Reklama

Karczew piłką ręczną stoi! Udany jubileusz 20. lecia klubu

13/05/2024 22:12

Dwadzieścia lat dla człowieka, to raptem jedno dorosłe życie, dla klubu sportowego, to kilka pokoleń. Dziesiątki turniejów i setki meczów, tych o których się pamięta długo i tych, o których chciałoby się zapomnieć raz na zawsze. Historię klubu pisze się jego sukcesami. Tę, którą napisał MKS Karczew, kibice karczewskiego szczypiorniaka będą pamiętać latami.

Jubileuszowe obchody, założonego przed dwudziestu laty Międzyszkolnego Klubu Sportowego Karczew, zgromadziły w piątek, 10 maja br., ogromną rzeszę kibiców, zawodniczek oraz sympatyków tego popularnego i lubianego w powiecie otwockim klubu. Potwierdziło się po raz kolejny powiedzenie, że to niewielkie, podwarszawskie miasteczko „piłką ręczną stoi” i że jest dumne z handballowych dokonań. A jest z czego się cieszyć, bo spektakularnych osiągnięć było… niemało. Karczewskie szczypiornistki zdobyły w Mistrzostwach Polski łącznie 8 medali (3 złote, 2 srebrne i 3 brązowe), 19 razy sięgały po Mistrzostwo Mazowsza, odnosiły sukcesy na ogólnopolskich spartakiadach oraz silnie obsadzonych turniejach krajowych i zagranicznych. Wiele zawodniczek grało w kadrze Mazowsza, a dwanaście z nich, było powoływanych do kadr narodowych w różnych kategoriach wiekowych.

Karczewskie seniorki nie tylko kilkukrotnie wygrywały rozgrywki piłki ręcznej na poziomie 2. ligi, ale i z powodzeniem radziły sobie na zapleczu Superligi, najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Dość powiedzieć, że w ostatniej kolejce, kończącej sezon 2021/2022 pierwszej ligi piłki ręcznej kobiet, zapewniły sobie - w tabeli - miejsce tuż za podium. I jeśliby nie lokalne „polityczne układy” i brak środków finansowych, który stanął na przeszkodzie dalszemu rozwojowi piłkarek, rekrutujących się z roczników 2000 i 2001, grałyby w niej do dziś… Niestety, stało się inaczej! Wielka szkoda, bo gdyby nie małostkowość i krótkowzroczność ludzi „trzymających władzę”, być może dzisiaj o karczewskiej szkole piłki ręcznej mówiono by w całej Polsce. Gdzieś po drodze, zabrakło jednak racjonalnego myślenia, woli kontynuacji i perspektywicznego spojrzenia na pracę sztabu trenerskiego, działaczy klubowych i rodziców, kibicującym tym młodym dziewczynom. Zmarnowano ogromny potencjał, który odbudować na nowo, będzie niesłychanie trudno.

Wśród niekończących się wzajemnych podziękowań podczas piątkowej gali, nie zabrakło również gestów uznania od najwyższych władz samorządowych województwa mazowieckiego, które postanowiły uhonorować karczewski klub, jego prezesa - Grzegorza Ankiewicza oraz trenerów - Tomasza Lubasa oraz Ewę Raczkowską, medalem pamiątkowym "Pro Masovia". W imieniu Marszałka Województwa Mazowieckiego - Adama Struzika, medale wręczył Łukasz Płaczek, były polski lekkoatleta i wieloboista, podkreślając przy okazji, że jest to: „medal pamiątkowy dla całej społeczności MKS-u Karczew, zawodniczek, trenerów oraz rodziców”.

- „W imieniu mieszkańców powiatu otwockiego i całego środowiska piłki ręcznej, za sportowe emocje, których dziewczyny dostarczają swoją grą podczas każdego meczu - dziękował też Tomasz Laskus, nowo mianowany starosta powiatu otwockiego. Początki działalności klubu w jego pierwszych latach nie były łatwe - mówił. Mimo trudnych warunków lokalowych, braku możliwości prowadzenia treningów na profesjonalnej hali sportowej, klub odnosił spektakularne sukcesy już od samego początku swojego istnienia. Świadczy to o wielkim zapale oraz determinacji, nie tylko trenerów oraz władz klubu, ale i samych zawodniczek. Wiem, że jesteście tutaj by świętować wspólny jubileusz, to bez wątpienia Wasze święto, bo to Wy zawodniczki MKS Karczew tworzyłyście i piszecie dalej jego historię. Dziękuję za Wasz wysiłek i chylę czoła przed Waszymi sukcesami. Jestem również przekonany, że przed klubem jeszcze wiele pięknych jubileuszy i całe mnóstwo sportowych sukcesów” - powiedział.

- „ Pieniądze to jedno, dodał burmistrz Karczewa - Michał Rudzki, one są ważne, ale najważniejsi są ludzie, ludzie z pasją! W telewizji był kiedyś taki program o ludziach „pozytywnie zakręconych”. Myślę, że takim właśnie człowiekiem jest trener Grzegorz Ankiewicz. To taki… pozytywny „wariat”…. Historia klubu MKS Karczew to historia - w pewnym sensie - typowa, bo jak każda historia zwycięzców, wykuwa się w cierpieniach. To jest trochę tak - jak w… biblii, po siedmiu lat chudych przychodzi siedem lat tłustych. Mam nadzieję, że „chude” lata Karczewa są już poza nami”. (…) MKS Karczew dzisiaj, to marka, to społeczność, to - w pewnym stopniu - styl życia i za to serdecznie Wam dziękuję! Co by się nie działo, już na zawsze, przeszłyście do historii naszej gminy” - powiedział.

Podczas wieczornej gali, nie zabrakło również anegdotek i sportowych opowieści, które u niejednej osoby na hali wywołały wzruszenie. To normalne, bo takie jest prawo jubileuszy. 166 pucharów zdobytych w ciągu 20 lat. Wywalczonych w wysiłku, w pocie, niejednokrotnie w bólu i łzach. Cena rywalizacji i sportowych osiągnięć, z ogromnym bagażem wspomnień, o których nie sposób zapomnieć.

Sukcesy karczewskiego szczypiorniaka doceniają również władze Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - „Każdy ma jakieś marzenia - powiedział na gali Marcin Zubek, wiceprezes ZPRP. Wy dwadzieścia lat temu rozpoczęłyście ich spełnianie. Myślę, że nikt wtedy nie podejrzewał, że jesteście w stanie osiągnąć tak wiele… Dzisiaj Wasz klub jest znany i szanowany, nie tylko w kraju, ale i za granicą.(…) Życzę Wam, by następne lata przyniosły kolejne, liczne sukcesy i żebyście mogły w przyszłości świętować kolejne jubileusze i wymarzony awans do pierwszej ligi” - dodał.  

Podziękowań nie było końca… Również tych oryginalnych, składanych z humorem i uśmiechem na ustach. - „Dziękujemy trenerze za boisko rysowane kredą na tablicy i cierpliwość przy tłumaczeniu zasad gry, nazywanie nas „sikoreczkami” i córciami”, uczenie nas zwodów i porównywanie przeciwniczek do… drzew napotkanych w lesie, które trzeba omijać na drodze, przypominanie, że musimy być twarde jak… landrynki, a nie miękkie - jak krówki, za nieustanną wiarę w nas, za wyjazdy, turnieje i przypominanie, że nie są to… wycieczki do Janowa” - mówiły dziewczyny z najstarszego rocznika, dziękując trenerowi Ankiewiczowi za wspólnie spędzone lata.

- „Zachowam Was na zawsze w swoim sercu - powiedział Grzegorz Ankiewicz o dziewczynach z najbardziej utytułowanych roczników 2000 i 2001. Naprawdę wielki szacunek dziewczyny. Ogromnie jest mi miło Was zobaczyć i jeszcze raz podziękować za to, co zrobiłyście. To wielkie osiągnięcie!

Andrzej Idziak

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 14/05/2024 14:05
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do