Reklama

Królowa Botanika. Świąteczna, otwocka bajka o wiklinowych rzeźbach

Odcinek 7 - bajki o wiklinowym piesku, który odwiedził Świder. Tym razem Fikuś opowiada o miłości i pozwala się sportretować…

Patrzyłam na mojego nowego wiklinowego przyjaciela nie ukrywając ciekawości i zdziwienia.

- Zaręczam, że nie ma w tym nic złego - powiedział z widoczną szczerością. - Tylko… - bąkał dalej nieśmiale - … ten czerwony… to chciałbym podarować… – zawahał się kokieteryjnie - …czy mógłbym? … choć może nie wypada… - opuścił łepek i znowu zaczął dłubać pazurkiem w stole bez powodu - … ale chciałbym się nim z kimś podzielić…

- Ależ proszę, to bardzo miło z twojej strony. Jest twój. Prawdziwy z ciebie romantyk. A Królowa Botanika o tym wie?

Słysząc moje słowa natychmiast przestał wiercić mi dziurę w stole i cały w skowronkach uśmiechnął się do mnie tajemniczo.

- Drogi pączusiu, wiele rzeczy można kochać na tym świecie, a nawet trzeba, tylko należy to robić zawsze z klasą i godnością osobistą - podkręcił sobie płynnym ruchem wąsiki do góry. – Wszystko da się zrobić, byle honorowo i elegancko, że tak się wyrażę. Po to są właśnie marzenia, by pisać o nich nasze miłosne poezje o życiu. A jak już się ktoś uprze, by je realizować, to wymagana jest bezgraniczna wiara, zaangażowanie i wytrwałość, plus pocałunek od przeznaczenia! Królowa Botanika jest przepiękna, ale na tym świat dla ludzi się dopiero zaczyna, a mnie chodzi o to by się przez nich dla wszystkich nie skończył.

- Masz racje! Poetyckie nadzieje i marzenia są piękne same w sobie. Ty je masz i ja je mam. A twoje, zakładając, że się postarałeś, spełniają ci się?

- A dlaczego miałyby się nie spełnić? – zaczął wyszczególniać pokazując pazurek za kolejnym pazurkiem i tak w kółko:

- Jestem magicznym realistą, artystycznym intelektualistą, bajkowym romantykiem, mam arystokratyczny tytuł międzyplanetarnego gentlemana, a do tego jestem wiklinowym biodegradowalnym i przyjaznym środowisku, aktualnie ziemskim, akrobatą klasy Shaolin Masters i profesjonalnym amatorem piękna, a przede wszystkim, okrutnie przystojnym dziełem mojego stwórcy oraz wszystkim innym dla czego warto żyć. Nie chcę zabrzmieć na interesownego, ale wiadomo jest powszechnie w wszechświecie, że za taką postawę i wysiłek są wielkie nagrody – usadowił się wygodnie na krześle i zapytał: - Czy to jest dla ciebie jasne? Pytam, bo czasami wydaje nam się, że ziemianie o tym zapomnieli… No i wiesz, potem tyle mamy roboty z tym budzeniem….

Zerwałam się z krzesła rozpromieniona, podniosłam wyprostowane ręce przed siebie i zrobiłam trzy przysiady.

- Kto tu śpi? Ja na pewno nie! - sapiąc oznajmiłam z przekonaniem w głosie. Zadowolona usiadłam, oparłam łokcie na stole i położyłam głowę na dłoniach. - Mów dalej proszę, bo ta wiedza niejednemu może się przydać w nowym roku.

Uśmiechał się rozbawiony moim dziecinnym zachowaniem i rzekł:

- Cóż, to by było w dużym skrócie na tyle. Nie lubię się zanadto chwalić! - puścił do mnie figlarnie oko.

- Tak, opowiadasz tylko po łebkach – zachichotałam.

Fikuś poklepał się radośnie łapkami po czole i łebku, jak małpka. Był strasznym chwalipiętą, ale też mistrzem odważnej autoironii.

- Fajne powiedzonko – skomentował bez obrazy.

- Uroku, ale przede wszystkim skromności, to na pewno ci nie brak Fikusiu – zmuszając się na powagę kontynuowałam. – Do tego jesteś zaprzyjaźniony z Babcią Magą i św Mikołajem, a to jest marzeniem każdego fajnego człowieka! Mogę zrobić ci zdjęcie na pamiątkę?

- Oczywiście moja droga przyjaciółko, jeśli ja też mogę cię tak pięknie nazwać.

- Znowu czytałeś w moich myślach…. – szepnęłam.

Fikuś nie zwracając na mnie uwagi kontynuował:

- Oczywista….

- … oczywistość – skończyłam za niego zgodnie.

- Ale proszę, spróbuj zrobić je oczami na papierze…

- Jak to?

- O tak….

Wziął leżący obok zeszyt, otworzył go i patrząc na mnie bardzo uważnie, przesuwał pazurek po kartce jakby nim rysował.

- Zrozumiałaś? A teraz ty.

Popchnął zeszyt w moją stronę. Spojrzał podejrzliwie na swoje pazurki z bliska, to z daleka i zmarszczył małe szpiczaste brewki. Zauważył pilniczek do paznokci na końcu stołu. Wziął go do łapki i z samo upodobaniem przypiłował sobie parę czubeczków pazurków. Odłożył pilniczek, dmuchnął na swoje łapki z wyraźną satysfakcją i zastygł w królewskiej pozycji gotowy do portretu.

Obserwowałam go ledwo powstrzymując się od śmiechu nic nie komentując, bo przecież już wiedziałam jaki jest i taki mi się właśnie podobał. Już zaczynałam rysować, gdy przyszedł mi pomysł do głowy:

- A może z profilu?

- No problem, baby. Całe moje 360 stopni jest do twojej dyspozycji – przesunął się, wyciągnął szyjkę ile się da do góry i wlepił oczy w sufit.

Czym dłużej patrzyłam na niego, tym cieplej robiło mi się w sercu. Jednocześnie rysowałam spontanicznie po kartce papieru nie patrząc na nią. Zauważyłam, że obserwując go z uwagą bez lęku czy uda mi się go narysować czy nie, widziałam dużo więcej niż wiklinową żywą rzeźbę. Moje emocje i czułość do Fikusia same przelewały się na papier i tworzyły jego odbicie.

– No i jak? - zapytał po paru minutach. – Zobaczmy co my tam mamy!

Spojrzałam na kartkę i krzyknęłam, bo Fikuś na rysunku puścił do mnie oko…

– Ojejku!

– Oczywiście, że ojejku – zaśmiał się rozbawiony i zadowolony z siebie. – Kiedyś ci to wyjaśnię. Jak widzisz, ta metoda jest dużo lepsza od robienia zdjęć, bo jest osobista i żywa. Każdy widzi inaczej, a aparat fotograficzny tak samo. Co raz tak narysujesz, nigdy nie zapomnisz. Jedna dusza rysuje drugą duszę, taka bajka!

Przyglądałam się oniemiała rysunkowi na którym wiklinowy piesek, tym razem w postaci rysunku stworzonego przez magiczny drewniany ołówek z kawałeczkiem węgla w środku, puszczał mi właśnie ułożonym w dzióbek pyszczkiem całusa. Pomyślałam zauroczona : „Potęga magicznych bajek nie ma granic…”.

Cdn.

Majka Schabenbeck

Otwock, styczeń 2022

Rysunek i zdjęcia: Majka Schabenbeck



 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Rogulski Krzysztof 2022-02-06 16:13:41

    Piękna i mądra bajka Majki Schabenbeck

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do