
Nie sposób pozostawić bez komentarza artykułu radnego Piotra Kwiatkowskiego pt. „Statut Gminy Karczew niekonstytucyjny!” z ostatniego numeru iOtwock.info, który w swej treści, jak zwykł to czynić radny Piotr Kwiatkowski, delikatnie mówiąc zniekształca i znacząco wyolbrzymia zaistniałe okoliczności.
Radny Piotr Kwiatkowski skrytykował niektóre punkty Statutu Gminy Karczew - burmistrz Władysław Dariusz Łokietek odpowiada:
Rzeczywiście w wyroku z dnia 7 września 2016 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził nieważność kilku zapisów Statutu Gminy Karczew. Sprawa została wszczęta ze skargi Wojewody Mazowieckiego, spowodowanej skierowaniem do Wojewody pisma autorstwa radnych Piotra Kwiatkowskiego i Mateusza Stanaszka, którzy kwestionowali zapis wymagający dla stworzenia klubu radnych progu osobowego 4 radnych, jako tworzący zbyt wysoki próg liczbowy ograniczający wolność zrzeszania się. Wyżej wymienieni Radni wskazywali w swoim piśmie na niezgodność z prawem art. 29 ust. 2 Statutu Gminy, zaś Wojewoda Mazowiecki po niespełna trzech latach obowiązywania Statutu zdecydował się nagle przy piśmie radnych uznać za niezgodne z prawem jeszcze kilka zapisów Statutu. Dotyczyło to regulacji powtarzających wprost lub z redakcyjną zmianą zapisów ustawowych, regulacji wskazujących na organizacyjne obowiązki potwierdzania nieobecności przez radnych, zapisu mówiącego o okolicznościach odmowy udzielenia kontrasygnaty przez Skarbnika gminy oraz zapisu o kosztach wspólnej sesji z inną jednostką samorządu terytorialnego. Zakres zapisów Statutu, których nieważność stwierdził WSA w Warszawie jest zatem niewielki i mający raczej marginalne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania samorządu. Zapis o możliwości zrzeszania się w klubach radnych przy progu osobowym 4 radnych, był jedynym zapisem zakwestionowanym przez w/w radnych w piśmie do Wojewody Mazowieckiego, ale we wspomnianym artykule jest już mowa o tym, że radni Ci wskazywali na „zapisy”, a nie na jeden zapis uniemożliwiający im korzystanie z pełni wolności związanych z piastowaniem mandatu radnego.
Nie kwestionowany wcześniej tekst Statutu - tuż po jego uchwaleniu i zmianie – nagle stał się niekonstytucyjny?! Czy zmieniło się prawo, czy też jego interpretatorzy oraz realia osobowego składu Rady Miejskiej ? Przede wszystkim nowy Wojewoda Mazowiecki i jego zespół specjalistów prezentują oficjalnie nowe stanowisko, iż ok. 60-70% statutów gmin na Mazowszu ma wady prawne i będą te wady poprawiać w sytuacji jakiś informacji w tym zakresie. Wskazywane wady prawne dotyczą przede wszystkim właśnie powtarzania w statutach zapisów ustawowych oraz uszczegóławiania obowiązków radnych, zwykle jak u nas w zakresie czysto organizacyjnym, ponad bardzo ogólne sformułowanie ustawy w tym zakresie. Stanowisko takie było publiczną deklaracją wygłoszoną na naradzie samorządowców z udziałem Wojewody Mazowieckiego w Galerii Porczyńskich oraz na konferencji odbytej na Uczelni Łazarskiego. Nowe spojrzenie na uchwały gmin dotyczy również uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego, gdzie statystyki rozstrzygnięć nadzorczych stwierdzających nieważność takich uchwał są jeszcze wyższe. Jest to zatem ogólnie znany nowy standard i nowe podejście ze strony Wojewody Mazowieckiego, a nie odkrywcza aktywność radnych – autorów pisma do Wojewody o niezgodności z prawem wyłącznie art. 29 ust. 2 Statutu. Poprzedni Wojewoda Mazowiecki nie dopatrzył się naruszeń prawa w naszym Statucie i nagle z nową polityką wobec samorządów i z nowym składem Rady Miejskiej one się pojawiły. Pytanie zatem o pewność prawa, skoro prawo się nie zmieniło na przestrzeni trzech lat, a zmienili się …. ludzie. Oczywiście orzecznictwo sądów administracyjnych wypracowuje utrwaloną interpretację prawa, ale prawo stosuje się do indywidualnego przypadku i indywidualnych faktów czy stanów, a tu już jest zawsze zakres oceny, jak akurat ten indywidualny stan należy zakwalifikować prawnie. Narzuca się pytanie o wiarygodność prawa oraz jego wykładni i wątpliwość, czy za kolejne trzy lata znowu nie będzie trzeba zmieniać zapisów Statutu?
Od wielu lat próg liczbowy dla utworzenia klubu radnych wynosi w Karczewie 4 radnych, jak w wielu innych małych gminach, gdzie także kluby są 5-osobowe. Od wielu też lat, a właściwie od początku funkcjonowania samorządu w nowym ustroju, nie było w Karczewie klubu radnych, ale, biorąc pod uwagę różnorodność składów Rady Miejskiej, żadnemu z dotychczasowych radnych zapisy Statutu nie ograniczały wolności zrzeszania się w klubach i korzystania z możliwości kontrolowania działalności burmistrza, także poprzez członkostwo w Komisji Rewizyjnej. Umiejętność zrzeszania się z innymi radnymi oraz tworzenia grup o wspólnych poglądach prezentowanych na zewnątrz (bo to jest istota klubu) jest wyrazem dojrzałości i kultury politycznej. Z drugiej strony radny chcący aktywnie kontrolować działalność gminy może to skutecznie czynić na wiele sposobów, oczywiście także poza członkostwem w klubie czy w Komisji Rewizyjnej. Przypomnę, że radny P. Kwiatkowski jest członkiem Komisji Rewizyjnej RM w Karczewie. Pytanie zatem kolejne, o sens i cel zmiany progu liczbowego dla utworzenia klubu radnych? Do tej pory 4 radnych stanowiło w dotychczasowych kadencjach Rady Miejskiej w Karczewie wartość zrzeszenia się i siłę głosu klubu. Obecnie próbuje się jak widać osiągnąć cel niemożliwy dla niektórych do realizacji - w postaci zjednoczenia się w klub w większej grupie radnych - poprzez obniżenie wymagań co do liczebności członków klubu, a nie poprzez wypracowanie wartości i poglądów, które łączą i przez to tworzą siłę i moc sprawczą. Zmiana prawa dla swoich celów – polityka dobrze nam znana, zresztą związana z dylematem czy prawo jest dla ludzi, czy też ludzie dla prawa? O jakiej zatem merytorycznej dyskusji i standardzie egzekwowanym przez sąd administracyjny pisze radny Piotr Kwiatkowski, skoro bez obniżenia progu osobowego dla utworzenia klubu radnych nie jest w stanie tego zrobić i podzielić poglądów czy wspólnych interesów aż z trzema (?!) radnymi. Oto widać, kto jak pożytkuje swoją energię ….
Dalej odnosząc się do treści artykułu niejasna jest wypowiedź o rzekomym „pomocniczym” charakterze postanowień Statutu. Niewątpliwie zapis Statutu nie pomagał, a utrudniał autorowi artykułu utworzenie klubu, zatem czy należy go dla Piotra Kwiatkowskiego po raz pierwszy w historii Gminy w tym zakresie zmienić… ?! Oceńcie Państwo sami czy powód stwierdzenia nieważności zapisu Statutu o liczebności klubu radnych, jaki podał w wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjnego w Warszawie, tj. stanowisko i pismo dwóch radnych nie mogących założyć klubu – może być w naszych realiach powodem do chluby i tego oczekujecie od radnych …?
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dnia 7 września 2016r. nie jest jeszcze prawomocny i rozważana jest możliwość jego zaskarżenia skargą kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Władysław Dariusz Łokietek
Burmistrz Karczewa
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie