
Miasto Otwock sprzedaje kolejne nieruchomości w okolicach ulicy Warsztatowej. Działki są z konkretnym przeznaczeniem – na składowiska odpadów budowlanych, lub składy materiałów budowlanych. Kumuluje się więc w tym rejonie działalność produkcyjno-usługowa, choć część terenu miała wg Studium pozostać zielona, przeznaczona na sport i rekreację. A co z drogami? Zwiększony ruch, w tym pojazdów ciężkich, będą musiały obsłużyć te, które są.
Niedawno (10.09.2021) sprzedane zostały działki o pow. ponad 8,6 tys. m2 przy Warsztatowej (naprzeciw centrum handlowego). Do przetargu stanął jeden przedsiębiorca. Zapłacił za nieruchomość ok. 2,68 mln zł. Teraz miasto planuje sprzedać 2 działki o łącznej pow. ok. 9 tys. m2 znajdujące się na końcu Warsztatowej (po lewej patrząc w stronę DW 801), w głąb w stronę jeziorek. Dla jednej z nich (7 tys. m2) zostały już wydane warunki zabudowy uprawniające do utworzenia tam składowiska odpadów budowlanych. W pobliżu są już prowadzone podobne działalności - składowiska, miejsca przeładowywania odpadów, oczyszczania ścieków (OPWiK).
Zgodę na planowaną przez prezydenta sprzedaż miejskiej nieruchomości musi wydać rada miasta. Sprawa trafiła do zaopiniowania na doraźną komisję ds. nieruchomości i przekształceń Rady Miasta Otwocka, która obradowała 20 września br.
Przeznaczenie działki pod składowisko wzbudziło wiele wątpliwości.
Po pierwsze: wcześniej – w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Otwocka – teren został przeznaczony jako obszar na sport i rekreację (zielony). Ta sprzeczność nie podobała się radnym:
- Kolejny przykład, gdy działania gminy idą w poprzek tego co gmina sama wcześniej ustalała. Studium to nie jest coś, co zostało narzucone. To dokument, który uchwala sama rada i po to to robi, żeby przestrzegać później pewnych kierunków rozwoju. Pamiętam dyskusje w poprzedniej kadencji o tym terenie – po to zapisywaliśmy tam usługi sportu i turystyki, żeby nie było żadnego składowania odpadów. W poprzedniej kadencji wydawało się, że radni mają alergię na słowa „składowiska, odpady” itp.. Teraz się okazuje, że tam gdzie miały być sport i rekreacja ma być składowisko i słyszymy tłumaczenie, że to mają być takie fajne, dobre odpady (tj. nie śmierdzące). Wiemy dobrze, że takie miejsca wymykają się później spod kontroli
– mówił Przemysław Bogusz sprzeciwiający się planowi przeznaczenia działki.
- Nie sposób się nie zgodzić z radnym Boguszem. To jest dokument, który ustala kierunki działania. Niemniej jednak – ja przynajmniej uważam, razem z panem prezydentem - po przeanalizowaniu, że w płynny sposób trzeba aby te funkcje przeszły z usługowych na rekreacyjno-sportowe.
- odpowiedział Piotr Bartoszewski, sekretarz miasta Otwocka, zauważając iż potrzebne było dołączenie do wąskiej działki miejskiej - drugiej większej, wydzielonej z części właśnie terenu zielonego, aby całość była atrakcyjna do sprzedaży. Jego zdaniem, to „lekkie odstępstwo od dokumentu”.
Jak zauważył Ireneusz Paśniczek, nie widać jednak żadnego „bufora” między uciążliwą strefą przemysłową, a planowaną rekreacyjną. Na czym więc to płynne przejście ma polegać? Trudno zgadnąć.
[Działki miejskie zaznaczone na czerwono - przeznaczone na składowisko odpadów budowlanych. Mapa - źródło: geoportal.gov.pl]
Wracając do dyskusji na ww. komisji: kolejny radny, Radosław Kałowski deprecjonował w ogóle koncepcję tworzenia w tych okolicach terenu rekreacyjnego, bo to dawne wysypisko śmieci. Ale jak replikował Marcin Michalczyk, w krajach zachodnich jest coraz więcej przykładów atrakcyjnego, rekreacyjnego zagospodarowania dawnych wysypisk, itp. miejsc. Można się na nich wzorować.
Były jeszcze wątpliwości, czy w mieście w ogóle potrzebne są takie składowiska (choć już podobne istnieją). Zdaniem sekretarza – zdecydowanie tak, bo Otwock się rozwija. A ponadto jeśli nie w tym miejscu, to pewnie musiałyby być w Świerku, koło NCBJ...
Kumulacja działalności związanej z budownictwem spowoduje znacznie większe obciążenie dróg: pojawi się więcej pojazdów o dużym tonażu. Którędy one mają dojeżdżać na to składowisko pytał Andrzej Sałaga. Zdaniem sekretarza miasta ulica Kraszewskiego jest przygotowana na taki ruch – samochodów dostawczych, ciężarowych itp.
- Mamy centrum handlowe przy rondzie Nadwiślańskiego Urzecza, ma też być jeszcze jedno. Już obecnie przy szczytach zakupowych - już w tym momencie ulica Kraszewskiego, nie jest przystosowana, żeby poradzić sobie z takim ruchem – mówił radny Michalczyk – a gdy dojdzie kolejne centrum handlowe, oraz jedno, drugie, trzecie składowisko, to niedługo tam się zablokujemy
– przewidywał.
(Warto dodać, że właśnie w tych okolicach planowane przez prezydenta jest także schronisko dla zwierząt, na które dostał dofinansowanie z funduszy rządowych, choć to jeszcze „luźne” plany).
Niezrozumiały w tym kontekście jest brak reakcji władzy wykonawczej na powtarzane wnioski radnych (Dariusz Piętka, Ireneusz Paśniczek), aby zaprojektować przedłużenie Warsztatowej do DW nr 801. Chodzi o ok. 300 m zupełnie nowego odcinka drogi, plus budowę odcinka do tej pory nieutwardzonego. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na przekierowanie znacznej części ruchu ciężarowego z części usługowo-przemysłowej od razu na drogę wojewódzką. Ponadto jak też zauważył Dariusz Piętka, gdyby z Warsztatowej był bezpośredni dojazd do DW 801 wzrosłaby wartość nieruchomości (m.in. miejskich, które gmina chciałaby sprzedać).
[Część ulicy Warsztatowej jest nieutwardzona]
Do płynnie mieszających się zapachów żywności (chleba, mięsa) ze smrodem ściekowo-odpadowym, ma dołączyć jeszcze hałas ze zwiększonego ciężkiego transportu, kurz z gruzu zrzucanego na składowisko, itp. Na aktywności rekreacyjne na tzw. świeżym powietrzu w tej okolicy bym się nie skusiła, ale to oczywiście kwestia gustu...
Kazimiera Zalewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie