
Informacja o tym, że karczewscy radni w projekcie budżetu na 2021 rok dokonali zmian, które zagrażają rozgrywkom drużyny piłki ręcznej kobiet w I lidze w przyszłym sezonie, zbulwersowała mieszkańców Karczewa i wywołała lawinę komentarzy na Facebook-u. Obcięcie wydatków na promocję gminy podczas imprez sportowych, z których częściowo był finansowany zespół seniorek MKS Karczew oznacza, że może to być początek końca tej utytułowanej drużyny.
Oficjalnie, po wczorajszej decyzji radnych, drużyna seniorek została bez wsparcia finansowego ze strony gminy i miasta Karczew, natomiast środki przeznaczane na młodzież pochodzące z pożytku publicznego, zostały zredukowane w porównaniu do poprzedniego roku z 57 do 37 tysięcy złotych. Kontynuacja gry seniorek w I lidze piłki ręcznej kobiet, jak również utrzymanie grup młodzieżowych staje - w tej sytuacji - pod wielkim znakiem zapytania.
Na profilu MKS-u na FB padają gorzkie słowa:
Nie chcemy pisać tu o celowej złośliwości, braku wiedzy czy kompetencji, jednak czujemy się zawiedzeni i rozczarowani tym, że radni (zdecydowana większość) nie wyrażają chęci pomocy i wsparcia pierwszoligowej drużyny, która przez ostatnie lata promowała Karczew na krajowej arenie. Jeszcze większy żal i smutek powoduje brak wiedzy niektórych z nich na temat sposobu finansowego wspierania karczewskiego pierwszoligowca przez ostatni rok. W kategoriach kuriozum odbieramy opinie radnych, że są z nas dumni za wyniki i wspaniałą promocję. Zostaliśmy ofiarami rozgrywek politycznych, które nas nie interesują i nie mamy na nie wpływu.
Losy drużyny seniorek zostały w tym momencie przesądzone. Bez wsparcia miasta i starostwa nie ma szans, aby budżet klubu został dopięty. Obecny sezon zostanie najprawdopodobniej dograny za pieniądze sponsorów we wszystkich kategoriach wiekowych, głównie z tego powodu, że konsekwencje wycofania się drużyny z rozgrywek byłyby mocno dokuczliwe dla klubu i po prostu… niemoralne w stosunku do zawodniczek. O kolejnym, pewnie trzeba będzie zapomnieć, a szkoda, bo idzie w piach kilkanaście lat ciężkiej pracy i budowania karczewskiej szkoły piłki ręcznej. Nawet trudno to skomentować Brak wizji, krótkowzroczność, a może po prostu - zwykła, ludzka… głupota.
To czego nie widzą radni, dostrzegają mieszkańcy Karczewa i dają upust swoim emocjom na Facebook-u. Anna Dydek pisze:
To nieprawdopodobne. W dobie kreowania wartości kulturowych mających wpływ na rozwój naszych dzieci, sport i rekreacja wpływa też na rozwój regionu. Aktywność fizyczna jest bardzo ważnym elementem młodych i nie tylko młodych ludzi. (…) To jak strzał w kolano.
Jakie były przyczyny takiej decyzji? Skoro w zeszłym roku było zapewnienie o wsparciu dla I ligi oraz o tym, że jest ona ważną dla Karczewa częścią społeczności, której podstawę stanowią właśnie mieszkanki gminy Karczew i powiatu otwockiego. Mamy rozumieć, że (…) nie stanowią już żadnej wartości dla miasta Karczew i gminy? Nie liczy się to, że taka niewielka miejscowość jest promowana i ktoś o niej usłyszał dzięki piłce ręcznej. (…) Nie odbierajcie dziewczynom możliwości dalszego rozwoju i zwycięstw, a ich młodszym koleżankom które ciężko trenują nadziei na to, że I liga jest w ich zasięgu. Przecież po to trenują by osiągać sukcesy i sławić miasto które powinno je wspierać - dodaje Anna Esman.
Całym sercem kibicuje Wam i proszę tych, od których to zależy, by się opamiętali. Ten zespół to piękna wizytówka miasta i powiatu - pisze z kolei Piotr Patłaszyński. W dobie zastoju, zamknięcia wszystkiego co możliwe, rośnie nam chore młode pokolenie, bez możliwości ruchu, bez pasji i bez rozwoju sportowego. Nie skazujcie tych młodych sportowców na konieczność przegrania meczu przy zielonym stoliku!
A może w tym wszystkim, tak naprawdę nie chodzi o klub, tylko o coś zupełnie innego? Żeby zrozumieć co się stało, warto wrócić pamięcią do wydarzeń, które miały miejsce kilka miesięcy temu. Grupa mieszkańców Karczewa rozpoczęła wtedy zbiórkę podpisów w sprawie referendum, które ma na celu odwołanie rady miejskiej. Inicjatorzy akcji pokazali temu organowi gminy „czerwoną kartkę”, twierdząc, że istnieje cały szereg powodów, by obecnych radnych pozbawić mandatu. Zarzuty zostały skierowane głównie wobec członków „Prawa i Sprawiedliwości” oraz Wspólnoty Samorządowej, ale ponieważ w referendum nie można odwołać konkretnych osób, a jedynie cały skład rady, to referendum dotyczyć ma całego jej składu.
Oliwy do ognia dolała jeszcze sesja rady miejskiej, podczas której radni Wspólnoty Samorządowej oraz „Prawa i Sprawiedliwości” nie udzielili absolutorium oraz wotum zaufania burmistrzowi Karczewa, a która wywołała ogromne oburzenie społeczne. Decyzja tym bardziej niezrozumiała, że burmistrz wykonał zeszłoroczny budżet niemal w 100 procentach. A ponieważ nie była to pierwsza taka sytuacja, w której decyzje radnych koalicji rządzącej podejmowane w imieniu mieszkańców wywołały zdecydowany sprzeciw społeczny, grupa wyborców, która nazwała się „inicjatorami referendum”, postanowiła odpowiedzieć na głos mieszkańców i wziąć sprawy w swoje ręce. Pech chce, że jednym z nich jest… Rafał Ziółkowski, prezes MKS Karczew.
Czy miało to wpływ na podjęte decyzje i aktualną sytuację klubu - nie wiemy, ale przewodniczący Rady - Piotr Żelazko w poście zamieszczonym na FB zachowuje się tak, jak by nie wiedział o co chodzi. Pisze m.in.
- (…) nie ruszyliśmy żadnych pieniędzy zapisanych MKS. Co więcej od początku nie było tam żadnej pozycji, która mogłaby się bezpośrednio odnosić do klubu MKS Karczew. Prosimy o wskazanie zmian, które wywołują kontrowersje i wyjaśnienia, na jakiej podstawie wiążą się one z funkcjonowaniem klubu.
A dalej przyznaje:
- Środki na promocję rzeczywiście zostały obcięte. Ale na jakiej podstawie te środki miałyby być przypisane do MKS-u?
Odpowiadam. Ano na takiej Panie Przewodniczący, że sami to zaproponowaliście podczas ubiegłorocznej sesji rady miasta! Potwierdza to Anna Dydek, matka jednej zawodniczek, która pisze na FB:
- Uczestniczyłam w spotkaniu w 2019 roku i o ile sobie przypominam, to sami radni zaproponowali takie rozwiązanie (mowa o środkach z budżetu gminy przeznaczonego na promocję, z którego była częściowo finansowana drużyna seniorek MKS-u - przyp. red.) Z tego powodu, że ligi seniorek wprost nie można dotować. Uważam, że najlepiej pracuje się na dokumentach i zapis protokołu, czy też wspomnianego nagrania rozwieje wszelkie niedomówienia. I dalej dodaje: - upublicznienie nagrania rozwieje wszelkie spekulacje i niedomówienia. Jako rodzic zawodniczki MKS Karczew (rocznik 2005) występującej również w barwach Polski z orłem na koszulce, chciałabym znać prawdę i poznać zapis z ww. spotkania.
Szczepan Jablecki zwraca się do przewodniczącego Rady Miejskiej w Karczewie Piotra Żelazko:
Panie Przewodniczący, jako (…) kibice MKS Karczew, ale też karczewscy podatnicy, chcemy wiedzieć jaką kwotą rada miejska planuje wesprzeć MKS. Wiemy że prezes Ziółkowski ostatnio nie popisał się współpracą z radą miejską, ale Jego ambicje polityczne nie mogą zaważyć na dalszym rozwoju MKS. W związku z tym prosiłbym radę miejską o sensowne wsparcie piłki ręcznej w Karczewie, która jest wizytówką tego miasta, ale też możliwością rozwoju i oknem na świat dla młodzieży w Karczewie.
W tym społecznym dyspucie padają trudne i mocne słowa, ale trudno się temu dziwić… Ludziom puszczają nerwy, bo nie rozumieją, że wybrani ich głosami radni podejmują irracjonalne decyzje i zamiast reprezentować mieszkańców i ich interesy, bawią się w „polityczne gierki”, podczas których tracą ci, którzy nie mają z nimi nic wspólnego!
- Jak można tak postępować? - pisze Teresa Lichmira. Dziewczyny są wizytówką miasta i powiatu. Ogrom pracy trenerskiej i zaangażowania rodziców. Jak można podejmować tak bezsensowne decyzje? DNO!!!”. A Domino Trzaskowski dodaje: „Ludzie! Nie możecie tego zniszczyć ! To nasza chluba!
- Niestety kobiecy sport jest systemowo dyskryminowany i pomijany - pisze Łukasz Wawrzeńczyk. Miasta wydają miliony na podrzędne męskie kluby, a na kobiecy klub zawsze brakuje środków. W niektórych miastach dysproporcja w wydatkach na męski i kobiecy sport jest dziesięciokrotna. Mamy XXI wiek - czas na zmiany.
- Te dziewczyny dają z siebie wszystko, zostawiają mnóstwo serca na boisku. Bo piłka ręczna to najlepiej zlikwidować? Ludzie opamiętajcie się i pozwólcie dziewczynom dalej grać i pokazywać, że warto na nie stawiać (…). One są naprawdę waleczne niż niejeden sportowiec i chcecie wszystko zniszczyć? Żałosne !!! - komentuje całą sytuację Tomasz Kowal.
Którędy błądzą myśli ludzi, którym zaufaliśmy i których wybraliśmy na naszych przedstawicieli, doprawdy trudno czasem zrozumieć. Wiadomo, gminny budżet nie jest z gumy i rozciągnąć się nie da, ale nie wierzę w to, że umiejętnie przesuwając środki i racjonalnie podchodząc do oszczędności nie można uratować tego - co budowano przez lata i co powinno być chlubą tej gminy. W przeciwnym razie bowiem, prowadząc taką budżetową „politykę”, prędzej czy później przyjdzie ktoś i przybije na drzwiach urzędu miasta dwie dechy na krzyż z napisem „ZAMKNIĘTE”!
Andrzej Idziak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie