
Z Moniką Piątkowską - pełnomocnikiem ds. budowania struktur politycznych Polska 2050 Szymona Hołowni w woj. mazowieckim rozmawia Andrzej Idziak
- Kto - Pani zdaniem - wygra najbliższe wybory parlamentarne?
- Moim zdaniem wygra je opozycja! Tak myśli zresztą spore grono obserwatorów sceny politycznej. Sondaże pokazują, że poparcie dla PiS topnieje, co przekłada się na liczbę mandatów w sejmie. Coraz więcej badań ujawnia, że gdyby doszło do wcześniejszych wyborów, to opozycja mogłaby rządzić samodzielnie. W jakiej konfiguracji? Myślę, że jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić… Dlatego nie wolno nam „spocząć na laurach”, nadal musimy ciężko pracować i mobilizować siły. Pamiętajmy, że „pycha kroczy przed upadkiem”…
- Jak Pani sądzi, skąd bierze się tak wysokie poparcie dla PiS-u? To zadziwiające, że przy tak dużej nieudolności obecnej ekipy rządzącej oraz pożałowania godnych wpadkach wizerunkowych, ta partia zajmuje w notowaniach niezmiennie pierwsze miejsce i to z poparciem społecznym powyżej 30 proc. Czy może to Pani jakoś wytłumaczyć?
- Te 30 procent to tzw. „twardy PiS-owski elektorat”, który jednak może nie wystarczyć, by - po wyborach w przyszłym roku - sformować rząd, więc prawdopodobieństwo, że obecna ekipa straci władzę, graniczy niemal z pewnością. „Żelazny elektorat” może wybaczyć rządzącym wiele, ale czy jest w stanie znieść 20 proc. inflację, rosnące koszty życia i pustkę w portfelach? Czy zaakceptuje fakt, że Polska nie otrzyma należnych jej środków z Unii Europejskiej? Czy zdoła wytrzymać rosnące ceny żywności, horrendalnie wysokie rachunki za czynsz, prąd i gaz? Obecny etap rządów zjednoczonej prawicy to chaos bez precedensu. Do tego mamy, rozgrzany do czerwoności, spór o praworządność i tlące się zarzewia konfliktów z wieloma grupami społecznymi. To wszystko powoduje, że PiS nie stara się już nawet zarządzać sytuacją w kraju. Jedynym pomysłem jaki ma na rozwiązanie problemów, to ich odsunięcie w czasie. A to odbywa się kosztem życia obywateli, którzy już - z własnej kieszeni - zaczęli dokładać do nieodpowiedzialnych rządów prawicy. Zaciągnięte przez nią zobowiązania będziemy spłacać przez lata. Musimy mieć tego świadomość.
- Od dłuższego czasu w gronie partii opozycyjnych trwa dyskusja o utworzeniu wspólnej listy w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Jej zwolennikiem jest również lider partii Polska 2050 - Szymon Hołownia... Dlaczego taka lista jest potrzebna i czym może grozić jej brak?
- Rozmowy trwają… Współpraca na opozycji jest potrzebna, by wygrać z PiS i stworzyć rząd. Ostatnio Szymon Hołownia zajął wyraźne stanowisko w mediach, mówiąc że - na obecnym etapie - wszystko jest jeszcze możliwe, poczynając od naszego samodzielnego startu w przyszłorocznych wyborach, jak i w ramach szerszej listy. Ale to nie czas, by podejmować i ogłaszać ostateczne decyzje.
O tym, w jakiej konfiguracji opozycja powinna stanąć do wyborów, powinny zdecydować dwa czynniki: badania i program. Program, który przedstawi opozycja, powinien opierać się przede wszystkim na odbudowie kraju po rządach PiS i powrocie na europejski kurs, który zapewni nam środki na inwestycje i rozwój. Równolegle jednak do tych procesów, my jako Polska 2050 Szymona Hołowni budujemy struktury polityczne, także w naszym województwie. Naszych kandydatów na listy wyborcze prezentujemy w ramach Mobilnej Konwencji Wyborczej. To osoby zdeterminowane i pracowite, w których gronie są zarówno przedsiębiorcy, eksperci, jak i społecznicy, którzy chcą zmieniać Polskę.
Dlaczego to dzisiaj tak istotne? Bo musimy myśleć perspektywicznie. Najbliższe wybory zdecydują o kształcie Polski nie tylko na kolejne lata, ale na dekady. Przed nami nie tylko wybory parlamentarne, ale i samorządowe, europejskie i prezydenckie. To ogromne wyzwanie dla naszego młodego ugrupowania, ale jesteśmy zdeterminowani i gotowi by mu podołać.
- Sondaże wyborcze plasują Polskę 2050 w przyszłorocznych wyborach na najniższym stopniu podium, co oznacza hipotetycznie, że będziecie trzecią siłą w Polsce. Skąd bierze się tak duże poparcie społeczne dla Waszej partii?
- Badania sondażowni opinii publicznej dają nam aktualnie kilkanaście procent poparcia. Jestem przekonana, że im bliżej wyborów, tym tendencja wzrostowa będzie jeszcze lepsza. Polska 2050 powstała z ruchu obywatelskiego, w którego szeregach jest wielu zaangażowanych i wartościowych ludzi. Nasi członkowie to w większości społecznicy, osoby aktywne, które wcześniej nie miały do czynienia z polityką. Mają poukładane życie zawodowe i rodzinne, ale widzą co się dzieje w kraju i nie mogą się z tym pogodzić. Zamierzają wejść do polityki, bo mają świadomość, że wymaga tego sytuacja, chcą współuczestniczyć w naprawianiu Polski. To nasza siła, która ma wpływ na rosnące poparcie. Charyzmatyczny lider i trzy mocne filary budujące naszą organizację: stowarzyszenie, partia polityczna oraz program określający czego chcemy dokonać do 2050 roku. I sporo młodych ludzi, którzy za kilka lat, z całą pewnością, staną się mądrymi politykami.
- Czy fakt, że zaczynaliście swoją działalność polityczną jako ruch obywatelski ma jakieś znaczenie?
- Oczywiście, że tak. Nasze poparcie budujemy u podstaw, w naszych „małych ojczyznach”. Ta praca przynosi efekty, jest wymagająca, ale niezbędna, gdyż zbliża nas do spraw, ważnych dla ludzi. Choć formalnie jesteśmy partią, to wyrośliśmy z ruchu obywatelskiego. I ten gen „obywatelskości” jest stale obecny w naszych działaniach. Widać społeczny charakter tego - co robimy. Polska 2050 Szymona Hołowni nie jest zwykłą partią polityczną, jesteśmy częścią ruchu społecznego i to najmłodszą, bo przecież przed partią powstało stowarzyszenie. Bardzo zależy nam na tym, aby ta energia społeczna weszła do parlamentu i odmieniła polską politykę.
- Jaki jest Wasz pomysł na Polskę po wyborach? Ma Pani świadomość, że przywrócenie normalności w kraju, w którym prze dwie kadencje rządził PiS nie będzie łatwą sprawą?
- Do kwestii zarządzania państwem, staramy się podchodzić przede wszystkim merytorycznie. Nasze pomysły na zarządzanie i reformę kraju, staramy się opierać na pracy ekspertów oraz specjalistów wielu dziedzin życia społecznego. Co ważne… Na poszczególne obszary patrzymy w perspektywie pokolenia, a nie kadencji. Stąd m.in. opracowany przez nas tzw. „Plan dla Polski” - zestaw strategicznych dokumentów przedstawiających kluczowe rozwiązania dotyczące najważniejszych obszarów życia: gospodarki, edukacji, zdrowia, kwestii rozdziału państwa od kościoła czy Polski na tzw. „zielonym szlaku”. Niebawem przedstawimy również program dla obszarów wiejskich, dla rolnictwa i przetwórstwa. Mam przyjemność kierować zespołem, który go opracowuje. Obecnie trwają wewnętrzne konsultacje w tej sprawie, po czym chcielibyśmy rozpocząć szeroki dialog z rolnikami i mieszkańcami wsi.
- Czy w Polsce powrót do normalności w ogóle jest możliwy? I co jest dla Polski 2050 tą „normalnością"?
- Gdy mówimy o normalności, to myślę o praworządności, transparentności władzy, powrocie na proeuropejski kurs, odpolitycznieniu mediów publicznych i spółek skarbu państwa, przywróceniu jakości procesu legislacyjnego, niekwestionowaniu zmian klimatu i konkretnych, odważnych działaniach w celu jego ochrony i jasno zdefiniowanym rozdziale kościoła od państwa. Mogłabym tak jeszcze długo wymieniać, bo lista spraw, którymi pilnie musimy się zająć, jest bardzo długa. Normalność, to takie państwo, w którym każdy ma swoje miejsce i dobrze się czuje. To kraj, w którym, jak mówi Szymon Hołownia: „wszyscy się zmieścimy”.
- Stawiacie też Państwo nacisk na rozwiązywanie lokalnych problemów oraz ekologię... To wymaga stworzenia silnych, oddolnych struktur. Jak to wygląda w naszym rejonie tzn. w powiecie otwockim?
- Myślenie proekologiczne, ochrona ziemi, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, to filozofia mocno wpisana w nasze DNA. Zielone podejście zarówno do rolnictwa, jak i do wytwarzania energii, jest i zawsze będzie obecne w naszych działaniach. Z naszego rolniczego programu wybrzmiewa mocne TAK dla ekologii, przy zachowaniu konkurencyjności polskiego rolnictwa i pełnym wykorzystaniu szans, które się przed nim otwierają. Oczywistą rzeczą jest, że do realizacji tych ambitnych planów potrzebne są silne, partyjne struktury. Budujemy je w całej Polsce, w powiecie otwockim również.
- Co stanowi dla Was największy problem przy budowaniu lokalnych struktur?
- Zamiast o problemach, wolałabym mówić raczej o… wyzwaniach. Mamy w swoim gronie osoby, które od lat związane są z powiatem otwockim i dobrze znają jego problemy. A każda z nich, uczestnicząc w budowaniu naszego ruchu politycznego, ma zakodowany szacunek do drugiego człowieka. Naprawa państwa będzie długim i żmudnym procesem, do realizacji którego musimy się odpowiednio przygotować. Potrzebujemy uczciwych, pracowitych ludzi, posiadających szeroką wiedzę w określonych dziedzinach. W procesie budowy struktur, zawsze największym wyzwaniem jest takie budowanie zespołu i takie zarządzenie kapitałem ludzkim, by wydobyć z niego jak najwięcej indywidualnych talentów i predyspozycji.
- Celem Polski 2050 jest identyfikacja lokalnych potrzeb, w efekcie czego zawieracie Państwo z mieszkańcami kontrakty dotyczące najbardziej istotnych dla danej społeczności problemów i zagadnień. Czy identyfikowaliście Państwo takie potrzeby dla Otwocka czy może szerzej - powiatu otwockiego? Jakiego rodzaju są to problemy?
- W powiecie otwockim, podobnie zresztą jak w całej Polsce, niesłychanie istotnym problemem jest komunikacja. Polska 2050 chce aktywnie walczyć z wszystkimi wykluczeniami, w tym również komunikacyjnymi. W pobliżu Otwocka wiele miejscowości boryka się z tym problemem, co jest o tyle paradoksalne, że przecież leżą blisko Warszawy. Myślimy i rozmawiamy o takich projektach, które pozwolą skutecznie wyeliminować te trudności i które tak usprawnią komunikację zbiorową, że będzie ona dostępna dla wszystkich mieszkańców powiatu otwockiego.
Kolejny problem to wycinka drzew pod inwestycje deweloperskie. Jedną z wartości powiatu otwockiego, wysoko cenioną przez jego mieszkańców, są piękne obszary leśne oraz tereny zielone, które sprawiają, że jest to miejsce, w którym ludzie chcą mieszkać i spędzać wolny czas. Zgody, pozwolenia na budowę czy zmianę planów zagospodarowania przestrzennego trzeba wydawać tutaj racjonalnie i z namysłem, a przy realizacji nowych inwestycji zwracać szczególną uwagę na kwestie środowiskowe oraz sposób ich realizacji np. w kontekście wysokości zabudowy. Nie zawsze się tak dzieje… Dlatego, mimo że jesteśmy zarówno za rozwojem państwa, jak i powiatu, to uważamy, że ten proces nie powinien się odbywać ze szkodą dla środowiska, a co za tym idzie - kosztem jakości życia mieszkańców.
- Jak współpracuje się Wam członkom Polski 2050 z władzami Otwocka, które reprezentuje prezydent z PiS-u?
- Współpraca z władzami Otwocka - w mojej ocenie - nie jest najlepsza. Nasi działacze - co prawda - uczestniczą w sesjach rady miasta, są aktywni lokalnie, składają też zapytania w różnych kwestiach, ale nie zawsze dostają na nie odpowiedzi. Uważam, że w lokalnej społeczności, włodarz gminy, to powinien być przede wszystkim gospodarz, a nie… polityk. Na pierwszym miejscu zaś, powinno znaleźć się dobro mieszkańca oraz jakość życia, a nie partyjny interes. Od rządzących lokalnie, wymagamy przede wszystkim odpowiedzialności za rozwój i jesteśmy gotowi współpracować z każdym, kto dobro lokalnej społeczności stawia wyżej niż partyjne podziały. W samorządzie, efekty pracy prezydenta miasta czy starosty, widać skrajnie wyraźnie, a zaniedbania mają bezpośrednie przełożenie na życie mieszkańców. Jako Polska 2050 Szymona Hołowni, która ma w swoich szeregach wielu samorządowców, rozumiemy to doskonale, dlatego chcemy wspierać mądrych i odpowiedzialnych lokalnych liderów.
- Kiedyś Szymon Hołownia powiedział, że „Polska 2050 „nie jest partią od narzekania", co to znaczy?
- Szymon ma też takie powiedzenie, że: „jest później niż myślisz". Zamyka się w nim głębokie przesłanie i - w gruncie rzeczy - nasza motywacja do działania. Postrzegamy bowiem politykę jako przestrzeń do aktywności i sprawczości, która może i powinna mieć wpływ na podejmowanie mądrych decyzji służących obywatelom.
Widzimy, że działania rządu spotykają się z coraz większą krytyką... Złe zarządzenia, bezczynność czy destabilizację trzeba krytykować, ale to nie wystarczy. Trzeba mieć też konkretne propozycje. Z przerażeniem obserwujemy rosnące ceny energii i ubolewamy nad tym, że w kwestii uzależnienia nas od surowców z Rosji oraz coraz droższych paliw kopalnych, w tym węgla, zawiodły zarówno rządy Zjednoczonej Prawicy, jak i rząd PO-PSL. Kompletnie została zlekceważona rola, którą w transformacji energetycznej, mogą i powinny, odegrać odnawialne źródła energii. To imposybilizm, za który dzisiaj w Polsce wszyscy płacimy wysokie rachunki. Dlatego pilnie potrzebujemy rozwiązań strategicznych, prądu dostarczanego z energii wiatrowej, masowych inwestycji w termoizolację budynków, instalacji pomp ciepła czy budowy biogazowni.
- I na koniec, trochę pół żartem, pół serio... nazywają Was „Szymonitami", lubi Pani to określenie?
- Szymon Hołownia jest charyzmatycznym, pracowitym i racjonalnie myślącym człowiekiem. Bardzo Go za to cenię. To, czego udało mu się już dokonać polityce, budzi szacunek. Jestem dumna, że mogę z nim współpracować. Tak wyrazisty lider, to dzisiaj w polityce prawdziwa wartość, stąd pewnie i to określenie. Ale w ostatecznym rachunku, nie będą liczyć się „etykiety”, ale efekty pracy i pomysły na przyszłość każdej z formacji. To one zdecydują o skuteczności ugrupowania, które budujemy.
- Dziękuję za rozmowę!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A PiS ma i tak największe poparcie i na pewno wygra wybory no chyba że zostaną sfałszowane. Wszystko możliwe.