Reklama

Płatne parkowanie w Otwocku – wrażenia i opinie pierwszych użytkowników

W centrum Otwocka kilka stref parkingowych, do tej pory bezpłatnych, zostało przekształconych na płatne. W ich obrębie pojawiły się parkomaty. Czy mieszkańcom podoba się to rozwiązanie, czy uważają, że jest potrzebne, wpływa na komfort użytkowania? Jakie są pierwsze wrażenia z korzystania z parkometrów i uwagi na temat realnych potrzeb?

Czy to jest potrzebne? Witam się z dwoma paniami pod parkomatem i pytam je o opinię na temat nowych zasad użytkowania parkingów. - To jest niepotrzebne! - to pierwsze, zdecydowane słowa, jakie padają w odpowiedzi. Proszę swoje rozmówczynie o krótkie uzasadnienie. Ich zdaniem jest to utrudnienie, wcześniej osoby zmotoryzowane parkowały w tych miejscach przyjechawszy do pracy lub w drodze do pracy, w myśl zasady „parkuj i jedź”, czyli auta zostawały na darmowym wówczas parkingu a ich użytkownicy przesiadali się na pociąg. Teraz to się nie opłaca. Zastanawia mnie, że przecież parking przy ul. Kupieckiej lub przy ul. Staszica to nie jest bezpośrednia okolica dworca PKP, więc dlaczego zostawiano auta tutaj? Usłyszałam, że problemem jest strefa w pobliżu stacji, gdzie nie stworzono do parkowania warunków. - Tam jest błoto - tłumaczą niepocieszone ostatnimi zmianami w zasadach parkowania panie.

Dlaczego to jest potrzebne? - Spoko, super! - to spontaniczna reakcja następnej pani, która zechciała wyrazić swoją opinię. Inne osoby niekoniecznie są miejscowe, ktoś poddenerwowany tłumaczy mi, że bardzo się spieszy i obsługuje parkomat pierwszy raz – widzę, że ma z tym chyba problem. - Dlaczego super? - dopytuję. Tu wracamy do tematu osób w drodze do pracy, które zostawiały auta na parkingu na długie godziny, co w dużym stopniu ograniczało możliwość zaparkowania tym użytkownikom, którzy chcieli w pobliżu parkingu załatwić swoje sprawy, zrobić zakupy, itp. - Teraz nie ma tego problemu – jak tłumaczy mi zadowolona ze zmiany sytuacji kobieta – Jak widać jest bardziej pusto, jest większa rotacja samochodów, ja również chcąc zrobić zakupy w okolicy mogę nareszcie spokojnie znaleźć miejsce.

Udogodnieniem w kontekście wypowiedzi pozytywnej wydaje się fakt, że za pierwsze 45 min. parkowania nie trzeba płacić, jednak UWAGA! - nie zwalnia to z pobrania biletu z parkomatu!

Czy to jest ułatwienie? Na parkingu przy Andriollego spotykam dwie osoby chcące skorzystać z parkomatu w tym samym momencie. W odpowiedzi na pierwsze standardowe pytanie o ocenę idei płatnych parkingów słyszę lekkie powątpiewanie i niezadowolenie. Pani chce uiścić dopłatę, żeby przedłużyć czas parkowania. Obserwuję, że ma trudności z odczytaniem ekranu parkometru, stara się zrozumieć czarne napisy na mętnawym szarym tle, mruży oczy, choć ma okulary – pada deszcz i rzeczywiście widoczność nie jest najlepsza. Zasady dopłaty nie są dla niej oczywiste i proste do zrealizowania, mimo zamieszczonej na parkomacie instrukcji. Próbuję pomóc jej krok po kroku, anulujemy akcję, jeszcze raz, jeszcze raz. - Idę, nie mam na to czasu – mówi towarzyszący nam w pierwszych chwilach rozgryzania parkomatowych zasad mężczyzna i odchodzi. Nam udaje się w końcu przedłużyć czas parkowania o 12 minut. - To jest nic, ale trudno! - trochę zniecierpliwiona ale mimo wszystko jeszcze w dobrym nastroju rezygnuje z kontynuowania lekcji obsługi parkometru moja towarzyszka. Nowe urządzenia - trzeba się oswoić, jednak czas leci...

Zmyłka, czy pomyłka - czyli gdzie się kończy parking płatny przy Kupieckiej? 

Podczas rekonesansu płatnych stref parkowania zastanowiła mnie zasadność (widniejącego na fotografii powyżej) oznaczenia "Koniec", które umieszczone jest na znaku stojącym mniej więcej po środku odcinka parkingu przy ul. Kupieckiej. Na obu końcach parkingu, czyli zarówno od Andriollego, jak i od Staszica, stoją oznaczenia płatnego parkingu. Tymczasem ów znak może być mylący - jadąc od ul. Andriollego ktoś nieświadomy pełnego odcinka strefy płatnej może zaparkować tuż za tym znakiem sądząc, że znajdujące się za nim miejsca nie są objęte płatnością... 

Podsumowując - parkingi płatne okazują się potrzebne, by rozładować tłok istniejący do tej pory w strefach parkowania przeznaczonych raczej na krótsze odcinki czasu, czyli w okolicy sklepów, instytucji, biur itp. Palącym wydaje się natomiast problem, jaki mają korzystający z łączonych dojazdów do pracy - autem i pociągiem. Czekają teraz na organizację parkingów w okolicy dworca, by móc skorzystać z transportu koleją i nie konkurować o miejsce na samochód z kierowcami poruszającymi się po mieście.

Kasia Ogee S

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do