
Miniwywiad z Karen Kirsten, praprawnuczką Józefa Przygody (otwockiego samorządowca i przedsiębiorcy w czasach II RP) i pisarką przygotowującą do druku książkę o swojej rodzinie.
W zeszłym tygodniu obchodziliśmy 79. rocznicę zagłady Żydów w naszym regionie (Otwock, Rembertów, Falenica). Jako „prelegentka” w ramach obchodów wystąpiła Karen Kirsten – praprawnuczka Józefa Przygody, w czasach II RP samorządowca i przedsiębiorcy, na co dzień mieszkająca w USA (pisaliśmy o tym parę dni temu) Napisała ona książkę o burzliwej historii swojej rodziny. Dodajmy, że p. Kirsten zamierza wydać swoją pracę również w Polsce, tak szybko, jak będzie to możliwe. Po swoim wystąpieniu rozmawiała jeszcze ze słuchaczami i odpowiadała na ich pytania. Wówczas udało mi się też zabrać jej kilka minut i przeprowadzić poniższy wywiad. Po autoryzacji uzgodnionej już po obchodach prezentuję państwu jak najwierniejszy zapis naszej rozmowy.
Adam Pośrednik: Co z punktu widzenia Pani, jako osoby wychowanej w kulturze anglosaskiej, było najtrudniejsze w nauce języka polskiego?
Karen Kirsten: Wszystko było trudne! [śmiech] Najtrudniejsza jest chyba deklinacja, aż 7 przypadków, i koniugacja czasowników. Wiesz, czym jest deklinacja?
Tak, mianownik, dopełniacz, celownik, i tak dalej.
No więc na razie poznałam mianownik, dopełniacz, biernik i narzędnik. Nie zdążyłam się nauczyć czasu przeszłego i przyszłego. Tylko „byłam” potrafię powiedzieć. [śmiech]. Tak więc jeszcze długa droga przede mną.
Jako ktoś, kto uczy się niemieckiego od paru ładnych lat, mogę potwierdzić, że trudno przestawić się z angielskiego na nieco bardziej... skomplikowany język. [Choć angielski ma wiele pułapek, których niemiecki nie ma – przyp. aut.] Chciałem też zapytać, co się Pani w polskiej kulturze i Polsce w ogóle najbardziej spodobało?
To miejsce! [p. Kirsten wskazuje na pensjonat Gurewicza]
No tak, podobno największy drewniany budynek w Europie.
Jest fantastyczny. Najbardziej mi się podoba, gdyż jest związany z historią mojej rodziny. Co jeszcze…? Niedawno widziałam zamek Książ.
Co za zbieg okoliczności. Też byłem tam kilka tygodni temu. Również wspaniały budynek. Pani książka wkrótce zostanie wydana…
Mam taką nadzieję.
… Czy kontaktowała się już Pani z jakimiś polskimi wydawcami? Z IPN?
Nie z IPN, bo to nie ten typ książki. Do stworzenia jej musiałam pracować ze źródłami historycznymi, ale nie jest to praca historyczna. To bardziej pamiętnik, opowieść o tym, jak odkrywałam prawdę o wojennej przeszłości mojej rodziny.
Wszystko, rzecz jasna, oparte na autentycznych zdarzeniach.
Tak, oczywiście.
Ostatnie pytanie – jak społeczność żydowska, ale także „goje” z Australii [p. Kirsten urodziła się i wychowała w Australii – przyp. aut.] i Stanów Zjednoczonych patrzą na historię Polski i Otwocka, bo – jestem pewien – o Perechodniku i Sendlerowej słyszeli?
Perechodnik nie jest w tych krajach bardzo znany, ale niektórzy słyszeli o Irenie Sendlerowej. Była taka sprawa, że w jednej z teksańskich szkół dzieci zrobiły o niej projekt i napisały książkę [Później, już po nagraniu, p. Karen poleciła mi pracę „Life in the Jar – The Irena Sendler Project”, której autorem jest Jack Mayer i która opowiada o tej sprawie – przyp. A.P].
Czyli – jak rozumiem – antypolonizm nie jest tam popularny?
Temat Polski pojawia się w mediach, głównie ze względu na ostatnio wprowadzane prawa (np. ustawę zakazującą działalności zagranicznych koncernów medialnych) [Tutaj muszę sprecyzować: ustawa „lex TVN” wtedy, gdy rozmawialiśmy, nie weszła w życie, a zaledwie została przegłosowana w Sejmie; nie zakazuje też działalności zagranicznych firm medialnych w całości, ale tych spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego – A.P]
To może wynikać również z nieznajomości kontekstu tych wydarzeń, nieznajomości naszej najnowszej historii.
Nowe prawa są opisywane w Stanach przez dziennikarzy, którzy w większości starają się przedstawić różne punkty widzenia i kontekst historyczny, ale zgoda – temat jest skomplikowany.
Dziękuję za rozmowę.
[Zdjęcie via: archiwum prywatne Karen Kirsten]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie