Reklama

MKS Karczew przegrał o włos z wiceliderem tabeli

21/11/2021 14:22

Sobotnia wyprawa szczypiornistek MKS-u Karczew na Podkarpacie, gdzie rozegrały kolejny pojedynek w ramach rozgrywek 1. ligi kobiet w piłce ręcznej z drużyną JKS San Jarosław, zakończyła się niepowodzeniem. Po wyrównanym i emocjonującym meczu, karczewianki uległy wiceliderowi tabeli dwiema bramkami 23:21 (16:11).

Trzeba przyznać, że JKS San Jarosław, w przeciwieństwie do drugiej drużyny z tego regionu SPR Handball Rzeszów występującej w 1. lidze kobiet, radzi sobie w tym sezonie nad podziw dobrze, zajmując w tabeli po 6 kolejkach, wysokie drugie miejsce. To zaskoczenie, ale i - w pewnym stopniu - efekt porozumienia o połączeniu SPR San Jarosław i TS MKS San Autonomicznej Sekcji Piłki Ręcznej, za którą optowały władze miasta. Oczekiwania kibiców szczypiorniaka co do rozwoju tej dyscypliny w tym niespełna czterdziestotysięcznym, podkarpackim miasteczku są duże, a fuzja dwóch, funkcjonujących do tej pory oddzielnie, środowisk piłki ręcznej, otworzyła nadzieje na nową jakość i sportowe sukcesy. Jak donosiła „Gazeta Jarosławska”, w kontekście podpisanego w marcu br. porozumienia, zdaniem burmistrza miasta W. Palucha to: „sensowna i mądra decyzja dla dobra tej dyscypliny sportu w Jarosławiu”. I jest coś na rzeczy, bo wyniki drużyny w tym sezonie mówią za siebie.

Dla karczewianek był to ponad 300-kilometrowy, najdłuższy wyjazd z wszystkich dotychczasowych, rozgrywanych na parkietach zespołów grających w grupie C, 1. ligi piłki ręcznej, co na pewno też miało wpływ na poziom zmęczenia zawodniczek występujących w meczu. Ale mogę uspokoić kibiców, na parkiecie w Jarosławcu, nie było tego widać. Karczewianki grały w swoim stylu, ambitnie i bez jakiegokolwiek respektu wobec przeciwniczek plasujących się na tak wysokim miejscu w tabeli.

W mecz lepiej jednak weszły podopieczne Michała Kubisztala, które po pierwszych dwóch minutach prowadziły z naszymi dziewczynami już dwa do zera. Nam przyszło czekać na pierwszą bramkę do niespełna 4. minuty, kiedy to odnotowaliśmy pierwsze udane trafienie zmieniające wynik na 3 do 1. Kilkanaście sekund później, karczewianki odrobiły kolejną bramkę i zmniejszyły przewagę gospodyń na 3 do 2.

Szczypiornistki Jarosławia czuły się jednak na swoim parkiecie pewnie i z każdą upływającą minutą, podwyższały wynik. Trzeba oddać dziewczynom z Karczewa, że również nie dawały za wygraną i odpowiadały rywalkom, co jakiś czas udanym trafieniem. Gdyby w pierwszych dziewięciu minutach wykorzystały wszystkie podyktowane rzuty karne, wynik na tablicy wyglądałby zgoła inaczej. Jednak stojąca w bramce Jarosławia Dagmara Kulpa spisywała się w sobotę rewelacyjnie. W efekcie, do dwunastej minuty pierwszej odsłony tego spotkania, zawodniczki San-a wciąż prowadziły z karczewiankami dwiema bramkami (7 do 5).

Przełomowym momentem pierwszej połowy była piętnasta minuta, kiedy to po udanej akcji naszych dziewczyn zrobiło się 7 do 6, a trener miejscowej drużyny, po raz pierwszy, poprosił o czas. Dwie minuty później, podopieczne trenera Piotra Biernackiego wyrównały, doprowadzając wynik meczu do stanu 7 do 7. Zawodniczki Jarosławia odpowiedziały skutecznie chwilę później, ponownie obejmując prowadzenie, a karczewianki znów wyrównały na 8 do 8. To zupełnie rozjuszyło gospodynie, które od tej chwili zaczęły frontalnie, atak za atakiem bombardować bramkę Natalii Popis. Nasze dziewczyny próbowały odpowiadać, ale był to zdecydowanie gorszy okres gry Karczewa, podczas którego nie mogły trafić do bramki rywalek. Taka sytuacja utrzymała się do końca pierwszej połowy meczu, czego efektem było prowadzenie piłkarek miejscowej drużyny nad MKS-em Karczew 16:11.

Po przerwie, obraz gry nie uległ zmianie. Szczypiornistki San-a starały się kontrolować sytuację na boisku, prowadząc bezpiecznie z karczewiankami 2-3 trafieniami. W 46. minucie nastąpił jednak radykalny zwrot akcji i nasze dziewczyny zaczęły powoli odrabiać straty, by kilka minut później, ponownie doprowadzić do remisu 18 do 18. Cztery minuty przed końcem spotkania karczewianki wyszły na prowadzenie (20:21), a na boisku zapachniało… sensacją! Gdyby w tym kluczowym momencie spotkania, piłkarki Karczewa zachowały zimną krew i wykazały trochę więcej piłkarskiego „cwaniactwa”, z pewnością wygrałyby ten mecz. Po wyrównaniu na 21 do 21 trzy minuty przed końcem, ostatnie 120 sekund okazało się rozstrzygające. Najpierw zawodniczki Michała Kubisztala przechyliły szalę na swoją korzyść odnotowując na swoim koncie kolejne udane trafienie, a później nasze dziewczyny nie zdołały wyrównać, odpowiadając atakiem na atak. Kolejne trafienie ze strony zawodniczek Jarosławia w ostatnich sekundach ostatecznie ustaliło wynik meczu na 23 do 21 dla miejscowej drużyny.

Szkoda, bo karczewianki mogły go wygrać, sprawiając dużą niespodziankę. Zawiodła trochę słabsza gra w defensywie i przede wszystkim nieskuteczność rzutów na bramkę. Gdyby karczewianki wykorzystały rzuty karne i lepiej punktowały w strzałach na bramkę, wynik meczu byłby na naszą korzyść. Ale łatwo tak mówić, patrząc z boku lub oglądając mecz przed komputerem. Ten pojedynek to już historia, Był potrzebny, bo wzbogacił sportowo doświadczenie zawodniczek Karczewa i po raz kolejny pokazał charakter drużyny. A w meczach… No cóż, nie zawsze się wygrywa. Taki jest sport! W następnych  spotkaniach, jestem o tym przekonany, będzie już tylko lepiej.

JKS San Jarosław - MKS Karczew 23:21 (16:11)          

JKS San Jarosław: Bartoszek, Chrapek, Dębiak (6), Kubisztal, Kulpa, Luberecka (3), Mokrzka (5), Musakova, Pazdro, Piorun, Stachowicz, Szymborska Amanda (3), Szymborska Aleksandra (1), Wicińska (5)

MKS Karczew: Baran (3), Barańska, Berlińska (3), Borkowska, Gałązka (8), Idziak, Janowska, Krawczyk, Olszanka (1), Popis, Włodkowska (6), Wojewódzka

Andrzej Idziak

 

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do