
Zakażony Covid-19 Ukrainiec, który dopiero wrócił ze szpitala, nagle stał się bezdomny. Gospodarz, u którego mieszkał w Karczewie, obiecał mu nowe lokum i zostawił na ulicy. Współmieszkańcy zatrzasnęli przed nim drzwi. Na szczęście pomogli policjanci z lokalnego komisariatu.
Nieprzyjemna historia zdarzyła się w sobotę, 23 stycznia. Jak relacjonuje sierż. sztab Paulina Harabin, rzeczniczka KPP Otwock, do dzielnicowego z Karczewa w trakcie jego obchodu, zwrócił się o pomoc mężczyzna. Powiedział policjantowi, że dzień wcześniej wrócił ze szpitala, gdzie trafił z powodu wypadku przy pracy. Tam przy okazji stwierdzono u niego zakażenie Covid-19. Po udzielonej pomocy lekarskiej, karetka przywiozła go do miejsca, gdzie wcześniej mieszkał i tu miał odbyć izolację.
Ukrainiec poinformował o zakażeniu gospodarza domu, w którym przebywał, a ten następnego dnia polecił mu się spakować, bo ma dla niego inne lokum. Gdy jednak mężczyzna wyszedł z bagażem na ulicę, obiecany transport się nie pojawił. Niestety osoby, z którymi dzielił dotychczasowe lokum zamknęły przed nim drzwi nie chcąc poddawać się kwarantannie.
Na potwierdzenie historii obywatel Ukrainy przedstawił dzielnicowemu swoją dokumentację medyczną. Jak podkreśla Paulina Harabin, w trakcie zdarzenia mężczyzna miał założoną maseczkę, rękawiczki oraz przestrzegał zasad dystansu społecznego.
Po interwencji policjantów, Ukrainiec wrócił do dotychczasowego miejsca zamieszkania. Wszyscy współlokatorzy zostali objęci obowiązkową kwarantanną.
Zetka
Na zdj. Policjanci podczas interwencji. Fot. KPP Otwock
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie