
Zaczęła się rozbiórka podziemnego parkingu w centrum Otwocka. Władze miasta przedstawiają to jako sukces, bo po latach zniknie niedokończona budowla zwana potocznie dziurą. Jednak - gdy przyjrzeć się bliżej sprawie - to sukces jest połowiczny i z dużym ryzykiem, bo nie dość, że zniknie część obiektu to roszczenia jego właścicieli zostają.
• W centrum Otwocka zaczęła się rozbiórka podziemnych parkingów wybudowanych za wiele milionów.
• Próba ocalenia obiektu przez mieszkańca zakończona niepowodzeniem.
• Obecny wykonawca rozbierze parkingi częściowo - bez środka budowli.
• Mimo rozbiórki wciąż możliwe są roszczenia właściciela budowli i nie wiadomo ile ostatecznie będzie to wszystko Otwock kosztowało.
• Nie było rozmów z drugim właścicielem gruntu.
Trudno tak naprawdę nazwać sukcesem rozbiórkę budowli, dwukondygnacyjnych podziemnych garaży, najdroższej części niedokończonej galerii za naście milionów, które mogłyby być zaadoptowane i służyć wiele lat mieszkańcom. Czego szczególnie szkoda dzisiaj, gdy materiały budowlane drożeją nawet o 100 procent.
Warto Czytelniku abyś postawił się w takiej sytuacji i zastanowił, co byś zrobił:
- mając do dyspozycji odzyskany grunt z naniesieniami o wielomilionowej wartości i groźbę roszczeń za te naniesienia, zaadoptujesz obiekt dzieląc się korzyściami ze współwłaścicielami obiektu, czy zburzysz choć zostaje ci widmo, że zapłacisz parę milionów odszkodowania?
Cóż, w centrum Otwocka warte wiele milionów parkingi, są rozbierane zamiast adaptowane, bo nie było w tym kierunku koncepcji, ani woli. Włodarze miasta nie wyszli z żadną inicjatywą w tej kwestii.
Od 2018 r., gdy kończył się proces sądowy i miasto odzyskało we władanie grunt od użytkownika wieczystego, Jarosław Margielski, który najpierw rządził Radą, a potem objął władzę wykonawczą - skupił się tylko na grożącej miastu stracie. Najwyraźniej kompletnie nie dostrzegał iż ze współpracy trzech podmiotów, do których należy teren i budowla, mogłyby by być korzyści. A jest przecież w kraju wiele takich miejsc, gdzie są realizowane inicjatywy publiczno-prywatne z korzyścią dla wszystkich stron. Jednak do tego trzeba mieć nastawienie na współpracę z biznesem, a nie doszukiwać się złych intencji przedsiębiorców i szerzej tych, co myślą inaczej.
Ostatnią próbę ocalenia podziemnych parkingów podjął jeden z mieszkańców, Jerzy Rybak, który w tej sprawie zwrócił się z wnioskiem obywatelskim do Rady Miasta uważając, że to ona jest faktycznym właścicielem odzyskanego gruntu, więc powinna decydować co się stanie zarówno z nim, jak i obiektem. Sprawa była rozpatrywana przez komisję skarg, wniosków i petycji w trakcie trzech posiedzeń, przez kilka miesięcy. Na dwóch pierwszych brakowało radnym dokumentów dotyczących prawnej sytuacji, a prezydent nie był obecny by udzielić wyjaśnień. Na trzeciej - 17 maja - po długiej i burzliwej dyskusji większość radnych nie poparła wniosku obywatelskiego złożonego przez Jerzego Rybaka. Konieczność rozbiórki przedstawiał Jarosław Margielski. W kontrze do prezydenta wiele konkretnych i zasadnych argumentów za pozostawieniem parkingów wysunął radny Dariusz Piętka. Jednak większość członków komisji wybrała stronę prezydenta.
Co zdecydowało o takim a nie innym głosowaniu radnych? Przedstawione argumenty dotyczące jakości budowli czy stanu prawnego? Stawiam na to, że przede wszystkim efekt, a mówiąc szerzej wyrażane przez mieszkańców na internetowych forach zadowolenie iż wreszcie zniknie z centrum miasta płot z wystającymi zza niego drutami. Ciekawe, iż prezydent stawił się na komisji dopiero po rozpoczęciu rozbiórki i fali komentarzy mieszkańców cieszących, że zniknie brzydki element miasta. Tyle tylko, że wielu z komentujących z pewnością nie miało pojęcia co faktycznie znajduje się za płotem, jaka budowla, w jakim stanie i czemu mogłaby służyć.
Wątpliwości na komisji były - wyraził je np. przewodniczący komisji Andrzej Gurdziel mówiąc że chciałby aby parkingi zostały. Później jednak akcentował to, iż jest nakaz inspektora budowlanego i trzeba się zastosować. Poklask, efekt na już - to zdecydowało.
Argumenty merytoryczne wcale jednoznacznie nie wskazywały, że rozbiórka to "jedyna droga jaką teraz można obrać", co stwierdził prezydent. Głównym przedstawionym przez niego powodem przemawiającym za takim rozwiązaniem, była kwestia ewentualnych wysokich odszkodowań dla byłego inwestora za wykonane naniesienia. Tyle, że wraz z rozbiórką uprawnienia do roszczeń inwestora wcale nie znikają i będą aktualne jeszcze parę lat. Dalej miastu grozi, że będzie musiało zapłacić miliony. Nie wiadomo więc ile Otwock - mieszkańców - będzie ostatecznie kosztowała ta rozbiórka parkingów?
Dalej - zarzuca Zbigniewowi Szczepaniakowi podjęcie złych decyzji, jednak nie umożliwił byłemu prezydentowi przedstawienia jego argumentów. Warto w tym miejscu wspomnieć, że pierwotna umowa była taka, iż galeria miałaby służyć nie tylko do celów komercyjnych, ale także publicznych - miejskich. Ponadto wcale nie ma pewności, iż obecne decyzje są dobre. Nadal bowiem miasto nie jest we władaniu działki środkowej - należy ona do banku, który z pewnością nie będzie chciał oddać jej tanio (do sprzedaży wycenia ją na ponad 11 mln) i poprzez sąd będzie przeciągał realizację rozbiórki na swojej części.
Zwrócił na to uwagę Jerzy Rybak:
- Jeżeli tę rozbiórkę trzeba będzie wstrzymać, to przed nami kolejne 10 lat procesów sądowych. I nie będzie to sukces likwidacji dziury - bo dziury nie można zlikwidować - to nie jest dziura, to jest budowla wykonana, w stanie surowym - mówił. - Nazywanie tego dziurą było dobre w kampanii wyborczej, ale nie teraz. Dziś za wybudowanie takiego podziemnego garażu trzeba by pewnie zapłacić 30 mln. Więc nawet gdyby trzeba było zapłacić 5 mln roszczeń, dodać 2 mln na przystosowanie parkingów do celów użytkowych... - to i tak by się miastu opłacało.
Jarosław Margielski wraz z kilkoma innymi członkami klubu PiS w radzie miejskiej zgłosił do Powiatowego Inspektora Budowlanego zauważone przez niego odstępstwa od pozwolenia na budowę, co było podstawą do stwierdzenia iż obiekt jest samowolą budowlaną.
W tej kwestii kontrargumentował radny Dariusz Piętka, który ma doświadczenie zawodowe w sprawach budowlanych:
- Samowoli budowlanej wg mnie nie było - mówił. - Ta jest, gdy inwestor nie posiada żadnej decyzji administracyjnej. W tym przypadku inwestor dokonał odstąpienia od pozwolenia na budowę, wykroczył poza granice. Nadzór budowlany powinien wezwać inwestora, do przywrócenia stanu zgodnego z projektem.
Inaczej mówiąc przy dobrej woli wszystkich stron można było sprawę odstępstw od decyzji budowlanej naprawić. Co jednak kwestionował prezydent twierdząc, że do tego potrzebna byłaby zmiana planu miejscowego, a na to trzeba by kilka lat.
Radny Piętka zwracał też uwagę, iż "nie spotkał się z ekspertyzą pokazującą, że ta konstrukcja jest na tyle słaba, zdegradowana, że nie można by było jej wykorzystać". Margielski przyznał, że takiej ekspertyzy nie było.
Decyzja PINB dotyczy dwóch podmiotów - Miasta Otwock i spółki Delta (obecnie banku) - miasto może rozebrać budowlę na działkach zewnętrznych; na środkowej działania może prowadzić tylko drugi właściciel gruntu, który decyzję PINB skarży do sądu. W tej sytuacji nie wiadomo kiedy i czy w ogóle reszta budowli zostanie rozebrana.
- Decyzja rozbiórki jest w toku administracyjnym ostateczna - i jesteśmy zobowiązani ją wykonać
- mówił Margielski. Ale nie wspomniał, że można ją zaskarżyć do sądu, który może wstrzymać jej wykonanie.
Podnosił, że nie ma możliwości adaptacji parkingów, bo do tego potrzebna jest zgoda trzech podmiotów (inwestor galerii, bank, Miasto). Jednak trudno, żeby zgoda była bez jakichkolwiek negocjacji. A takich rozmów - jak przyznał mecenas Dąbrowski, radca prawny UM - nie było.
To oczywiście wątpliwe, by bank zgodził się na zrobienie bezpłatnych parkingów, ale płatnych może prędzej, przy stałych udziałach tej instytucji; a może jeszcze inaczej można by wykorzystać ten podziemny garaż wybudowany za grube miliony - tak, żeby wszyscy byli zadowoleni: prywatny właściciel, miasto i jego mieszkańcy... Ale gdy jedna strona widzi tylko swój interes i samodzielnie występuje z doniesieniem o nieprawidłowościach, aby obiekt rozebrać - pozostałym pozostają tylko roszczenia od pierwszego.
Prezydent Margielski twierdził, że pomysł wykorzystania niedokończonych parkingów przez miasto jest abstrakcją. Zarzucał Dariuszowi Piętce, Jerzemu Rybakowi i innym poplecznikom koncepcji wykorzystania obiektu podziemnego, że nie znają przepisów i nie trzymają się dokumentów. Radny Pietka w odpowiedzi podkreślił, że prezydent dokumentów nie udostępniał radnym.
Mieszkańców interesuje efekt, żeby zamiast wystających drutów było ładnie. To fakt. Jednak taki efekt można by osiągnąć także przy zniwelowaniu wystających nad poziom gruntu elementów, przysypaniu podziemnych parkingów ziemią i zagospodarowaniu terenu na wierzchu. Mógłby on być nawet znacznie większy, bo można by zlikwidować parking od strony ulicy Staszica - zagospodarowane centrum mogłoby być efektowniejsze, a dla kierowców byłby obszerny parking podziemny - na zbudowanie takiego miasta z pewnością w przewidywalnym okresie nie będzie stać. Koszty zagospodarowania terenu na wierzchu przy rozbiórce i bez, byłyby na podobnym poziomie.
Prezydent z góry założył, że wykorzystanie wybudowanego obiektu na parking jest nierealne. Jak było widać z dyskusji, inni nie zgadzają się z jego oceną sytuacji i wcale nie chcą dla miasta źle - wręcz przeciwnie. Dyskredytacja ich przez prezydenta za odmienne zdanie - co robił wielokrotnie w trakcie tej komisji - daje świadectwo przede wszystkim jemu samemu...
Kazimiera Zalewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A czego spodziewaliście się po Pisowcach? Myślenia. Narobić kosztów , pokazywać się na banerach , pisowskie pelikany to łykną. Zresztą popatrzmy jak wygląda Otwock ,to jedna wielka dziura zabita dechami ,wycinane lasy drzewa podpalane drewniaki ,stawiane blokowiska a wy się pisowca o jakieś parkingi czepiacie. Te miasto nie miało dobrego gospodarza zresztą jak tu ręka rękę myje to jak ma być inaczej ,miasto uzdrowisko ten tytuł już dawno powinno stracić bo ani to miasto a tym bardziej uzdrowisko.