
Szczypiornistki MKS-u Karczew rozgromiły w ostatnim wyjazdowym meczu Szkołę Mistrzostwa Sportowego ZPRP III z Płocka 32:20 (15:8), odnosząc swoje 9. zwycięstwo w sezonie. Karczewianki zajęły ostatecznie w obecnych rozgrywkach 6. miejsce w tabeli, ustępując tylko jednym punktem plasującej się na 5. pozycji WKPR Wesoła Warszawa.
To historyczny wynik tej młodej i ambitnej drużyny, rekrutującej się w większości z wychowanek klubu, które w 2018 roku w kapitalnym stylu awansowały na piłkarskie salony zaplecza Superligi. W sportach zespołowych jeszcze żadna drużyna powiatu otwockiego nie zaszła tak daleko. Duża to zasługa tych utalentowanych sportowo dziewczyn, ale i efekt ogromnej pracy wykonanej przez doskonale uzupełniający się duet trenerów: Grzegorza Ankiewicza i Tomasza Lubasa, pod których kierownictwem, karczewskie zawodniczki odnotowały całe pasmo sukcesów.
W 2013 roku - zdobyły brązowy medal w Finale Pucharu ZPRP Dziewcząt, by rok później sięgnąć po największy z dotychczasowych sukcesów - złoty medal! W 2015 - wywalczyły srebrny medal Finału Pucharu ZPRP Młodziczek, a w 2016 r. - złoty medal w Piłce Ręcznej Dziewcząt na XXII Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w sportach Letnich w Karpaczu. Następny rok, to kolejny sukces, III miejsce na podium i brązowy medal w Finale Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. Nie zabrakło też sukcesów zagranicznych, II miejsca w prestiżowym Turnieju Piłki Ręcznej w Teramo (we Włoszech) oraz I miejsca w Międzynarodowym Turnieju Piłki Ręcznej EuroFest’ 2015 rozgrywanym w miejscowości Koper w Słowenii.
6. pozycja MKS-u Karczew w tegorocznym sezonie ligowym przypadającym na lata 2020/2021, to jak do tej pory, najwyższe osiągnięcie tej drużyny w rozgrywkach seniorskich piłki ręcznej kobiet w Polsce. Dodajmy - w pełni zasłużone. Szkoda tylko, że ze względu na obostrzenia sanitarne związane z pandemią koronawirusa, rozgrywanych bez udziału publiczności.
Karczewianki prezentują solidny warsztat piłkarski, są ambitne i waleczne, zwłaszcza w pojedynkach rozgrywanych we własnej hali. Przed rozpoczęciem sezonu, w związku z odejściem kilku czołowych zawodniczek, drużyna została przebudowana kadrowo, dlatego potrzebowała na początku rozgrywek kilku spotkań by wypracować zgranie i zrozumienie na boisku. Do starszych, doświadczonych piłkarek dołączyły młodsze, a sztab trenerski zbudował z tego „tworzywa” jeden, precyzyjnie funkcjonujący mechanizm, który z każdym rozegranym spotkaniem prezentował się coraz lepiej. Skutek - dziewięć wygranych meczów i tyle samo porażek, z czego kilka, dosłownie o włos. Tak było m.in. w wyjazdowym spotkaniu z akademiczkami AZS UMCS w Lublinie przegranym jedną bramką, czy też w przedostatnim meczu we własnej hali z UKS Varsovia Warszawa, w którym karczewianki - od wyżej notowanego rywala - były tylko nieznacznie gorsze (trzy trafienia). Takie pojedynki dowodzą, że drzemie w tej drużynie siła i potencjał. Kto wie, czy nawet nie na Superligę. Aby jednak snuć marzenia o najwyższej klasie rozgrywkowej, potrzebne są odpowiednie warunki do trenowania i kontynuacji procesu szkoleniowego, potrzebny nowoczesny, a co za tym idzie - kosztowny sprzęt i wzmocnienia personalne. Przede wszystkim jednak - potrzebny jest spokój i dobry, przyjazny klimat wokół klubu, tworzony przez lokalne władze samorządowe oraz sponsorów.
Może to co powiem zabrzmi paradoksalne,.. Ale losy tego utytułowanego klubu zależą dzisiaj również od… polityki. Jeśli w niedzielę, 13 czerwca br. w referendum w Karczewie, mieszkańcy gminy zadecydują o odwołaniu obecnych radnych, jest szansa, że nowi, którzy przyjdą na ich miejsce przekażą klubowi odpowiednie środki finansowe na grę w nowym sezonie. Bez tych pieniędzy sytuacja klubu będzie... trudna.
Karczewskie referendum jest pierwszą inicjatywą w historii gminy, która jest społecznym wyrazem sprzeciwu wobec polityki większości osób zasiadających w obecnej Radzie Miejskiej. Przypomnijmy… To właśnie po decyzji radnych obecnej kadencji, zostały obcięte w budżecie na 2021 rok wydatki na promocję gminy podczas imprez sportowych, a zespołowi seniorek częściowo finansowanemu z tej puli, brakuje dzisiaj środków na grę w kolejnym sezonie. W związku z zaistniałą sytuacją, klub ogłosił nawet publiczną zrzutkę, ale suma jaką zebrano, jest niestety mniejsza niż potrzeby. A przecież MKS Karczew to znakomita sportowa wizytówka, którą to niewielkie, podwarszawskie miasteczko mogłoby się chlubić. Aby tak się stało, potrzeba jednak woli miejscowych władz do współfinansowania sportu na tak profesjonalnym poziomie, akceptacji i zrozumienia dla wysiłku i pracy trenerów, działaczy oraz tych młodych dziewcząt grających z herbem miasta na koszulkach.
W Płocku lepiej w mecz weszły karczewianki, które zagrały w pierwszym kwadransie gry nie tylko bardzo skutecznie, ale i twardo w obronie, wskutek czego w niespełna 10. minucie prowadziły z płocczankami już 6 do zera. Gospodyniom udało się rzucić pierwszą bramkę dopiero w 11. minucie. Przewaga wypracowana przez podopieczne Grzegorza Ankiewicza była jednak na tyle duża, że ze spokojem mogły kontrolować grę praktycznie do końca pierwszej połowy tego spotkania. Zawodniczki z Płocka, starały się - co prawda - odrabiać straty, ale stojąca w bramce golkiperka Karczewa Gabriela Wojewódzka, skutecznie radziła sobie z większością rzutów w światło bramki. Karczewianki czuły się w Płocku swobodnie, bez tremy, widać było że dokładnie realizują na boisku scenariusz taktyczny nakreślony przez trenera. Bez problemów dojechały do końca pierwszej odsłony tego pojedynku prowadząc 15 do 8.
Po przerwie, silniej zaatakowały zawodniczki z Płocka. Udało im się kilkukrotnie przechwycić piłkę i po szybkich atakach, umieścić piłkę w bramce Karczewa. Ale na nasze dziewczyny nie było wczoraj mocnych… Co rusz, skutecznymi rajdami na skrzydłach popisywały się Ola Gałązka i Dominika Baran, a Magda Berlińska i Dominika Macikowska, celnymi trafieniami, skutecznie studziły zapał płocczanek do gry. Stojąca na środku ataku Natalia Barańska po „profesorsku” rozdawała piłki, a karczewianki grały… swoje. Szybko, kombinacyjnie i z pomysłem. W efekcie, już w 35 minucie, prowadziły na parkiecie rywalek 10 oczkami. Gospodyniom udawało się - co prawda - odrabiać jedną lub dwie bramki, ale w odpowiedzi nasze szczypiornistki, chwilę później, kolejnym celnym trafieniem odbierały płocczankom chęć do gry. I chociaż trzeba uczciwie przyznać że druga połowa meczu w wykonaniu płocczanek była zdecydowanie lepsza, to wyniku całego spotkania uratować już nie mogły. Karczewianki wygrały pewnie i wysoko, różnicą dwunastu bramek, spektakularnie rozbijając gospodynie w ich własnej hali i kończąc tym samym tegoroczne rozgrywki I ligi kobiet.
Do zakończenia sezonu pozostaje co prawda jeszcze kilka zaległych spotkań, ale wynik Karczewa na pewno już nie ulegnie zmianie, co najwyżej może zmienić sytuację zespołów w dole tabeli.
SMS ZPRP III Płock - MKS Karczew 20:32 (8:15)
SMS ZPRP III Płock: Bury (1), Dąbska, Gruca (4), Grzesista (1), Hoffman, Kawka (5), Koss, Leśniak (1), Łucak, Opara, Pankowska (3), Pędziwiatr (2), Rogula (3), Rusin, Wolny, Zgleszewska
MKS Karczew: Baran (3), Barańska (3), Berlińska (8), Ciecierska, Dydek (2), Gałas (1), Gałązka (8), Idziak, Janowska (1), Jarosiewicz, Krawczyk (1), Macikowska (3), Popis, Włodkowska (1), Wojewódzka, Zawadzka (1)
Aktualna tabela I ligi piłki ręcznej kobiet (grupa C)
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie