
Obornicki parkiet nie okazał się szczęśliwy dla zawodniczek MKS-u Karczew, 14 października br. przegrały na nim z pierwszoligową Spartą Oborniki 25:15 (13:6).
Spotkanie w Obornikach nie ułożyło się po myśli podopiecznych Grzegorza Ankiewicza już od samego początku. Karczewianki źle weszły w mecz, długo nie mogły znaleźć odpowiedniego rytmu gry i co gorsze - raziły nieskutecznością. Dość powiedzieć, że po pierwszych dwudziestu minutach rywalizacji przegrywały już z gospodyniami spotkania 10:1. Wyraźnie było widać, że nasze dziewczyny nie mogą znaleźć skutecznego antidotum na szybko i niesłychanie skutecznie grające piłkarki Sparty.
Po okresie dominacji spartanek w pierwszych kilkunastu minutach, do głosu powoli zaczęły dochodzić karczewianki, ale najwidoczniej nie był to ich dzień, bo częstotliwość rzucanych bramek, średnio jednej na pięć minut gry, nie sprzyjała odrabianiu strat. Zawodniczki Sparty Oborniki nie tylko efektywnie broniły swojej bramki, wysoko wyskakując do bloku, ale i bezbłędnie wyprowadzały atak. Pierwszą odsłonę spotkania zakończyły rezultatem na swoją korzyść, prowadząc z karczewiankami aż 13 do 6.
Druga połowa w wykonaniu piłkarek ręcznych Karczewa niestety nie była lepsza. Po obrazie gry widać było wyraźnie, że odwrócić losy tego meczu raczej się nie uda, dlatego w końcowych 10 minutach trener Grzegorz Ankiewicz zdecydował się wpuścić na parkiet mniej doświadczone zawodniczki i przećwiczyć kilka akcji w ustawieniu 7 na 6, konfrontując ich umiejętności z doskonale dysponowanym tego dnia przeciwnikiem. I dobrze, bo kiedy, jak nie w takich spotkaniach te ambitne dziewczyny mogą nabyć potrzebnego im doświadczenia. Ostateczny wynik niedzielnej rywalizacji to: 25:15 dla SKF KPR Sparta Oborniki. Po stronie Karczewa, za celne rzuty do obornickiej bramki, należy wyróżnić: Asię Wójcik, Justynę Biedrzycką oraz Aleksandrę Żelazo, a także popisującą się momentami efektownymi bramkarskim paradami - Kamilę Woźniak.
Bilans dotychczas rozegranych spotkań w I lidze piłki ręcznej kobiet nie przedstawia się korzystnie dla karczewianek, z czterech rozegranych spotkań wygrały tylko jedno - u siebie. Ale taki jest los beniaminka, który zanim nabierze pierwszoligowego obycia, musi zapłacić „frycowe”. Aktualnie MKS Karczew plasuje się w tabeli na 10 miejscu. Okazja do poprawienia tego wyniku już w najbliższą sobotę o godz. 17.00, kiedy to na własnym boisku podejmować będzie ostatnią w tabeli drużynę I ligi kobiet - Drwęcę Novar Lubicz.
Andrzej Idziak
Foto: https://pl-pl.facebook.com/skf.sparta.oborniki/
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie