
Chcesz skontaktować się biurem prasowym miasta Otwocka? Lepiej uzbroić się w cierpliwość.
Historia rozpoczyna się jeszcze zimą. Napisałem wówczas krótki artykuł „Dworzec kolejowy w Otwocku, czyli jądro ciemności”. Pisałem w nim, że zarówno budynek dworca, jak i przylegające do niego parkingi są w złym stanie, mimo ogłoszonego kilka lat temu przez władze Otwocka i PKP planu odnowienia całego terenu. Mój tekst spotkał się z całkiem sporym odzewem. Za wszystkie komentarze, zarówno pozytywne, jak i negatywne serdecznie dziękuję, bo dzięki nim mogłem rozwinąć swoje umiejętności. W związku z tym tekstem przydarzyła mi się ciekawa przygoda – spotkana przypadkowo urzędniczka stwierdziła, że... napisałem w artykule nieprawdę. Po dłuższej wymianie zdań zapytałem w końcu wprost: „To jak jest z tym planem odnowienia dworca z 2019 r.? Czy na dworcu będzie mediateka i punkt informacyjny Urzędu Miasta?”. W odpowiedzi usłyszałem, że mam w tej sprawie złożyć oficjalne zapytanie do biura prasowego miasta Otwocka – następnie dostałem adres mailowy.
Tak rozpoczęła się moja wielomiesięczna przygoda, mająca na celu nawiązanie kontaktu z otwockim biurem prasowym. Jeśli kiedyś będziecie chcieli podążyć podobnym śladem, możecie się zniechęcić już na starcie. Na oficjalnej stronie internetowej (otwock.pl) nie ma żadnych danych kontaktowych do owej jednostki. Ani numeru telefonu, ani adresu mailowego, ani skrzynki kontaktowej na stronie. Osoby „z zewnątrz” - np. blogerzy, telewizje internetowe, niezależni dziennikarze czy nawet redakcja z drugiego końca Polski albo np. z Izraela (z którym łączą nas specjalne relacje ze względu na żydowską przeszłość miasta) – już na początku są wystawione na próbę.
Sprawa dworca została rozwiązana (odpowiedzi chętnie udzieliły Polskie Linie Kolejowe), ale uznałem, że warto zastanowić się, dlaczego przez kilka tygodni wysłałem kilka maili (również do innych jednostek UM, np. do wydziału ds. inwestycji) i nikt nie odpisał mi nawet jednym zdaniem. Postanowiłem przeprowadzić swego rodzaju eksperyment: 6 kwietnia wysłałem oficjalne zapytanie o działanie biura prasowego. Oto moje pytania:
1. Dlaczego ani na stronie internetowej Miasta Otwocka, ani w innych materiałach wydawanych przez Miasto (np. bezpłatnym informatorze "otwock.pl") nie można znaleźć danych kontaktowych Biura Prasowego - numeru telefonu, adresu e-mail, adresu pocztowego?
2. Na podstawie wiadomości ze źródła nieoficjalnego wiem, że wkrótce strona otwock.pl ma przejść aktualizację strony internetowej, w tym aktualizację danych kontaktowych jednostek Urzędu Miasta. Na kiedy planowana jest owa aktualizacja?
3. Ile (szacunkowo) pytań od dziennikarzy wpływa miesięcznie do Biura? Na ile z nich (szacunkowo) zostaje udzielona odpowiedź?
4. Czy Urząd Miasta prowadzi politykę nieudzielania odpowiedzi określonym redakcjom? Jeśli tak, to na podstawie jakich kryteriów? [Na marginesie dodam, że niektórzy urzędnicy otwockiego ratusza odmawiali rozmów ze mną ze względu na redakcję, w której pracuję].
Po 14 dniach dostałem informację, że odpowiedź na moje pytania dostanę dopiero… 6 czerwca [patrz zdjęcie]. Oczywiście polskie prawo zezwala na takie działanie, ale trochę mnie to zdziwiło. Postanowiłem jednak cierpliwie czekać.
W końcu, 6 czerwca dostałem odpowiedzi. Oto one. W kwadratowych nawiasach umieściłem moje komentarze do nich:
Szanowny Panie Redaktorze,
odpowiadając kolejno na nadesłane pytania informujemy, że:
Informacje kontaktowe do biura prasowego są dostępne na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej Miasta Otwocka www.bip.otwock.pl , w zakładce wydziały urzędu miasta. [Faktycznie, tylko tam można znaleźć numer do rzecznika prasowego. Z nieznanych mi powodów nie ma go na oficjalnej stronie miasta. Strona z numerem telefonu rzecznika została dotychczas wyświetlona 142 razy. Ale uwaga, jeszcze w kwietniu – mam na to dowód w postaci zrzutu ekranu – stronę wyświetlono TYLKO 4 RAZY! Oznacza to, że z informacji podanych w BIP nie korzystał praktycznie nikt!]
Nowa strona internetowa zostanie uruchomiona w ciągu najbliższych tygodni. [Mniej więcej w kwietniu zadzwoniłem do biura, wówczas usłyszałem, że nowa strona „zostanie uruchomiona na dniach” – obecnie mamy lipiec i strona wygląda tak samo, jak wcześniej].
Miesięcznie do biura prasowego wpływa średnio 6 – 7 zapytań od mediów na które udzielane są odpowiedzi.
Urząd Miasta Otwocka udziela informacji mediom za pośrednictwem biura prasowego. [Zwracam uwagę, że zadałem zupełnie inne pytanie!!!]
Z wyrazami szacunku
Biuro Prasowe Urzędu Miasta Otwocka [w dokumencie brak podpisu kogokolwiek]
Odnoszę wrażenie, że biuro prasowe przeznacza więcej czasu na działania promocyjne niż kontakty z mediami. Do zadań biura należy m.in. tworzenie i redagowanie tzw. miejskiego informatora „Otwock.pl”. Z pewnością mieliście kiedyś w ręku tę publikację. Publikację dystrybuowaną na szeroką skalę w bibliotekach, budynkach MOKTiS, sklepach itd. - a przy tym, trzeba przyznać, ładnie wydaną. Warto zwrócić uwagę, że informator miejski bardzo przypomina gazetę – można znaleźć w niej informacyjne notki, dłuższe artykuły, a nawet wywiady z radnymi i teksty publicystyczne – nie jest jednak gazetą w rozumieniu ustawy z 1984 r. („prawo prasowe”). Rzuca się w oczy anonimowość wszystkich tekstów, a nawet zespołu redakcyjnego. I to pomimo faktu, że w informatorze możemy znaleźć nawet teksty zahaczające o dziennikarstwo śledcze – w numerze z marca redakcja pisała n.p. o bardzo drogich alkoholach kupowanych za miejskie pieniądze przez poprzedniego prezydenta, Z. Szczepaniaka. Nie będę się wypowiadać na temat tej sprawy, gdyż nie jest przedmiotem mojego artykułu. Dziwi mnie jednak, że tak poważne tematy (sprawą miała się zająć prokuratura!) poruszane są w anonimowych publikacjach. Jeśli miasto Otwock chce ujawnić jakąś polityczną aferę, to może np. zorganizować konferencję prasową i o wszystkim opowiedzieć w świetle fleszy.
Jak wynika z mojej historii i przedstawionych dowodów, kontakty na linii władza-media wymagają w Otwocku poprawy. Nie mogę inaczej nazwać sytuacji, w której włodarze zwlekają z odpowiedzią, a następnie piszą nieprawdę lub unikają odpowiedzi na pytania. Niestety, moim zdaniem szanse na zmianę tej sytuacji są niewielkie, gdyż sprawa wymaga rozwiązań ustawowych, które zmuszą samorządy do większej transparentności. W naszym parlamencie nie widać obecnie grupy, która jest w stanie przeforsować takie rozwiązania. W ten sposób na szczeblu lokalnym zamiast normalnych dyskusji mamy zamknięte bańki, a każda próba nawiązania kontaktu z drugą stroną wzbudza nieufność.
Niestety, taką władzę wybrali obywatele.
Adam Pośrednik
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Trzeba urzędnikom pozabierać czajniki elektryczne, jak policjantom w Bydgoszczy i wtedy się wezmą do roboty.