
W czwartek, 18 maja odbyła się emocjonująca dyskusja w trakcie posiedzenia Rady Miejskiej w Karczewie. Jednym z głównym tematów był stan kuchni w miejskiej Szkole Podstawowej nr 2. Pomieszczenie po kontroli sanepidu wymaga generalnego remontu, by mogło być dalej użytkowane. Czas na wykonanie koniecznych prac wyznaczono do 1 września. Na sesji trwał spór, kto jest odpowiedzialny za brak modernizacji oraz jakie powinno być źródło finansowania tego zadania – po jednej stronie zdanie Urzędu i burmistrza, po drugiej większości Rady Miejskiej. O fatalnych warunkach pracy w szkolnej kuchni mówiła dyrektor placówki, wsparli ją także inni przedstawiciele karczewskich szkół.
Czwartkowa sesja Rady Miejskiej 18 maja trwała kilka godzin aż do późnych godzin nocnych. Burmistrz zaproponował wśród poprawek m.in. środki z dotacji na budowę dróg (ul. Zatylnej, Bielińskiego, drogi na Moczydło, do plaży w Otwocku Wielkim), budowę ciągu pieszo-rowerowego w Otwocku Małym, zwiększenie środków na budowę żłobka, modernizację sali gimnastycznej w SP1 czy modernizację kuchni SP2. Jako źródło finansowania wskazał obligacje.
Jednym z wiodącym wątków była właśnie kuchnia w „dwójce”. - W ostatnich dniach odbyła się kontrola sanepidu, która wykazała szereg konieczności, jeśli chodzi o modernizację (...) Należy zmodernizować całą tę kuchnię, zważywszy na to, że mamy już przecież projekt, potrzebujemy tylko realnych środków na jego realizację – mówił burmistrz Michał Rudzki. Jak tłumaczył później, gmina ma najmniejsze zadłużenie w stosunku do dochodów na tle okolicznych gmin i powiatu otwockiego – 12% w Karczewie wobec np. 62% w Wiązownie. – Większość inwestycji majątkowych ma pokrycie z obligacji – dodał wiceburmistrz Michał Zawada.
Projekt dotyczący podjęcia uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Karczew na lata 2023-2036 i projekt uchwały zmieniającej uchwałę budżetową były opiniowane na wspólnym posiedzeniu komisji stałych. Oba projekty nie otrzymały pozytywnej opinii – pierwszy z nich 4 za, 4 przeciw i 5 wstrzymujących, a drugi 4 za, 6 przeciw i 3 wstrzymujące.
Przedstawiciele koalicji rządzącej w Radzie Miejskiej stwierdzili, że środki na realizację inwestycji pochodzą z kredytu – tak wskazywali m.in. Małgorzata Spirowska i Łukasz Włodarczyk. - Konsekwencją rozwiązań zaproponowanych przez burmistrza będzie podwyższenie podatków – stwierdził Tomasz Laskus powołując się na słowa wiceburmistrza.
W odpowiedzi włodarz Karczewa zwracał na zwiększony potencjał gminy, rosnącą liczbę mieszkańców czy wyższe zarobki, co ma skutkować wyższymi kwotami odprowadzanymi przez mieszkańców.
- Panie radny, może by Pan zapytał kolegę z Prawa i Sprawiedliwości, jak to się robi – zwrócił się Mateusz Stanaszek do Artura Laskusa mówiąc o prezydencie Jarosławie Margielskim i Otwocku jako bardziej zadłużonej gminie od Karczewa, a rozwijającej się. - Nie stać nas na stagnację – ocenił z kolei Mateusz Kwiatkowski - W pierwszej kolejności będziemy zabezpieczać środki, które posiadamy, zaciągnięcie obligacji nie rozwiązuje problemu – powiedział natomiast Jarosław Jobda.
Głos w dyskusji zabrała dyrektor SP2 w Karczewie. - Państwo nie są sobie w stanie wyobrazić, jak wyglądają warunki naszych pań kucharek. Nie mamy ruchu, panie zalane są potem podczas przygotowywania posiłków, nawet zimą otwarte są drzwi, co owocuje niestety pogarszeniem zdrowia tych pań. Sanepid tych rzeczy nie zobaczył, bo w tym momencie nie było oparów, wyziewów z kanalizacji – relacjonowała Marzena Kondej. Dyrektor karczewskiej „dwójki” omawiała później konieczny zakres prac do wykonania, m.in. obejmujący odnowienie lub odmalawanie ścian, modernizację podłogi. - Mam czas do naprawy do 1 września. Państwo rodzice wsparli mnie wieloma podpisami (...). - Panie z sanepidu pogroziły mi palcem, następnym krok nie będzie już taki „lightowy”. (...) - Ja mogę tylko prosić. Po jej występiu na sali rozbrzmiały brawa.
Facebook/ Marzena Kondej
Radni w wypowiedziach odnosili się do tematu SP2 w Karczewie.
- Rada przeznaczała środki na inwestycje w oświacie – mówiła Małgorzata Spirowska
- Mieliśmy lata to inwestowaliśmy, mamy lata chude, to nie inwestujemy, no nie, tak się nie robi; kredytowanie jest czymś naturalnym – ocenił Mateusz Stanaszek.
- Nie możemy w tym roku żadnej inwestycji sfinansować z dochodów bieżących – stwierdził Artur Laskus.
- To zadanie jest w budżecie od trzech lat – stwierdził przewodniczący RM Piotr Żelazko
- Brak komunikacji między burmistrzem, Urzędzem a Radą; temat powinien być trzy lata temu załatwiony – mówił Tadeusz Płaczek.
- Pieniądze pojawiły się jako wolne środki tak naprawdę z niewykonanych inwestycji z ubiegłego roku, m.in. środki na wynagrodzenia dla nauczycieli są z „państwa kuchni” – zaznaczał Jarosław Jobda. W dalszej części pytał dyrektor szkoły o to, czy w waszej szkole się tak mało dzieje? W tle słychać było odpowiedzi ze strony sali kontestujące opinię radnego.
- W 2013 roku państwa koledzy i koleżanki ze Wspólnoty Samorządowej (obecnie tworzącej koalicję z Prawem i Sprawiedliwością w karczewskiej Radzie Miejskiej – red.) zaciągnęli 11 mln zł kredytu w ramach PPP; teraz, kiedy jest inny burmistrz raptem „pieniędzy nie ma i nie będzie” – ocenił Piotr Kwiatkowski.
- To nie jest dopuszczalne, żeby ludzie otwierali okna w mrozie, w zimie, bo trzeba wentylować pomieszcznie – mówił Michał Rudzki. Jak dodał, gmina jest w doskonałej kondycji finansowej. - Człowiek ma albo wymówki albo wyniki – skończył jedno z wystąpień włodarz gminy. - Gdybym ja proponował, że dla każdej szkoły kupimy wannę z hydromasażem, to moglibyście mieć pretensje, ale my walczamy o rzeczy zasadnicze – argumentował Michał Rudzki.
- Obligacje zapewniają bieżące potrzeby w oświacie, to nie są inwestycje, które zapewniają nam prestiż – stwierdziła Aleksandra Kowalczyk.
- Zalecenia pokontrolne muszą być wykonane, w miarę środków, będziemy się nad tym problemem pochylać – mówiła Małgorzata Spirowska
- Zgadzam się, że kwestia kuchni powinna być rozważona przez nas priorytetowo – ocenił Łukasz Włodarczyk.
Gminna naczelnik do spraw oświaty Anna Łysik objaśniała prace sanepidu odnośnie szkoły, wyjaśniając, że we wrześniu odbywa się rekontrola, która sprawdza, czy wszystko, co zostało wyznaczone do zrealizowania, rzeczywiście zostało załatwione. - Po kontroli w SP2 sanepid jasno wskazał, że jeśli pewne prace remontowe nie zostaną wykonane do 1 września, to kuchnia nie będzie „odpalona” we wrześniu. Z drugiej strony obowiązkiem szkoły jest zapewnić wyżywienie uczniom. Stawiamy panią dyrektor w bardzo niekorzystnej sytuacji – dodała.
Na sesji obecne były także dyrektorki gminnych szkół. Współczucie i poparcie Marzenie Kondej wyraziła dyrektor Przedszkola nr 2 „Tęczowa kraina”, która – jak mówiła zmierzyła się z podobną sytuacją – dotyczącą podłogi w kuchni. - Wszystkie mandaty, które dostaje dyrektor, płaci z własnej kieszeni. - Mamy dłuższy czas na wykonanie zaleceń (z sanepidu), czyli rok, ale na dach to jest i tak mało czasu – mówiła dyrektor Zespołu Szkół. - Rozmawiamy o remoncie sali gimnastycznej, problemem jest dach, ale nie mamy zaleceń sanepidu, bo przychodzi wtedy, gdy nie pada deszcz – tłumaczyła przedstawicielka SP1 w Karczewie. - Były inwestycje i zmiany w SP1, niemniej cały czas potrzebujemy tych zmian, bo jako gimnazjum (przed reformą edukacji) byliśmy pomijani. My zwracamy się do państwa z prośbą, byście nam pomogli – powiedziała dyrektor SP1 Karczew. - Jest już za późno, żeby remont brać pod rozwagę, czas na działania – mówił jeden z rodziców.
Obradom przysłuchiwali, a nierzadko także próbowała odnosić do wystąpień zebrana społeczność „dwójki”. Oto kilka głosów:
Będziecie zachęcać swoim wyborców, to zrobimy, tamto zrobimy, to z czego zrobicie, jak teraz nie chcecie zrobić.
Nie sadzić nowe kwiatki, tylko utrzymać te projekty, które już są, na to wszystko fundusze powinny się znaleźć, jak mamy przyciągnąć inwestorów spoza Karczewa, jeśli wy (radni) nie chcecie nic z tym zrobić
Te (obecnie uczące się) dzieci będą robiły wszystko, żeby spłacić dług.
To jest żenada!
My was zatrudniamy!
Radni przyjęli szereg zmian w uchwałach: budżetowej i WPF (7 głosów za, 3 wstrzymujące). - Żaden punkt dotyczący kuchni nie znalazł się w uchwale budżetowej – mówili Piotr Żelazko, Jarosław Jobda i Tomasz Laskus. - Remont kuchni będzie zrealizowany z niepewnych majątków – sprzedaż majątku i obligacje – tłumaczył Piotr Rosik. - Proponuję obligacje, będzie kuchnia czy nie? - pytał burmistrz. Oburzenie wśród zebranch wywołało usunięcie punktu dotyczącego remontu skorodowanej rury w SP2 Karczew – po protestach punkt pozostał w budżecie. - My o tych zmianach dowiadujemy się w trackie sesji w przeciwieństwie do radnych z koalicji rządzącej – wskazywali Piotr Kwiatkowski i Aleksandra Kowalczyk, którzy wraz z Mateuszem Stanaszkiem nie wzięli udziału w głosowaniu na znak sprzeciwu. Jak tłumaczył burmistrz, przyjęte środki (16,8 tys. zł) wystarczą, póki co, na odnowienie dokumentacji projektowej. W ostatnim z głosowań radni nie wyrazili zgody na emisję obligacji.
Sebastian Rębkowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie