Reklama

Gałązka show, czyli jak MKS Karczew wygrał z WKPR Wesoła Warszawa

27/02/2022 17:34

W sobotniej kolejce 1. ligi piłki ręcznej kobiet, po dobrym i emocjonującym meczu, MKS Karczew pokonał drużynę WKPR Wesoła Warszawa 31:28 (17:17) i umocnił się na 5. miejscu w tabeli. Bohaterką meczu była skrzydłowa Ola Gałązka, która w tym spotkaniu aż dziesięciokrotnie trafiała do bramki zespołu z Wesołej. A niektóre z oddanych przez nią rzutów, były naprawdę wyjątkowej „urody”.

Drużyna zza miedzy, z którą Karczewowi przyszło się zmierzyć w sobotę na własnym pakiecie, to rywal wymagający i niewygodny. Dość powiedzieć, że w historii spotkań obu zespołów w poprzednich sezonach, górą były warszawianki. W ubiegłorocznej rundzie jesiennej, karczewiankom udało się w końcu przełamać złą passę i odnotować skromne zwycięstwo nad rywalkami jedną bramką. Tym cenniejsze, że odniesione na parkiecie gospodyń w Wesołej. Nic dziwnego więc, że wczorajszy pojedynek zapowiadał się niesłychanie emocjonująco. Szczególnie w kontekście kompromitującej wpadki podopiecznych Piotra Biernackiego w Rzeszowie, w meczu z  SPR Handball Rzeszów, skąd nasze dziewczyny przywiozły tylko jeden punkt.

No cóż, spadki formy się zdarzają, a o wyniku osiągniętym po długiej  i wyczerpującej wyprawie na południe Polski, należy jak najszybciej zapomnieć i… grać dalej. Karczewianki miały tego świadomość, dlatego wyszły na boisko mocno zmotywowane. Być może również dlatego, początek meczu w ich wykonaniu - to był wirtuozerski koncert gry. Szybkie, dynamiczne akcje i stuprocentowa skuteczność w rzutach na bramkę. W efekcie w niespełna 5. minucie prowadziły z podopiecznymi Mirosława Robaka już 4 do zera. Warszawianki po tym „wejściu smoka” otrząsnęły się dopiero w 6. minucie, ale na tyle skutecznie, że trzy minuty później, udało im się „wyciągnąć” wynik na 4 do 3. Chwilę potem jednak znów traciły do zawodniczek Karczewa dwie bramki, a w 11. minucie gospodynie ponownie prowadziły czterema trafieniami. Bezpardonowa walka, przy głośnym wsparciu kibiców miejscowej drużyny, toczyła się o każdą piłkę i każdy kawałek parkietu. Piłkarki z Wesołej nie zamierzały ustępować i widać było, że chcą wywalczyć w Karczewie korzystny dla siebie rezultat. Do niespełna 22. minuty pierwszej połowy tej rywalizacji, tablica świetlna pokazywała jedno- lub dwubramkową przewagę karczewianek. Przełom nastąpił kilka chwil później, gdy warszawiankom udało się wyrównać wynik na: 13 do 13. W 23. minucie szczypiornistki Wesołej wyszły w tym meczu po raz pierwszy na prowadzenie. Ostatnie pięć minut pierwszej odsłony tego pojedynku to była obustronna wymiana ciosów, gdzie raz górą były zawodniczki MKS-u, a raz zawodniczki klubu z Warszawy. Ostatecznie, pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17 do 17 i kwestia kto jest lepszy w tym spotkaniu, pozostawała sprawą otwartą.

Wynik drugiej połowy spotkania otworzyły szczypiornistki z Warszawy. I kiedy wydawało się, że ten moment, to już tylko krok do przełamania karczewianek, te zdołały wyrównać i chwilę później wyjść na prowadzenie. W 6. minucie, dziewczynom trenera Robaka udało się jeszcze doprowadzić do remisu (20 do 20), ale to Karczew kilkanaście sekund później ponownie wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca. Piłkarki MKS-u ani na moment nie traciły koncentracji, grały mocno w obronie i co najważniejsze - skutecznie w ataku. Na skrzydle szalała Ola Gałązka, której rzuty (w tym także z tzw. wkrętki), bramkarka gości na pewno zapamięta na długo. Dzielnie sekundowały jej w tym Magda Berlińska oraz Klaudia  Włodkowska, których znakomita dyspozycja strzelecka została potwierdzona odpowiednio - 7 i 6 trafieniami. Siedem minut przed końcem, jeszcze udało się warszawiankom zbliżyć na jedną bramkę, ale to było wszystko, na co było je stać w tym meczu, który ostatecznie zakończył się wynikiem 31 do 28 dla Karczewa.

Trzeba pochwalić dziewczyny za konsekwentną grę oraz kontrolę przebiegu meczu od pierwszych do ostatnich minut. Tak trzymać! Ambitnie, twardo i co najistotniejsze -skutecznie. To było kolejne spotkanie, w którym karczewianki udowodniły, że na własnym parkiecie nie mają sobie równych i rzadko przegrywają. Gratulujemy wyniku i prosimy o jeszcze!

MKS Karczew - WKPR Wesoła Warszawa: 31:28 (17:17)

WKPR Wesoła Warszawa: Bilik (8), Marzewska (7), Nosecka (4), Chmielecka (3), Sawczuk (2), Zawadzka (2), Adamowicz (1), Szybińska (1), Mauryna, Gadzińska, Goluch, Robak, Yilmaz

MKS Karczew: Gałązka (10), Berlińska (7), Włodkowska (6), Barańska (3), Baran (2), Olszanka (2), Idziak (1), Borkowska, Janowska, Popis, Siwak, Słodownik, Wojewódzka, Bąbik, Kubajek, Piekarska

Andrzej Idziak

 

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do