
Karczewskie szczypiornistki odniosły kolejne zwycięstwo w meczu na wyjeździe, tym razem pokonując TS MKS San Jarosław 25:23 (13:11). Daleki wyjazd na Podkarpacie się opłacił. Łatwo nie było, ale dzięki wygranej w Jarosławiu, podopieczne Grzegorza Ankiewicza awansowały w tabeli 1. ligi kobiet w piłce ręcznej na 5. miejsce.
Przed niedzielnym meczem, na facebook-owym profilu jarosławskiej drużyny zamieszczono post, w którym napisano, że MKS Karczew to „drużyna, z którą (…) w pojedynku u siebie, trzeba zdobywać punkty”. Trochę to krzywdząca opinia, tym bardziej, że stare sportowe powiedzenie mówi, że żadnego przeciwnika nie powinno się lekceważyć, a Karczew na pewno nie jest zespołem, którego celem jest dostarczanie punktów rywalom.
W pojedynku z drużyną z Jarosławia, karczewianki zaprezentowały dobry piłkarski poziom, górując nad swymi rywalkami większą sportową dojrzałością, lepszą skutecznością w rzutach i grą w obronie. Nasze dziewczyny wyszły na prowadzenie już w 7. minucie meczu i nie oddały go praktycznie do końca spotkania. Decydującym fragmentem pojedynku był czas pomiędzy 12. a 18. minutą pierwszej połowy, kiedy to za sprawą kilku skutecznie przeprowadzonych akcji, karczewskim szczypiornistkom udało się odskoczyć na 6 trafień. Ostatnie trzy minuty pierwszej odsłony tej rywalizacji należały - co prawda - do gospodyń, ale pomimo lepszej i skuteczniej gry w końcówce pierwszych trzydziestu minut, nie udało się im doprowadzić do remisu. Karczewianki schodziły więc do szatni mając na koncie dwie bramki przewagi. Dwa trafienia w piłce ręcznej łatwo odrobić, dlatego wynik meczu po pierwszej połowie tego pojedynku pozostawał sprawą otwartą.
W grę po przerwie lepiej weszły karczewianki, które po niespełna ośmiu minutach od jej rozpoczęcia prowadziły już 17 do 13. Zawodniczki z Jarosławia grały ambitnie, starając się - za wszelką cenę, osiągnąć korzystny dla siebie wynik na własnym parkiecie, ale nie mogły znaleźć skutecznego antidotum na skuteczną grę karczewianek w obronie. Ich napór w ataku przynosił jednak efekty w postaci rzutów karnych, których - zwłaszcza w drugiej połowie - w tym meczu nie brakowało. W 43. minucie, gospodyniom udało się zmniejszyć dystans do prowadzących karczewianek do 2 bramek, ale kolejne udane akcje naszych dziewczyn spowodowały, że 9 minut później, to one miały na koncie znów o 4 trafienia więcej.
Obraz gry nie uległ zmianie już do końca spotkania… Zawodniczki z Jarosławia naciskały coraz mocniej, mozolnie odrabiając straty, a karczewianki skutecznymi kontratakami, studziły ich zapał. Ostatnie trzy minuty drugiej połowy należały znów do gospodyń meczu. Przewaga czterech bramek Karczewa stopniała do dwóch i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.
MKS Karczew wygrał trudny mecz i mógł sobie dopisać kolejne trzy punkty na koncie, które pozwoliły mu awansować o jedno oczko w tabeli. Z wyróżniających się podopiecznych trenera Ankiewicza w tym spotkaniu, warto odnotować dobrą postawę Dominiki Macikowskiej, Natalii Barańskiej, Poli Janowskiej oraz Klaudii Włodkowskiej.
Najbliższy mecz karczewskich szczypiornistek już w następną sobotę 12 grudnia br. Tym razem nasze dziewczyny jadą do Radomia by zmierzyć się z drużyną KS APR Radom.
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie