
Za oknami wreszcie prawdziwa wiosna. Zazieleniły się krzewy i zakwitły drzewa. Wegetacja roślin ruszyła tak, jakby chciała nadrobić stracony czas. I chociaż tegoroczna zima nie dała się nam jakoś specjalnie we znaki, cieszymy się każdą kroplą wiosennego deszczu i ciepłym promieniem słońca. Jak pisał Pablo Neruda. „Można wyciąć wszystkie kwiaty, ale nie można powstrzymać wiosny przed nadejściem”.
I tylko otwockie ronda w tym roku jakieś takie… smutne. Nie umajone i bez kwiatów. Pokryte krzewami rosnącymi bez większego ładu i składu lub zwykłą trawą. A szkoda, bo ronda to też element miejskiego krajobrazu, który można zagospodarować plastycznie i z polotem. Poza tym, że są ważnym elementem sieci komunikacyjnej i jako takie muszą zapewniać kierowcom przede wszystkim możliwość sprawnego i bezpiecznego przejazdu, to ich powierzchnię można wykorzystać również jako element dekoracyjny przełamujący brzydotę ulic, pełnych samochodowego zgiełku i spalin. Tym bardziej, że nie jest mała.
Na przykładzie różnych miejscowości widać, że o ronda dba się w sposób szczególny. Gminy często rywalizują ze sobą na tym polu, prześcigając się w pomysłach na ich zagospodarowanie. Obsadza się je kwiatami lub dekoracyjnymi roślinami, traktuje indywidualnie, biorąc pod uwagę ich lokalizację, organizację i natężenie ruchu, a także otoczenie w jakim się znajdują, a więc budynki i okoliczną zieleń.
Szkoda tylko, że na naszym rodzimym podwórku „walcząc z ostrym cieniem mgły”, póki co tylko „ostre niebo (…), ostra ziemia i ostry kurz.
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie