Reklama

Józefovia wygrywa na ciężkim terenie w Pionkach

MLKS Józefovia
14/09/2025 17:21

Józefovia po raz kolejny pokazała charakter i skuteczność, odnosząc zwycięstwo w wyjazdowym starciu z Prochem Pionki. Spotkanie pełne było zwrotów akcji i rzutów karnych. Bohaterem został kapitan „Józy” Mikołaj Adamiak, który ustrzelił hat-trick, a wszystkie gole padły z jedenastu metrów. Ponadto po golu dołożyli Antoni Sawka i Tymoteusz Bernhard. Natomiast dla gospodarzy strzelali Szymon Warso, Mateusz Szczepański i Szymon Iwanowski.

W meczu z Prochem trener Michał Pulkowski zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszej minuty na boku obrony wystąpił Bartosz Osiak, a Filip Pietrusiewicz został przesunięty do środka pola, gdzie zastąpił nieobecnego Michała Macioszka. Również w ofensywie doszło do roszad – Paweł Giel zagrał na pozycji ofensywnego pomocnika zamiast Jakuba Malinowskiego, natomiast na szpicy pojawił się Dominik Piekut.

Mecz rozpoczął się jednak od niefortunnego błędu Krzysztofa Rychlicy. W 11. minucie golkiper gospodarzy najpierw efektownie oszukał rywala zwodem, ale nie zauważył, że pressing kontynuuje Szymon Warso. Napastnik Prochu odebrał mu piłkę i skierował ją do pustej bramki.

Józefovia odpowiedziała serią ataków. W 28. minucie Paweł Giel posłał płaską piłkę w pole karne z rzutu wolnego – futbolówka trafiła jednak w bramkarza Prochu.

Chwilę później w 35. minucie ten sam zawodnik spróbował bezpośredniego strzału z wolnego, ale ponownie bez zaskoczenia Norberta Wnukowskiego.

W 39. minucie Giel rozprowadził piłkę do Jakuba Sierakowskiego, który znalazł się w polu karnym i oddał mocny strzał z prawej strony, lecz uderzył tylko w boczną siatkę. Na szczęście dla gości w 42. minucie padło wyrównanie – szybka akcja prawą stroną, Sierakowski spod linii końcowej wycofał piłkę do Michała Sawki, a ten dołożył nogę.

Po przerwie Józefovia szybko wyszła na prowadzenie. W 53. minucie Anton Hryciuk uderzył z rzutu wolnego, a bramkarz Prochu odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Tymoteusz Bernhard, jednak został kopnięty w głowę przez Cezarego Kubryna. Pani arbiter bez wahania wskazała na jedenasty metr. Mikołaj Adamiak podszedł do piłki i pewnie wykorzystał rzut karny.

„Józa” nie zamierzała zwalniać tempa. W 60. minucie Bernhard przedarł się przed pole karne, minął rywala, ale z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę.

Chwilę później w 63. minucie Sierakowski został ściągnięty za bark przez kapitana gospodarzy, Kamila Denkiewicza - kolejny rzut karny i po raz drugi bezbłędny egzekutor Adamiak.

Drużyna Michała Pulkowskiego miała okazję, by zamknąć mecz – w 64. minucie Sierakowski uderzył po ziemi w długi róg, ale świetnie interweniował bramkarz Wnukowski. Chwilę później Kolumbijczyk Carlos Osorio Angulo minął bramkarza zwodem, ale jego strzał w kierunku bramki został zatrzymany przez asekurującego defensora.  

W 75. minucie padł jednak trzeci gol dla józefowian – Tymoteusz „Suarez” Bernhard w pełnym biegu przyjął podanie i fantastycznym lobem przerzucił piłkę nad bramkarzem. Piękna akcja młodego napastnika, która mogłaby ozdobić każdy stadion.

Proch jednak nie poddał się bez walki. W 78. minucie Emil Więcek spróbował z rzutu wolnego po ziemi, ale Rychlica odbił futbolówkę.

Następnie gracze z Pionek zdobyli dwa gole w odstępie kilkudziesięciu sekund - najpierw Kamil Piasek został zablokowany przez Mikołaja Adamiaka, ale dobitka Mateusza Szczepańskiego znalazła drogę do siatki.

Moment później Rychlica sfaulował rywala w polu karnym, a z jedenastu metrów nie pomylił się Szymon Iwanowski. 3:4 i emocje wróciły na trybuny.

Na szczęście w 87. minucie wszystko wyjaśnił kapitan. Sierakowski znalazł się sam na sam, choć strzał oddał nieczysto, to po chwili został brutalnie ścięty przez Denkiewicza. Trzeci rzut karny (drugi wywalczony przez “Sieraka”) i trzeci raz pewna egzekucja Adamiaka, który skompletował hat-trick. To już 8 goli w tym sezonie, z czego aż 7 z karnych – a „Eto” jest liderem klasyfikacji strzelców V ligi.

W końcówce Proch jeszcze próbował - w doliczonym czasie gry główka Antoniego Mąkosy została przeniesiona nad poprzeczką przez Rychlicę, a chwilę później Szczepański spróbował z dystansu, ale piłka wpadła wprost w ręce bramkarza Józefovii.

Ostatecznie „Józa” zwyciężyła 5:3 w meczu pełnym dramaturgii i pokazującym ogromną odporność mentalną zespołu.

A już w najbliższą sobotę o godzinie 16:00 Józefovia zmierzy się u siebie z KS Warka. Kibice mogą spodziewać się nie tylko piłkarskich emocji, ale też wyjątkowego klimatu, który tworzą sympatycy obu drużyn. Po serii zwycięstw nad wymagającymi rywalami „Józa” podejdzie do tego spotkania z dużą wiarą we własne możliwości i chęcią podtrzymania dobrej passy.

PROCH PIONKI 3:5 (1:1) JÓZEFOVIA

BRAMKI: Warso 10’, Szczepański 80’, Iwanowski 81’ - Sawka 42’, Adamiak 54’ (k), 63’ (k), 89’ (k), Bernhard 74’

SKŁAD: Rychlica - Chojecki (ż) (65’ Trepka), Adamiak, Hryciuk, Osiak - Sierakowski, Pietrusiewicz (ż) (65’ Pytlarczyk), Giel, Sawka, Bernhard (76’ Suwik) - Piekut (68’ Carlos)

TRENER: Pulkowski

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do