
Już w czwartek mieszkańcy Otwocka zbiorą się pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w parku miejskim aby świętować 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Pomnik jest całkiem nowy, na pierwszy rzut oka ładny. Ma jednak skazę - może być plagiatem. Sprawa jest w sądzie.
Pomnik stoi w miejscu dawnego, istniejącego od 1932 roku do lat 50. XX wieku (kiedy został zniszczony przez ówczesne władze). Został odbudowany w 2019 roku, przy czym oryginalna koncepcja została zachowana, ale inaczej zostały wykonane szczegóły (m.in. orzeł, płaskorzeźba marszałka). Prezydent Margielski uznał, że takie zmiany pozwolą nie płacić praw autorskich spadkobierczyni projektanta. Ona sama jest jednak najwyraźniej innego zdania, bo w sądzie cywilnym złożyła pozew w tej sprawie.
Autorem oryginalnego, przedwojennego pomnika Piłsudskiego był rzeźbiarz Stanisław Szreniawa-Rzecki. W 2018 roku, gdy podjęto decyzję o odbudowie monumentu, okazało się że w archiwach nie ma jednak dokumentu przenoszącego na Miasto Otwock prawa autorskie do dzieła - albo zaginął, albo go nigdy nie było. W takim przypadku, aby wykonać replikę pomnika lege artis potrzebna jest zgoda spadkobierców projektanta.
Według ustaleń, które 2018 roku poczynił Andrzej Wysoczański, ówczesny naczelnik wydziału kultury i promocji urzędu miasta, jedyną spadkobierczynią Stanisława Szreniawy-Rzeckiego okazała się jego wnuczka mieszkająca na stałe w Londynie.
Najpierw przekazał jej projekt umowy na nieodpłatne przekazania praw autorskich miastu. jednak podczas pobytu w Polsce na wiosnę 2018 pani ta - jak dziadek także artystka -plastyczka - wraz ze znajomą z Warszawy, odwiedziła Otwock. Przespacerowała się do parku miejskiego i zapoznała z lokalizacją pomnika, a potem w urzędzie miasta rozmawiała z naczelnikiem Andrzejem Wysoczańskiego oraz przewodniczącym rady miasta Jarosławem Margielskim. W trakcie tego spotkania zaproponowała kwotę za przekazanie praw autorskich miastu - 50 tys. złotych.
Kilka dni później, podczas obrad komisji kultury, radni na czele z przewodniczącym Margielskim i Krzysztofem Kłóskiem zarzucili Wysoczańskiemu m.in. opieszałość w realizacji odtworzenia pomnika Piłsudskiego, krytykowali jego formalne podejście do kwestii praw autorskich a także wielkość kwoty za przekazanie praw.
Jak mówił Kłosek, oryginalny pomnik budował komitet społeczny i to on musiał mieć do prawa do dzieła, więc roszczenia wnuczki Szreniawy uznawał za bezzasadne. Stwierdził wręcz, że nie należało szukać spadkobiercy, tylko odbudować pomnik - a potem w razie roszczeń kancelaria zatrudniona przez UM mogłaby się “wykazać”.
Radcy magistratu stanowczo rekomendowali zawarcie umowy ze spadkobierczynią artysty. Ponadto - jak wspomina Andrzej Wysoczański, wnuczce Szreniawy-Rzeckiego bardzo podobał się pomysł odbudowy pomnika i przypomnienie jej dziadka, więc były duże szanse na wynegocjowanie niższej kwoty, trzeba było tylko z nią dalej rozmawiać. Niestety on sam wkrótce został odsunięty od przygotowań związanych z realizacją zadania, a w 2019 r. na wiosnę okazało się, że nowe władze Otwocka zdecydowały o budowie nie repliki, ale pomnika “inspirowanego” tym dawnym. Jak informowała wtedy prasa zbliżona do ratusza:
“Dzięki temu miasto zaoszczędzi ok. 50 tys. zł, bo takiej kwoty żądano za prawa autorskie do odtworzenia oryginału”.
Z użytej argumentacji można domniemywać, że decydenci też nie byli pewni co do tego, u kogo są prawa do dzieła. Teraz muszą umotywować swoje decyzje w sadzie. (Z iOtwock.info wysyłaliśmy w tej kwestii pytania do prezydenta Otwocka, które pozostały bez odpowiedzi).
[Pomnik marszałka Piłsudskiego w otwockim parku miejskim - z 1932 roku - oraz wersja obecna]
W Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga toczy się sprawa spadkobierczyni projektanta pomnika Piłsudskiego przeciw Miastu Otwock o naruszenie praw autorskich. Nie wiadomo jeszcze, w którym kierunku pójdzie orzecznictwo. Jednak zwraca uwagę relatywne podejście do prawa obecnego prezydenta Otwocka i wspierających go radnych, którzy woleli pozmieniać detale pomnika, byle nie zapłacić spadkobierczyni.
Prawo mówi jasno: odbudowa dzieła, gdy nie wygasną prawa autorskie, a są znani spadkobiercy w przypadku śmierci twórcy, nie może być dokonywana bez ich zgody.
A czy można zmieniać dzieło w trakcie odbudowy?
“Art. 335 Prawa autorskiego nie określa w ogóle zakresu ani granic dozwolonego korzystania z obiektu budowlanego, a przewiduje jedynie samo uprawnienie w tym przedmiocie. Natomiast zakres i granice dozwolonego korzystania z cudzego utworu daje się wywieść częściowo, pośrednio, w szczególności z art. 16 Prawa autorskiego. Nie może ono mianowicie godzić w żaden z elementów autorskich praw osobistych, to jest w szczególności w prawo: do nienaruszalności treści i formy utworu (prawo do integralności utworu), ani do nadzoru nad sposobem korzystania z utworu” [Z wyroku z 10.02. 2009 r. w sprawie sygn. akt: III APo 8/08 Sąd Apelacyjny w Gdańsku].
Jak widać są podstawy do uznania, że odbudowany pomnik jest plagiatem. Taki wyrok może nieść dla Otwocka poważne konsekwencje - i to nie tylko finansowe. W przypadkach orzeczenia plagiatu jest bowiem obowiązek naprawienia szkody, a to oznaczałoby konieczność rozebrania obecnego pomnika i wierne odtworzenie oryginału. Dla dobra miasta trzeba liczyć na kompromis...
W ostatnich dniach zszokowała mnie informacja związana ze Świętem Niepodległości, iż minister sprawiedliwości, prokurator generalny zachęca obywateli do obchodzenia prawa. Nie podobał mu się wyrok sądu apelacyjnego uchylający rejestrację Marszu Niepodległości narodowców, więc w odpowiedzi Zbigniew Ziobro proponował nieposłuszeństwo obywatelskie. Niestety, czy to na wysokim szczeblu, czy niskim obecne władze Zjednoczonej prawicy respektują zapisy prawa, wtedy gdy im pasują. Zastanawiałam się więc, jak my - zwykli zjadacze chleba - mając takie przykłady z góry, mamy w ogóle poważać prawo, w tak rządzonym państwie?
Kazimiera Zalewska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie