
Od 22 października z każdym dniem narasta we mnie gniew i wściekłość. Za kolejne cyniczne, bezmyślne działania rządzących, które upokarzają kobiety, upokarzają również wielu empatycznych mężczyzn. Narażają też nasze bezpieczeństwo, bo w sytuacji zagrożenia epidemicznego zmuszają nas w ten sposób do wyjścia na ulice i tam w tłumie okazania swojego gniewu i niezgody na takie traktowanie.
Skąd ten gniew? Po pierwsze w momencie nabierającej rozpędu pandemii, rządzący rękami sędziów decydują się na podjęcie decyzji w bardzo drażliwej, wywołującej przecież od lat protesty, kwestii społecznej - niemal kompletnie zakazując aborcji. To ma być troska rządzących o naród? Wielki strateg z Żoliborza nie przewidział wybuchu społecznego? Czy przewidział i właśnie o to chodziło? Siedzi cicho schowany w swoim domu za szpalerem policjantów i nie wypowiada się. A posłanka PiS, jedna z tych, którzy złożyli wniosek do TK o rozpatrzenie sprawy, na pytanie czy to był odpowiedni czas na zgłaszanie takiego wyroku, mówi: - Czas nigdy nie zadowalałby wszystkich. Doprawdy to niezwykłe, że tak troszczy się o nienarodzonych, a tak lekko traktuje tych, którzy już żyją, a teraz przez kryzys spowodowany pandemią żyje im się coraz trudniej.
Teraz, w momencie nasilających się protestów, nagle politycy PiS ogłaszają, że będą uruchamiać program wspierający rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi. Premier w Sejmie ma gębę pełną troski o kobiety i dzieci, troska leje się wręcz strumieniami...
Ale gdzie byli wcześniej? Gdzie byli dwa lata temu, gdy w Sejmie protestowali rodzice i opiekunowie niepełnosprawnych dzieci? Wtedy kraj był w stosunkowo dobrej kondycji gospodarczej, więc czemu wtedy nie uruchomili programu dla życia? Dziś nagle mamy wszyscy uwierzyć, że państwo będzie lepiej pomagać tym ludziom?! Cóż - ja to odbieram jako typowo polityczną cyniczną zagrywkę.
Albo kolejny przykład - Marcin Horała z PiS, w programie TVP info stwierdza, że protesty wywołały i nakręcają bliżej nieokreślone organizacje. - Przy poprzednich sytuacjach napięcia społecznego po 2015 roku widzieliśmy, że zawsze uruchamiając się różne, również zagraniczne ośrodki, które te napięcia starają się wspierać. One robią to dyskretnie. (...) To nie jest przypadek. To są ludzie, którym zależy, by rząd w Polsce obalić i zmielić, żeby nie był on taki, jaki jest- mówił.
Czujecie to? - rządzący mówią w ten sposób kobietom, że są głupie, że nie mają swojego rozumu, którym się kierują! że ktoś z zewnątrz nimi steruje i dlatego protestują! Powiem tylko - Horała i inni, co tam gadają - bardzo się mylicie!
I jeszcze ta tzw. telewizja publiczna - teraz twierdzą, że my kobiety to “lewicowy faszyzm niszczący Polskę”! (takie info dziś szło na pasku TVP Info). Bardzo się starają znaleźć jak najbardziej obrzydliwe określenia ludzi myślących inaczej niż oni. I potem jeszcze jojczą, że nie chcą z nimi gadać.
Jak wiele kobiet i mężczyzn, którzy wyszli w tych dniach na ulice, czuję narastający gniew i tak - jestem po prostu coraz bardziej wkurwiona!
Kazimiera Zalewska
PS. Wyżej wyrażone opinie są tylko moimi osobistymi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie