręce kolejnej pani, kierowniczki Dziennego domu pobytu, Joanny Kowalskiej. Z prawego skrzydła „Jamnika” przechodzimy do lewego skrzydła – przez widną stołówkę ozdobioną pokaźnym portretem „świdermajera”. DDP działa już trzeci rok. Razem z panią Joanną w tej części ogniska współpracuje pielęgniarka pani Ewa Olszanka oraz terapeuta zajęciowy pani Anna Płochowska. Wchodzimy do widnej i przestronnej sali, gdzie siedząc na rozłożystych miękkich kanapach seniorzy oglądają telewizję na nowoczesnym dużym ekranie. Pod oknami stoją stoliczki z krzesłami, gdzie można oddać się przewidzianym zajęciom. Seniorzy z tej grupy mają zapewnioną indywidualną rehabilitację, masaże, zajęcia plastyczne, manualne, spacery, wycieczki plenerowe i do kina, organizowane są spotkania w cukierni. DDP zapewnia też dowóz zewnętrzny.

Jedna z podopiecznych mówi, że przychodzi tu jak do nieba – tak zaczyna się kolejna wzruszająca opowieść, którą dzieli się ze mną pani Joanna – Seniorzy się otwierają, czas i wspólne przeżycia sprawiają, że zbliżają się do siebie, że wszyscy się do siebie zbliżamy i jesteśmy jak w rodzinie. Opowiadają o swoim życiu, o wspomnieniach smutnych i wesołych, żartują sami z siebie, piszą humorystyczne wierszyki o tym, jak im tutaj płynie czas we wspólnym gronie.

W tym miejscu, na prośbę wdzięcznych serc Ogniska Wychowawczego „Świder” im. Kazimierza Lisieckiego „Dziadka”, przekazuję na ręce pani dyrektor Małgorzaty Woźnickiej ogromne podziękowania za życzliwość, za otwartość i wsparcie - "My to czujemy".  

Podczas rozmowy padły nazwy fundacji oraz sponsorów, również dzięki którym ognisko funkcjonuje - nie sposób ich wszystkich wymienić - zachęcam do polubienia fanpejdża OW "Świder" na Facebooku. Oczywiście takich działań nigdy nie jest za wiele, zatem zapraszam do kontaktu z Ogniskiem wszystkie organizacje oraz osoby, które mogłyby i chciały tę inicjatywę wspierać.

A co z kortem?! Udało mi się uzyskać jedynie informację, że prawdopodobnie kort zostanie przekazany pod opiekę harcerzy urzędujących w "Agatce". Na więcej szczegółów od kiedy i na jakich zasadach będzie można z niego skorzystać trzeba jeszcze poczekać, aż sytuacja się wykrystalizuje.

Kasia Ogee S.

Tymczasem Seniorada z Uśmiechem w dn. 27.09 niestety się nie odbędzie, ze względu na kwalifikację powiatu otwockiego do żółtej strefy Covid-19. Otrzymaliśmy jednakże optymistyczną wiadomość, że pomysły na ten piknik zostaną wykorzystane drogą internetową i ukażą się wkrótce na stronie PCPR-u.

Aktywna Seniorada z Uśmiechem! - miała odbyć się 27 września 2020 ( niedziela ) 11:00 -15:00 na terenie Ogniska Świder w trzech strefach - Sportowej, Zdrowia, Kąciku Pasjonata. Strefa Sportowa: konkurencje sportowo - rekreacyjne dla Seniora, Bieg Seniora - minimum 1 km, Marsz Nordic Walking. Strefa Zdrowia: Pomiar Ciśnienia, Fizjoterapia i Rehabilitacja oraz konsultacje Word Dental (higiena jamy ustnej oraz protetyka) , Konsultacji Dietetyczna. Kącik Pasjonata: udostępnione miejsce na przedstawienie i podzielenie się własnymi pasjami.

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do