
W spotkaniu 27. kolejki Syty Król IV Ligi rozegranym w Żyrardowie, Józefovia pokonała Mszczonowiankę Mszczonów 2:1, odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo. Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Kamila Łojszczyka, ale jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Piotr Goliasz, który popisał się precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego. W drugiej połowie podopieczni trenera Arkadiusza Grzyba przetrwali trudne chwile – w 83. minucie rzut karny obronił Patryk Przybysz, a już w doliczonym czasie gry decydujący cios zadał Tymoteusz Bernhard, zapewniając „Józie” trzy niezwykle cenne punkty.
Choć mówi się, że zwycięskiego składu się nie zmienia, trener Arkadiusz Grzyb musiał dokonać dwóch roszad personalnych względem meczu z Pilicą. Z powodu nieobecności Stanisława Turowicza od pierwszej minuty na boisku pojawił się Bartosz Krasuski, natomiast miejsce Antoniego Sawki zajął Jakub Malinowski, który tym samym wrócił do wyjściowej jedenastki. Na ławce rezerwowych znalazł się również długo wyczekiwany Tobiasz Filochowski, który wraca do kadry meczowej po przerwie spowodowanej kontuzją.
Sygnał do ataku dał gospodarzom dał Jakub Oszkiel. Niełatwy strzał sprzed pola karnego odbił Patryk Przybysz.
Niestety, już trzy minuty później bramkarz Józefovii musiał wyciągać piłkę z siatki. Kamil Łojszczyk huknął zza szesnastki, a choć Przybysz miał futbolówkę na rękach, nie zdołał sparować jej do boku – było 1:0 dla Mszczonowianki.
Zespół gości dążył do wyrównania, ale brakowało strzałów. Najpierw Jakub Sierakowski nie trafił w piłkę po płaskim podaniu z prawej strony, a następnie futbolówki nie sięgnął Ignacy Ognicha po wrzutce Piotra Trepki z lewej flanki. W 26. minucie Józefovia miała rzut wolny w lewej strefie boiska. Do stojącej piłki poszedł Piotr Goliasz, uderzył obok muru, tuż przy bliższym słupku bramki, zaskakując golkipera Daniela Leszczyńskiego.
Zaskoczona obrotem spraw Mszczonowianka nie wykorzystała szansy na ponowne objęcie prowadzenia w 33. minucie. Po podaniu z głębi pola nieczysto w piłkę trafił Adam Stankiewicz. Pięć minut później józefowianie mogli mówić o ogromnym szczęściu. Najwyższej do podania górą z lewej strony wyskoczył Stankiewicz, a piłka po jego uderzeniu głową zatrzymała się na poprzeczce, a dobitkę Dawida Jarczaka obronił Patryk Przybysz, wykazując się nielada refleksem. W 41. minucie Piotr Goliasz precyzyjnie zagrał na dobieg do Ignacego Ognichy. Wychowanek Józefovii efektownie przepchnął obrońcę i pomknął w kierunku bramki, lecz tuż przed oddaniem strzału został zatrzymany czystym wślizgiem przez rywala.
Jeszcze w końcówce pierwszej odsłony z piłką do środka boiska zszedł zawodnik gospodarzy Władysław Curkan i zdecydował się na próbę po ziemi sprzed pola karnego, lecz chybił.
Na początku drugiej połowy do rzutu wolnego sposobił się Mikołaj Adamiak. Kapitanowi "Józy" zabrakło precyzji.
W 50. minucie rywalizacji groźny strzał z prawego narożnika pola karnego oddał Curkan, na posterunku był jednak Przybysz, choć ta próba sprawiła mu trochę problemów.
Zespół trenera Bartłomieja Walewskiego utrzymał się przy piłce, a uderzenie po ziemi oddał Damian Pociech. Kapitalna interwencją popisał się Przybysz, który końcami palców sięgnął futbolówki i uchronił swoją drużynę przed stratą bramki.
W 61. minucie z dystansu uderzył Adam Stankiewicz, lecz piłka minęła bramkę Józefovii. Niedługo później odpowiedzieli goście – z dalszej odległości szczęścia spróbował Antoni Kossak, ale Daniel Leszczyński bez problemu chwycił jego strzał. W 63. minucie akcja przeniosła się znów pod bramkę Mszczonowianki – Wołodymyr Bobrow miał sporo przestrzeni na lewym skraju pola karnego i zdecydował się na natychmiastowy strzał. Piłka miała niezłą rotację, lecz nie zdołała wkręcić się w światło bramki. W 82. minucie Maciej Nalej został zatrzymany przez Adama Zbyszyńskiego, ale do piłki dopadł Dawid Jarczak, który – szukając kontaktu – dał się sfaulować Bartoszowi Krasuskiemu. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr.
Do piłki podszedł Kamil Łojszczyk, lecz Patryk Przybysz nie zawiódł – świetnie wyczuł intencje strzelca, rzucił się w lewo i odbił piłkę, a chwilę później otrzymał zasłużone brawa od kolegów z drużyny.
W 87. minucie na murawie zameldował się Tobiasz Filochowski, który dzień wcześniej zanotował kilka minut w końcówce meczu rezerw w A klasie, a teraz – wracając po kontuzji – rozegrał swój pierwszy występ w pierwszym zespole Józefovii w rundzie wiosennej. Obroniony rzut karny dodał animuszu piłkarzom z Józefowa, którzy wprowadzili nokautujący cios w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Patryk Przybysz wznowił grę dalekim wybiciem, a z futbolówką minęło się dwóch zawodników Mszczonowianki. Przyjął ją Jakub Sierakowski, który podał wzdłuż bramki do niekrytego kolegi z rocznika 2007 Tymoteusza Bernharda. "Sui" zachował zimna krew i precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pokonał Leszczyńskiego. Co za scenariusz!
Zespół z Józefowa mógł jeszcze podwyższyć prowadzenie w ostatnich minutach meczu. Prawą stroną boiska ruszył Ognicha, zagrał do Bernharda, a ten wystawił Filochowskiem. Pomocnik “Józy” zrobił balans ciałem i uderzył po ziemi - minimalnie niecelnie.
Nic dwa razy się nie zdarza? A jednak! W Żyrardowie znów wróciły wspomnienia sprzed dwóch lat – wtedy w V lidze Józefovia również sięgnęła po zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Tym razem także przypomniano o haśle „józefowski charakter”. Zespół trenera Arkadiusza Grzyba boksował mądrze – w trudnych momentach przetrwał napór rywali będąc niemal na linach, by w końcówce wyprowadzić nokautujący prawy prosty i rozstrzygnąć walkę na swoją korzyść.
To drugie zwycięstwo z rzędu dla „Józy”, która wciąż pozostaje na przedostatnim miejscu w tabeli, jednak po porażce Tygrysa Huta Mińska z Hutnikiem Warszawa strata do tego rywala stopniała już tylko do trzech punktów.
Kolejne ważne starcie już w środę, 7 maja o godzinie 18:00 – na stadionie przy Dolnej 19 Józefovia podejmie Makowiankę Maków Mazowiecki.
MSZCZONOWIANKA 1:2 (1:1) JÓZEFOVIA
BRAMKI: Łojszczyk 9' - Goliasz 26', T. Bernhard 90'+3
SKŁAD: Przybysz - Krasuski, Przybysz, Zbyszyński, Trepka - Sierakowski, Rudowicz, Malinowski (ż) (87' Filochowski), Kossak (74' Sawka), Goliasz (74' T. Bernhard) - I. Ognicha
TRENER: Grzyb
*w 82. minucie Kamil Łojszczyk (Mszczonowianka) nie wykorzystał rzutu karnego (Patryk Przybysz obronił).
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie