Reklama

MKS Karczew przegrywa z wiceliderem

21/10/2019 20:59

Po zaciętym i emocjonującym meczu, rozegranym w ubiegłą niedzielę na własnym parkiecie, MKS Karczew uległ wiceliderowi tabeli I ligi kobiet w piłce ręcznej - zespołowi KS Kościerzyna 24:32 (12:13).

To nie był zły mecz w wykonaniu szczypiornistek Karczewa. Powiedziałbym raczej, że na miarę aktualnych możliwości i potencjału podopiecznych Grzegorza Ankiewicza. Karczewianki podjęły wyzwanie i przynajmniej w pierwszej połowie zagrały jak równy z równym. Świadczy o tym wynik i nieznaczna, bo jednobramkowa przewaga gości. Oglądając spotkanie z trybun, można było odnieść wrażenie, że plasujące się w czubie tabeli zawodniczki Kościerzyny chyba trochę zlekceważyły karczewianki. Jeśli jednak planowały rozegrać w Karczewie lekki mecz, zakończony łatwym zwycięstwem, to niestety grubo się pomyliły. W drugiej odsłonie spotkania musiały mocno zweryfikować własne nastawienie i sporo się napocić, by udowodnić swą przewagę na boisku. Ktoś kto oglądał pierwszą część tego pojedynku, a nie był zorientowany w pozycji zajmowanej przez oba zespoły w klasyfikacji, mógł odnieść wrażenie, że na parkiecie toczą zmagania zespoły grające na podobnym poziomie. A przecież KS Kościerzyna to spadkowicz z Superligi i jeden z głównych pretendentów do zajęcia w tym sezonie rozgrywkowym miejsca na podium.

Miał więc ten pojedynek dwa oblicza: dobre, wyrównane pierwsze 30 minut w wykonaniu Karczewa i drugie trzydzieści rozegrane „na wdechu”, ze sporą liczbą błędów własnych, gorszą grą w obronie i skutecznością pozostawiającą wiele do życzenia. Jakoś tak się teraz porobiło, że te drugie połówki spotkań w wykonaniu naszych dziewczyn są znacznie gorsze. To dziwne, bo kiedyś wyglądało to zupełnie na odwrót, a Karczew znany był ze swych „zabójczych” końcówek. Wytrzymałościowo karczewianki wyglądają już zupełnie nieźle, wciąż niestety nierówno wypadają w grze defensywnej, a najgorzej prezentuje się ich dyspozycja strzelecka. Swoją drogą dobrze byłoby solidnie poćwiczyć ten element gry. Gdyby w niedzielnym meczu choć połowę własnych akcji karczewianki potrafiły wykończyć bramką, wynik na tablicy świetlnej byłby zgoła inny. Prawda jest też taka, że dobrze zbudowane piłkarki Kościerzyny nie dawały naszym dziewczynom rozwinąć skrzydeł, a przecież to stara piłkarska prawda, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Mimo tego mecz w wykonaniu karczewianek mógł się podobać, widać, że forma rośnie i sukcesy powinny przyjść lada moment.

Tegoroczny grafik rozgrywek nie jest niestety łaskawy dla MKS-u Karczew. W pierwszych pięciu meczach zespół musiał się zmierzyć z drużynami z czołówki tabeli, czego wyrazem są wyniki: jedna wygrana i aż cztery porażki. Na razie więc z pozycją Karczewa w I lidze nie jest najlepiej, ale pamiętajmy, że to dopiero początek sezonu i wkrótce sytuacja na pewno ulegnie zmianie.

Przegrana ośmioma trafieniami z wiceliderem (notabene KS Kościerzyna ustępuje liderującemu SPR Sambor Tczew ylko stosunkiem bramek) nie jest ujmą na honorze. Na tym etapie rozgrywek liczenie na więcej byłoby - co by nie mówić - trochę na wyrost. Karczewscy kibice wierzą jednak, że ich zespól jeszcze powalczy. Najbliższa okazja ku temu już w najbliższą niedzielę, 27 października, podczas wyjazdowego meczu z ChKS Łódź. Trzymamy kciuki!

Andrzej Idziak

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do