
Józefovia po raz kolejny pokazała charakter i skuteczność, odnosząc zwycięstwo w wyjazdowym starciu z Prochem Pionki. Spotkanie pełne było zwrotów akcji i rzutów karnych. Bohaterem został kapitan „Józy” Mikołaj Adamiak, który ustrzelił hat-trick, a wszystkie gole padły z jedenastu metrów. Ponadto po golu dołożyli Antoni Sawka i Tymoteusz Bernhard. Natomiast dla gospodarzy strzelali Szymon Warso, Mateusz Szczepański i Szymon Iwanowski.
W meczu z Prochem trener Michał Pulkowski zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszej minuty na boku obrony wystąpił Bartosz Osiak, a Filip Pietrusiewicz został przesunięty do środka pola, gdzie zastąpił nieobecnego Michała Macioszka. Również w ofensywie doszło do roszad – Paweł Giel zagrał na pozycji ofensywnego pomocnika zamiast Jakuba Malinowskiego, natomiast na szpicy pojawił się Dominik Piekut.
Mecz rozpoczął się jednak od niefortunnego błędu Krzysztofa Rychlicy. W 11. minucie golkiper gospodarzy najpierw efektownie oszukał rywala zwodem, ale nie zauważył, że pressing kontynuuje Szymon Warso. Napastnik Prochu odebrał mu piłkę i skierował ją do pustej bramki.
Józefovia odpowiedziała serią ataków. W 28. minucie Paweł Giel posłał płaską piłkę w pole karne z rzutu wolnego – futbolówka trafiła jednak w bramkarza Prochu.
Chwilę później w 35. minucie ten sam zawodnik spróbował bezpośredniego strzału z wolnego, ale ponownie bez zaskoczenia Norberta Wnukowskiego.
W 39. minucie Giel rozprowadził piłkę do Jakuba Sierakowskiego, który znalazł się w polu karnym i oddał mocny strzał z prawej strony, lecz uderzył tylko w boczną siatkę. Na szczęście dla gości w 42. minucie padło wyrównanie – szybka akcja prawą stroną, Sierakowski spod linii końcowej wycofał piłkę do Michała Sawki, a ten dołożył nogę.
Po przerwie Józefovia szybko wyszła na prowadzenie. W 53. minucie Anton Hryciuk uderzył z rzutu wolnego, a bramkarz Prochu odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Tymoteusz Bernhard, jednak został kopnięty w głowę przez Cezarego Kubryna. Pani arbiter bez wahania wskazała na jedenasty metr. Mikołaj Adamiak podszedł do piłki i pewnie wykorzystał rzut karny.
„Józa” nie zamierzała zwalniać tempa. W 60. minucie Bernhard przedarł się przed pole karne, minął rywala, ale z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę.
Chwilę później w 63. minucie Sierakowski został ściągnięty za bark przez kapitana gospodarzy, Kamila Denkiewicza - kolejny rzut karny i po raz drugi bezbłędny egzekutor Adamiak.
Drużyna Michała Pulkowskiego miała okazję, by zamknąć mecz – w 64. minucie Sierakowski uderzył po ziemi w długi róg, ale świetnie interweniował bramkarz Wnukowski. Chwilę później Kolumbijczyk Carlos Osorio Angulo minął bramkarza zwodem, ale jego strzał w kierunku bramki został zatrzymany przez asekurującego defensora.
W 75. minucie padł jednak trzeci gol dla józefowian – Tymoteusz „Suarez” Bernhard w pełnym biegu przyjął podanie i fantastycznym lobem przerzucił piłkę nad bramkarzem. Piękna akcja młodego napastnika, która mogłaby ozdobić każdy stadion.
Proch jednak nie poddał się bez walki. W 78. minucie Emil Więcek spróbował z rzutu wolnego po ziemi, ale Rychlica odbił futbolówkę.
Następnie gracze z Pionek zdobyli dwa gole w odstępie kilkudziesięciu sekund - najpierw Kamil Piasek został zablokowany przez Mikołaja Adamiaka, ale dobitka Mateusza Szczepańskiego znalazła drogę do siatki.
Moment później Rychlica sfaulował rywala w polu karnym, a z jedenastu metrów nie pomylił się Szymon Iwanowski. 3:4 i emocje wróciły na trybuny.
Na szczęście w 87. minucie wszystko wyjaśnił kapitan. Sierakowski znalazł się sam na sam, choć strzał oddał nieczysto, to po chwili został brutalnie ścięty przez Denkiewicza. Trzeci rzut karny (drugi wywalczony przez “Sieraka”) i trzeci raz pewna egzekucja Adamiaka, który skompletował hat-trick. To już 8 goli w tym sezonie, z czego aż 7 z karnych – a „Eto” jest liderem klasyfikacji strzelców V ligi.
W końcówce Proch jeszcze próbował - w doliczonym czasie gry główka Antoniego Mąkosy została przeniesiona nad poprzeczką przez Rychlicę, a chwilę później Szczepański spróbował z dystansu, ale piłka wpadła wprost w ręce bramkarza Józefovii.
Ostatecznie „Józa” zwyciężyła 5:3 w meczu pełnym dramaturgii i pokazującym ogromną odporność mentalną zespołu.
A już w najbliższą sobotę o godzinie 16:00 Józefovia zmierzy się u siebie z KS Warka. Kibice mogą spodziewać się nie tylko piłkarskich emocji, ale też wyjątkowego klimatu, który tworzą sympatycy obu drużyn. Po serii zwycięstw nad wymagającymi rywalami „Józa” podejdzie do tego spotkania z dużą wiarą we własne możliwości i chęcią podtrzymania dobrej passy.
PROCH PIONKI 3:5 (1:1) JÓZEFOVIA
BRAMKI: Warso 10’, Szczepański 80’, Iwanowski 81’ - Sawka 42’, Adamiak 54’ (k), 63’ (k), 89’ (k), Bernhard 74’
SKŁAD: Rychlica - Chojecki (ż) (65’ Trepka), Adamiak, Hryciuk, Osiak - Sierakowski, Pietrusiewicz (ż) (65’ Pytlarczyk), Giel, Sawka, Bernhard (76’ Suwik) - Piekut (68’ Carlos)
TRENER: Pulkowski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie