Reklama

Zapowiedziana dymisja czyli skandal w otwockiej oświacie

24/11/2020 17:34

7 listopada br. prezydent Jarosław Margielski opublikował na swoim fanpage'u oświadczenie, w którym opisuje osiągnięcia swojego zastępcy, czyli wiceprezydenta Sławomira Sierańskiego. Chwali jego wkład i zasługi w realizację zmian i procesów, które mają - jak pisze - na celu poprawienie „wizerunku miasta”. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak ponad półtora roku temu sam wyznaczył go na swojego zastępcę, gdyby nie fakt, że na końcu oznajmia, iż… kończy z nim współpracę. Jako przyczynę podaje "naruszenie standardów obowiązujących kadrę kierowniczą UM Otwock oraz jego jednostek organizacyjnych" w czasie marcowego lockdownu.

  • Prezydent Jarosław Margielski ma ewidentny problem z doborem współpracowników - chwali i wyrzuca. Zapowiedział rozstanie z odpowiadającym za oświatę miejską wiceprezydentem Sierańskim. Wielu zastanawia się o co w tym wszystkim chodzi?
  • Skarga na wiceprezydenta Sierańskiego, zarzut wykorzystania stanowiska  dla własnej korzyści oraz „prokuratorskie" wywieranie presji w trakcie postępowania dotyczącego byłej dyrektor SP nr 3.
  • Skarżąca - Izabela Stefanowska, została odwołana w czerwcu ze stanowiska dyrektora SP nr 3 z powodu zarzutów postawionych przez wiceprezydenta. Dzisiaj wiadomo, że prokuratura umorzyła śledztwo w jej sprawie.
  • Konflikt o dane wrażliwe pracowników oświaty. Była dyrektor SP 5, Anna Wasążnik opowiada o spotkaniach z wiceprezydentem: to były „przesłuchania” nie rozmowy, podczas których byłam również nagrywana przez pana Sierańskiego.
  • W wyniku „nieetycznych praktyk” wiceprezydenta straciłam stanowisko, zdrowie oraz ostatecznie zrezygnowałam z zawodu - mówi Anna Wasążnik, która również przesłała skargę do prezydenta.
  • O konfliktach z dyrektorami szkół wiedział prezydent Margielski, ponieważ pisma były adresowane również do niego.

O jakie standardy chodzi - nie wiadomo, ale skoro tak orzeka prezydent urzędujący z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, to najwidoczniej ma ku temu solidne podstawy. Wiadomo przecież, że w państwie, w którym rządzi „dobra zmiana”, urzędnik musi być jak żona Cezara - „wolny nawet od cienia podejrzeń”.

Normy sprawowania władzy przez partię rządzącą, o których codziennie czytamy i słyszymy w mediach, cieszą się tak dużą legitymizacją społeczną, że o jakichkolwiek kontrowersjach czy złych emocjach związanych z zatrudnionymi na odpowiedzialnych stanowiskach osobami mowy być nie może. Gdzieżby! Zwolnienia po prostu się zdarzają, takie jest życie. A że dotyczą ważnych osób, no cóż...  Bohater „Ksiąg Jakubowych” naszej niedawnej noblistki Olgi Tokarczuk mówi jednak na kartach powieści: „...A co by było, gdyby naprawdę otworzyć oczy? Gdyby ujrzeć jakimś cudem to prawdziwe, co nas otacza?(…) Aszer często miewa takie myśli i wtedy ogarnia go lęk.” 

Ale nie epatujmy wielką literaturą, zwłaszcza taką, za którą - łagodnie mówiąc - nie przepada aktualna władza. Co by nie mówić, pełniący funkcję prezydenta miasta Jarosław Margielski ma ewidentny problem z doborem współpracowników. W ciągu półtora roku zakończył współpracę z dwoma prezesami Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, a niedawno, bo z końcem czerwca br., zwolnił ze stanowiska dyrektora MOKTiS-u Małgorzatę Kupiszewską. Teraz z kolei zapowiedział rozstanie z odpowiadającym  m.in. za oświatę miejską wiceprezydentem Sierańskim (byłym prokuratorem oraz pracownikiem NIK).  Wielu z Was pewnie zadaje sobie pytanie, o co w tym wszystkim chodzi?

Skarga na wiceprezydenta i dyrektorkę Szkoły Podstawowej nr 8 Justynę Ochocką-Stępień

18 września tego roku do naszej redakcji wpłynęła kopia skargi Izabeli Stefanowskiej, byłej już dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3, którą skierowała do prezydenta Otwocka. Pani Stefanowska zarzuca w niej wiceprezydentowi Sierańskiemu, że w marcu br. wykorzystał on stanowisko osoby odpowiedzialnej za oświatę miejską dla własnej korzyści. Kiedy w trakcie pandemii nie miał co zrobić z własną córką, nie chcąc wynajmować płatnej opiekunki, jak większość zmuszonych do tego rodziców, postanowił oddać ją pod bezpłatną opiekę nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 8. Dyrektorce wymienionej szkoły w Wólce Mlądzkiej Stefanowska zarzuca z kolei działanie łamiące zarządzenie wspólne dla wszystkich otwockich szkół o niewpuszczaniu do budynku osób z zewnątrz, a co za tym idzie -  narażenie zdrowia i bezpieczeństwa przebywających w placówce uczniów. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że małoletnia córka wiceprezydenta Sierańskiego faktycznie nie była uczennicą ,,ósemki”.

Izabela Stefanowska twierdzi ponadto, że w trakcie prowadzonego przeciw niej w czerwcu br. postępowania, kiedy to - piastując stanowisko dyrektora SP nr 3 w Otwocku - została oskarżona m.in. o „osiągnięcie korzyści materialnych w postaci wykorzystania czasu pracy pracowników placówki na swojej prywatnej działce”, była wywierana na nią presja przez wiceprezydenta Sierańskiego do złożenia niekorzystnego dla siebie pisemnego oświadczenia.

Autorka skargi zapytana, dlaczego zdecydowała się zgłosić fakt opieki nad córką pana Sierańskiego w SP nr 8 organom zewnętrznym, odpowiedziała: „Zrobiłam to, bo mam prawny obowiązek dokonania takiego zgłoszenia jako nauczyciel. Akcentował to pan Sierański, kiedy zostałam przez niego ukarana za przewinienie, którego rzekomo się dopuściłam.

Kiedy - decyzją rządu - w marcu br. wszystkie szkoły miały być zamknięte, a uczniowie musieli przebywać w domach w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii, dla jednej osoby zrobiono wyjątek. A przecież pan Sierański jako urzędnik samorządowy miał obowiązek stać na straży prawa, czego wymagał od podległych mu dyrektorów szkół i przedszkoli. Rozliczał ich z tego bezwzględnie, urządzając im „przesłuchania” i stosując w ich trakcie metody prokuratorskie. Natomiast sam świadomie, kiedy chodzi o jego osobistą korzyść, tego prawa nie respektuje” - powiedziała redakcji Izabela Stefanowska.

Na przesłany e-mail z iOtwock.info z pytaniem, czy to prawda, wiceprezydent odpowiedział 22 października br., iż obszerne wyjaśnienia w tej sprawie przedstawił prezydentowi Jarosławowi Margielskiemu oraz przewodniczącej Rady Miasta Otwocka Monice Kwiek, dołączając „materiał dowodowy z postępowania przeprowadzonego w związku z nieprawidłowościami, jakich dopuściła się pani I. Stefanowska jako dyrektor szkoły nr 3 w Otwocku. Podczas tego postępowania pani Stefanowska w obecności świadków, własnoręcznie podpisała odpowiednie wyjaśnienie, którego treść w 100 proc. odbiega od tez zaprezentowanych przez panią I. Stefanowską w drugiej części pisma z 18 września 2020 r. skierowanego do Prezydenta Miasta Otwocka”.

Zaskakujące zaproszenie wiceprezydenta

Tyle wyjaśnień w odpowiedzi mailowej. Nagle 5 listopada br. wiceprezydent zadzwonił do red. naczelnej iOtwock.info, proponując jej wgląd w posiadaną dokumentację w tej sprawie. Podczas spotkania, które miało miejsce 6 listopada br. w urzędzie miejskim, przedstawił jej plik różnych dokumentów, wśród których znajdowało się m.in. oświadczenie dyrektor SP nr 8 Justyny Ochockiej-Stępień, w którym stwierdza ona, że sama zaproponowała wiceprezydentowi zajęcie się jego córką i wyjaśnia okoliczności tej propozycji. Jak wynika z wyjaśnień, szkoła opiekowała się dziewczynką 12 i 13 marca br. od 8.30 do 12.00. Dyrektorka ,,ósemki” uważa, że pomoc w opiece nad dzieckiem wiceprezydenta w tamtym momencie pandemii była naturalnym ludzkim odruchem i zwykłą potrzebą chwili i że dziś postąpiłaby dokładnie tak samo.

Wiceprezydent przedstawił też oświadczenia innych osób popierających dyrektorkę SP nr 8: pracowników szkoły, związków zawodowych, dyrektora oświaty miejskiej i dyrektorów innych placówek oświatowych w Otwocku, a następnie pokazał dokumentację sporządzoną w trakcie postępowania w sprawie byłej dyrektor SP nr 3 - pani Stefanowskiej.

Sławomir Sierański przyznał w trakcie spotkania, że w sensie formalnym nie powinien  pozostawiać córki w SP nr 8, ale tłumaczył, że sytuacja była nadzwyczajna i chciał wykonywać swoje obowiązki, wśród których był przecież nadzór nad zarządzaniem kryzysowym. Podkreślał jednak, że z czysto ludzkiego punktu widzenia zarówno jego postępowanie, jak i dyrektor SP nr 8 może się obronić. Na pytanie, czy dziś postąpiłby podobnie i zwolnił dyrektor Stefanowską, stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo postępował według procedur.

Izabela Stefanowska, dyrektor SP nr 3, w atmosferze zarzutów musiała więc pożegnać się ze swoim stanowiskiem. Dzisiaj wiadomo już, że przedstawione jej oskarżenia okazały się  niezasadne, a prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Posadę p.o. dyrektora SP nr 3 po Izabeli Stefanowskiej, mimo protestów rodziców, objął były radny VI kadencji Jacek Hajdacki, nauczyciel języka polskiego i kolega dyrektora Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej Bartłomieja Kozłowskiego. 

Co jest powodem rozstania z wiceprezydentem Sierańskim?

Co zatem kryje się za odwołaniem z zajmowanego stanowiska człowieka zasłużonego i doświadczonego w prokuraturze, który obejmował urząd wiceprezydenta w atmosferze człowieka sukcesu? Otwoccy radni, z radnym Andrzejem Sałagą na czele oraz przewodniczącą rady Moniką Kwiek, postulowali o systemowe podejście do spraw otwockiej oświaty, ale temat - jak dotąd -  zawsze schodził na dalszy plan, bo ważniejsze były sprawy bieżące. Rodzi się w związku z tym pytanie, czy otwocki ratusz w ogóle ma jakiś pomysł na oświatę w mieście, bo decyzje urzędników w tej materii wywoływały i dalej wywołują sporo niepotrzebnych emocji. Dowodem na to jest choćby adaptacja pomieszczeń na oddziały przedszkolne w Szkole Podstawowej nr 12, które miały być gotowe w grudniu ubiegłego roku, a które zostały oddane z kilkumiesięcznym opóźnieniem, czy też pomysł taniego rozwiązania w postaci przedszkola kontenerowego, za którym optował prezydent, a który utknął w sądzie na lata.

Inwestycje oświatowe nie idą, pora więc coś zmienić

25 września 2019 roku prezydent Margielski zwrócił się do dyrektorów otwockich szkół z pismem, w którym poprosił o analizę zmian kadrowych w otwockich placówkach oświatowych w okresie od czerwca 2018 do września 2019 r. Dyrektorzy mieli przesłać dane wrażliwe dotyczące m.in. wieku pracowników, ich stażu pracy, wykształcenia, przyczyn odejścia lub zwolnienia się z pracy oraz miejsca gdzie byli poprzednio zatrudnieni. Ponieważ prezydent nie podał w piśmie celu uzasadniającego przesłanie takich danych, dyrektorzy otwockich szkół zaczęli mieć wątpliwości… Z pytaniem w tej sprawie zwróciła się również dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 Anna Wasążnik. Nie uzyskując odpowiedzi i nie chcąc zgodzić się na złamanie przepisów RODO, ona i kilku innych dyrektorów odmówiło przekazania danych, narażając się tym samym na problemy.

Atmosfery presji i nacisku ze strony organu nadzorującego pierwsza nie wytrzymała Anna Wasążnik. Metody, jakich dopuszczono się wobec niej, doprowadziły do rezygnacji ze stanowiska dyrektora. To były „przesłuchania”, a nie rozmowy, podczas których byłam również nagrywana - opowiada pani Wasążnik.

To, czego doświadczyła osobiście, jak również inni dyrektorzy otwockich placówek oświatowych, może budzić społeczny sprzeciw i oburzenie. W trakcie jednego ze spotkań w urzędzie wiceprezydent Sierański, posługując się danymi zatartymi jednego z pracowników, który podlegał Annie Wasążnik, ujawnił je publicznie, odczytując obecnym na spotkaniu rodzicom. Jaką drogą wszedł w ich posiadanie możemy się tylko domyślać. Nie zmienia to faktu, że były to dane wrażliwe, podlegające szczególnej ochronie. A przypomnijmy, że za bezprawne przetwarzanie danych osobowych, RODO umożliwia nałożenie (zgodnie z art. 107 UODO), obok sankcji administracyjnych i odpowiedzialności cywilnej, również odpowiedzialność karną. Gorzej, że ujawnione informacje stanowiły wystarczającą przesłankę do podejrzenia pracownika o czyn, na dokonanie którego nie było żadnych wiarygodnych dowodów. Doprowadziło to do stygmatyzacji człowieka w jego środowisku zawodowym oraz w miejscu zamieszkania, a w konsekwencji - jego rezygnacji z pracy.

Sama dyrektor Wasążnik była też oskarżona o działanie, którego się nie dopuściła. Sprawa skierowana do Rzecznika Dyscyplinarnego dla Nauczycieli przy Wojewodzie Mazowieckim zakończyła się oczyszczeniem jej z zarzutów i umorzeniem postępowania.

Anna Wasążnik twierdzi, że w wyniku „nieetycznych praktyk” wiceprezydenta Sierańskiego straciła stanowisko, zdrowie oraz ostatecznie zrezygnowała z zawodu. Przedstawia też dokumenty, które rzucają nowe światło na politykę realizowaną w otwockiej oświacie w związku z przyjściem „dobrej zmiany”. W piśmie z Urzędu Ochrony Danych Osobowych, z Departamentu Orzecznictwa i Legislacji w odpowiedzi na korespondencję z 3 lutego br. dot. wątpliwości związanych z legalnością przekazania danych osobowych organowi prowadzącemu szkołę czytamy m.in.: „…w ocenie organu nadzorczego przedstawione w piśmie przepisy prawa, na które wskazywał organ tj. przepisy ustawy o samorządzie gminnym oraz prawa oświatowego nie stanowią wprost podstawy prawnej do tego, aby szkoła udostępniała, a organ prowadzący pozyskiwał tak szczegółowe dane pracowników, którymi dysponuje administrator (szkoła publiczna) będąca pracodawcą”.

To oznacza, że żądanie prezydenta o przekazanie danych dotyczących pracowników otwockich placówek oświatowych było nieuprawnione. Organ prowadzący szkołę lub placówkę, a w zakresie działalności dydaktyczno-wychowawczej i opiekuńczej również organ sprawujący nadzór pedagogiczny, może ingerować w działalność szkoły lub placówki wyłącznie w zakresie i na zasadach określonych w ustawie (art. 58 Prawa oświatowego). Czyżby prezydent o tym nie wiedział?

Prośba o odwołanie dyrektora Oświaty Miejskiej w Otwocku

W piśmie z 6 listopada br. skierowanym do Rady Miasta Otwocka zdeterminowana Anna Wasążnik składa skargę na Edytę Rosłaniec - dyrektora Oświaty Miejskiej w Otwocku i prosi prezydenta Jarosława Margielskiego o jej odwołanie m.in. w związku ze: straszeniem jej konfrontacją z Sierańskim,  przekazywaniem nieprawdziwych informacji Prezydentowi Miasta i jego zastępcy w celu uzyskania zamierzonego, niezgodnego z prawem skutku; żądaniem od niej i innych dyrektorów działań niezgodnych z prawem; brakiem elementarnej wiedzy (ww. - przyp. red.) z zakresu prawa pracy, jak również - bezczynnością i niewniesieniem zastrzeżeń do niezgodnego z prawem i ogólnie przyjętymi normami współżycia społecznego działaniami Zespołu powołanego  Zarządzeniem nr 355/2019 z dnia 2 grudnia 2019 r.  Prezydenta Miasta Otwocka Jarosława Margielskiego ds. „wyjaśnienia zdarzenia z dnia 12 listopada 2019 r., do którego doszło w Szkole Podstawowej nr 5 w Otwocku, zgłoszonego przez rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia dodatkowe”, (…) a podczas obrad którego była nagrywana, zastraszana, szykanowana, wyśmiewana i poniżana przez wiceprezydenta Miasta Otwocka Sławomira Sierańskiego. To zresztą tylko niektóre z zarzutów, których w piśmie jest cała lista.

Z kolei w piśmie datowanym tego samego dnia, a skierowanym na ręce prezydenta Margielskiego, Anna Wasążnik zwraca się o odwołanie Sławomira Sierańskiego, pisząc o nim m.in.: „Swoim działaniem, razem z Edytą Rosłaniec, doprowadził do mojej rezygnacji z funkcji dyrektora, nauczyciela i odejścia z zawodu. Moje zgodne z prawem działanie potwierdził Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli przy Wojewodzie Mazowieckim, co skrzętnie jest przez Pana ukrywane, bo jako Prezydent Miasta Otwocka otrzymał Pan odpis postanowienia o umorzeniu wobec mnie postępowania, wraz z podkreślającym prawidłowość  mojego postępowania uzasadnieniem zarówno jako dyrektora szkoły, jak i pracodawcy”. 

Tyle dokumenty… Chociaż zgromadzona przeze mnie, przy pisaniu tego artykułu dokumentacja, to materiał na co najmniej kilka odcinków sagi o otwockiej oświacie. Po 32 latach nienagannej pracy, Anna Wasążnik zrezygnowała z wykonywania zawodu. To co przeżyła w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy doprowadziło ją do utraty zdrowia, co potwierdza posiadana przez nią dokumentacja medyczna, orzeczenie lekarza z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy oraz dwóch niezależnych orzeczników ZUS, którzy przyznali jej świadczenia rehabilitacyjne.

In fine

Wracając więc do postawionego wcześniej w artykule pytania,  - czy otwocki ratusz ma jakiś pomysł na oświatę w mieście, może lepiej zapytać - jak będzie ona wyglądać, kiedy już władza  pozbędzie się wszystkich osób nie pasujących do tej wizji?

Andrzej Idziak

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do