
W październiku 2023, przed wyborami huknęła wieść, że w Otwocku ma powstać wielkie centrum Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN). Okazuje się, że od początku 304 mln dofinansowania było obietnicą ówczesnego ministra złożoną bez podstaw.
Pamiętacie sensację ogłoszoną przez prezydenta Otwocka 7 października 2023,tydzień przed wyborami parlamentarnymi? Zapowiadał wtedy w swoich mediach społecznościowych, że w Otwocku powstanie centrum PZPN za ponad 400 mln zł. 304 mln miało dać na ten cel Ministerstwo Sportu i Turystyki. Na zdjęciu opublikowanym tego dnia kartonowy czek na tę ostatnią kwotę trzyma prezes PZPN Cezary Kulesza, obok niego stoją minister sportu Kamil Bortniczuk, Jarosław Margielski z drugim kartonem na 33 mln na otwocki stadion oraz sekretarz PZPN Łukasz Wachowski
(Fot. źródło: FB/Jarosław Margielski - Prezydent Otwocka).
Inwestycja od razu wzbudziła w Otwocku wielkie emocje - zarówno pozytywne jak i negatywne. W styczniu br. minister sportu Sławomir Nitras unieważnił decyzję swojego poprzednika o przyznaniu PZPN ponad 300-milionowego dofinansowania. Choć podkreślał przy tym, że wniosek PZPN nie spełniał kryteriów na dofinansowanie, wiele osób uważało, że to decyzja polityczna nowego ministra.
Tymczasem jak opisuje Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski w dzisiejszym (4 marca 2024) artykule pt. "Nie pójdę za niego siedzieć". Jak politycy PiS próbowali przepchnąć miliony dla PZPN - także urzędnicy ministerstwa sportu za czasów ministra Bortniczuka oceniali negatywnie wniosek PZPN o dofinansowanie na budowę Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej w Otwocku - jako nie spełniający kryteriów formalnych.
Popularna wśród dziennikarzy była teoria, że centrum PZPN w Otwocku utrącił Sławomir Nitras z powodów politycznych. Tak naprawdę to urzędnicy za czasów PiS sprzeciwili się przepychaniu wniosku, który według nich nadawał się do odrzucenia.
- napisał Jadczak na platformie X
Co najbardziej szokujące - w momencie szumnego ogłoszenia budowy - ze wspomnianym kartonem z 304 mln - wniosek PZPN w ogóle nie miał jeszcze oceny merytorycznej w ministerstwie, więc była to obietnica bez pokrycia.
Na jakiej podstawie 7 października 2023 w Otwocku twierdził Pan, że PZPN może liczyć na 304 mln dofinansowania na centrum w Otwocku?
- zapytał Jadczak byłego ministra
Na podstawie kwoty wnioskowanej przez beneficjenta. Na liście rankingowej znalazł się zapis mówiący o możliwym pomniejszeniu kwoty dotacji po szczegółowej analizie kwalifikowalności kosztów.
- odpowiedział mu Kamil Bortniczuk
Jak opisuje dziennikarz Wirtualnej Polski minister Bortniczuk do ostatnich dni swojego urzędowania forsował umowę ministerstwa z PZPN, i to mimo krytycznych ocen podległych mu urzędników. Ci ostatni m.in. wskazywali, że PZPN nie miał dokumentów potwierdzających prawa do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.
Przypomnijmy, że dopiero na koniec października 2023 r. prezydent zwrócił się do rady miasta, aby uchwaliła umowę na Nadleśnictwem Celestynów w sprawie dzierżawienia terenów pod centrum.
Pod koniec listopada 2023 “Nadleśnictwo Celestynów dało Otwockowi prawo do dysponowania działkami, a Otwock poddzierżawił działki PZPN. Ale według urzędników wciąż brakowało dokumentów, które uprawniałyby piłkarski związek do rozpoczęcia budowy” - pisze Szymon Jadczak.
Urzędnicy ministerialni mieli też inne poważne zastrzeżenia:
Gdy urzędnicy zaczęli się przyglądać wnioskowi PZPN, uznali, że parking podziemny, budynek administracyjny na potrzeby siedziby związku oraz przede wszystkim pięciogwiazdkowy hotel za 106 mln zł nie kwalifikują się do wsparcia w programie, który ma wspierać inwestycje sportowe. A PZPN może liczyć jedynie na 80 mln zł dotacji. Albo 122 mln zł, zakładając, że zostanie zaakceptowany fortel ze zgłoszeniem szkoły, która na razie nie istnieje.
Mimo tego jednak Kamil Bortniczuk i tak zdecydował, żeby opublikować protokół z pozytywną opinią dla wniosku PZPN.
Potem były “naciski, telefony” na minister sportu w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego - Danutę Dmowską-Andrzejuk. Ona jednak po zapoznaniu się z dokumentami nie zgodziła się umowy podpisać.
W skrócie - historia pokazuje, że jak ustalono, że PZPN i przy okazji Otwock mają być beneficjentem 300-milionowej dotacji z kasy kraju, to nieważne były żadne braki formalne. Pieniądze miały tu trafić i już!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie