
W meczu otwierającym drugą rundę pierwszej ligi kobiet w piłce ręcznej MKS Karczew uległ na własnym parkiecie MMKS Jutrzenka Płock 29:31 (16:15).
I chociaż wynik tego spotkania nie potwierdza, to zarówno licznie zgromadzeni w hali karczewskiego MOSiR-u kibice, jak i zespół trenerski, mogą być zadowoleni z zaprezentowania się ich drużyny. Karczewskim szczypiornistkom do zwycięstwa zabrakło znów niewiele, co powoli staje się normą w grze tego zespołu. Widać, że umiejętności dziewczyn rosną, bo z meczu na mecz grają coraz lepiej, ale brakuje jeszcze zdolności postawienia kropki nad „i”. Tym bardziej szkoda kolejnej zaprzepaszczonej szansy, bo rozgrywki ligowe wchodzą w ostateczną fazę, a każde zwycięstwo od tej chwili realnie przybliża karczewski team do celu, czyli utrzymania się w pierwszej lidze.
Pojedynek z Jutrzenką miał dwa oblicza. Świetną pierwszą połowę, w której podopieczne Grzegorza Ankiewicza umiejętnie kontrolowały przebieg gry, dobrze radząc sobie zarówno w obronie, jak i w ataku i drugą - bardziej żywiołową, z większą liczbą popełnionych błędów i momentami nieuporządkowaną. Te mankamenty dla tak klasowej drużyny jak Jutrzenka były niczym woda na młyn. Płocczanki konsekwentnie wykorzystywały każdą „okazję” stworzoną przez karczewianki, podwyższając wynik spotkania na swoją korzyść i to one ostatecznie mogły cieszyć się z kolejnej wygranej.
Pierwsza połowa meczu wcale jednak nie zwiastowała takiego rozstrzygnięcia. Wynik pojedynku otworzyły karczewianki, jako pierwsze zaliczając dwa udane trafienia, ale płockie szczypiornistki nie pozwoliły im odskoczyć i już w 4 minucie doprowadziły do wyrównania. W 8 minucie rywalizacji to one wyszły na prowadzenie, by już za chwilę prowadzić dwiema bramkami. Ambitnie grające zawodniczki Karczewa dogoniły wynik w 11 minucie i 4 minuty później prowadziły z drużyną z Płocka już trzema trafieniami. Taka sytuacja utrzymywała się do 27 minuty, kiedy to płocczankom udało się odrobić straty i zniwelować różnicę bramkową do 1 trafienia na korzyść Karczewa. Do szatni schodziły jednak pokonane, co dawało nadzieję na kolejną niespodziankę w wykonaniu drużyny z Karczewa.
Pierwsze minuty drugiej połowy zdawały się to potwierdzać… I chociaż płockie szczypiornistki przycisnęły chwilę później, doprowadzając do wyrównania, a później objęły prowadzenie, to podopieczne Grzegorza Ankiewicza odrobiły straty i w 10 minucie tablica świetlna znów pokazywała stan remisowy 20 do 20. Do 27 minuty wynik spotkania pozostawał nierozstrzygnięty. Jedno- lub dwubramkową przewagę odnotowywała na koncie to jedna, to druga drużyna. Niespełna trzy minuty przed końcem spotkania szala zwycięstwa zaczęła się jednak przechylać coraz wyraźniej na korzyść zespołu z Płocka. Na półtorej minuty do zakończenia meczu Jutrzenka prowadziła z Karczewem już 3 bramkami. Karczewiankom udało się jeszcze zmniejszyć stratę do dwóch trafień, gdy syrena obwieściła koniec spotkania.
Dwie bramki różnicy z drużyną zajmującą przed tym spotkaniem piąte miejsce w tabeli - to niewiele, ale o dwie bramki za dużo, by być w pełni usatysfakcjonowanym. Szkoda niewykorzystanej okazji i straty punktów tak bardzo potrzebnych teraz karczewskiej drużynie. Załamywać rąk jednak nie ma powodu. Potrzeba kolejnego wysiłku, jeszcze większej pracy i konsekwencji w działaniu, a jestem przekonany, że zwycięstwa nadejdą i to już wkrótce.
Pozycja MKS-u Karczew w tabeli I ligi kobiet w piłce ręcznej - po spotkaniu z Jutrzenką - nie uległa zmianie. Karczewianki są wciąż na 9 miejscu z dorobkiem 9 punktów na koncie. Ich rywalki przesunęły się natomiast o jedno oczko wyżej i zajmują aktualnie 4 pozycję. Wyróżniającymi się zawodniczkami sobotniej rywalizacji były: Joanna Wójcik, Wiktoria Trzepałka, Natalia Barańska oraz Edyta Korcz. Nieźle radziły sobie w bramce: Monika Rogala i Natalia Popis.
Aktualna tabela I ligi piłki ręcznej kobiet:
http://rozgrywki.zprp.pl/?Sezon=186&Rozgrywki=9358&Tabela=6
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie