Pożegnanie Jerzego Bojanowskiego

18 czerwca, po ciężkiej chorobie, zmarł Jerzy Bojanowski, wieloletni dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Otwocku. Miał 69 lat i kiedy 3 lata wcześniej przeszedł na emeryturę miał wiele planów na dalsze życie w gronie kochanej rodziny. Niestety choroba przekreśliła wszelkie plany.

Rodzina, przyjaciele, pracownicy ZDP, władze samorządowe Gminy Celestynów i myśliwi z Koła Łowieckiego „Sokół” pożegnali śp. Jerzego Bojanowskiego 22 czerwca, towarzysząc Mu w ostatniej Mszy św. w kościele celestynowskiej parafii, a także w ostatniej drodze. Spoczął na cmentarzu w Celestynowie. Cześć Jego Pamięci.

Red.

Wspomnienie

Z Jurkiem siedzieliśmy w jednej ławce w celestynowskiej szkole podstawowej. Wiele też czasu spędzaliśmy poza szkołą. Snuliśmy plany dalekich podróży wzorem Tomka Wilmowskiego, bohatera powieści Alfreda Szklarskiego. Chcieliśmy wybrać się na Czarny Ląd, do Australii, do Indian w Ameryce…W któreś wakacje pobudowaliśmy łódź, którą zamierzaliśmy opłynąć świat. Kiedy była gotowa, wysmołowana i zapełniona ekwipunkiem wodowaliśmy ją na stawie „Zajączkowskiego” w towarzystwie kibicujących nam kolegów i koleżanek. Rzucona na wodę natychmiast zatonęła wydając syczenie i bąbelki, ku wielkiej uciesze widzów. Ze spuszczonymi głowami wróciliśmy do swych domów.

Po zakończeniu nauki w szkole, każdy z nas poszedł swoją drogą. Spotkaliśmy się po latach już jako mocno dorośli. Jurek zarządzał drogami powiatowymi, a ja pracowałem jako dziennikarz „Linii Otwockiej”. Wtedy znów odżyły w nas marzenia, ale już nie o zdobywaniu świata, a wiążące się z wolnym czasem na emeryturze. Planowaliśmy wspólne wypady na ryby i polowania. Niestety nasze drogi znów się rozeszły wraz z odejściem Jurka do lepszego świata. Myślę jednak, że kiedyś znów się spotkamy i spełnimy wówczas, już bez przeszkód, nasze dziecięce marzenia. Siądziemy do barki i wędrować będziemy po świecie, no może nieco innym, ale na pewno łagodniejszym.

Trzymaj się Jurku i czekaj na mnie.

Andrzej Kamiński