
Mimo ambitnej postawy Józefovia musiała uznać wyższość przewodzącej w tabeli Syty Król IV Ligi Ząbkovii. W 25. kolejce gospodarze z Ząbek wygrali 2:1 -Ząbkovia wyszła na prowadzenie dzięki bramkom Stanisława Muniaka i Mateusza Mazura, z kolei jedyne trafienie dla "Józy" to efekt samobójczego gola Rafała Mazurczaka.
Już w 3. minucie spotkania do siatki trafili ząbkowianie. Najpierw Karola Pierzchalskiego zatrzymał Kacper Pisarek. Futbolówka odbiła się do Macieja Kencela, który wypatrzył podaniem Pierzchalskiego, a ten na raty pokonał bramkarza Józefovii. Opłaciła się jednak pułapka ofsajdowa graczy “Józy”, bowiem sędzia liniowy szybko wskazał pozycję spaloną gracza lidera. Następnie to podopieczni trenera Arkadiusza Grzyba zagrali odważniej. Po upływie kwadransa gry strzelał Ignacy Ognicha, ale wprost w ręce bramkarz Ząbkovii. Z kolei w 21. minucie za wysoko sprzed pola karnego uderzał Antoni Sawka, po podaniu Tymoteusza Bernharda.
Chwilę później józefowian sprytnym rozegraniem kornera mogli zaskoczyć zawodnicy trenera Tomasza Grzywny. Mateusz Augustyniak ruchem zwabił obrońcę, a w tym czasie Stanisław Muniak zagrał krótko do Mateusza Mazura. Ten odegrał do Augustyniaka, ale najlepszego strzelca ligi interwencją powstrzymał Pisarek. W 26. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Rafał Mazurczak wystawił piłkę przed pole karne do Muniaka, a ten bez przyjęcia precyzyjnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans józefowskiemu bramkarzowi.
Trzy minuty później Jakub Sierakowski wrzucił z prawego skrzydła do wbiegającego w szesnastkę Ognichy, lecz piłka po jego strzale głową spadła na górną siatkę.
W 35. minucie zespół gospodarzy podwoił prowadzenie. Pierzchalski dał miękką piłkę na głowę Mazura, który pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą ząbkowianie mieli jeszcze dwie okazje po główkach. Najpierw uderzał Mazurczak po podaniu Pierzchalskiego, a następnie Bartosz Lelito po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W obu przypadkach piłka poleciała ponad bramką Pisarka.
Po kilku minutach po wznowieniu rzut wolny miała Ząbkovia. Ze stałego fragmentu gry celował Muniak, ale piłkę chwycił Pisarek.
W 52. minucie spotkania futbolówkę przed polem karnym odzyskał Ognicha. Zdecydował się na strzał z 20 metra, lecz jego próba okazała się niecelna.
Gdy stadionowy zegar wskazywał 68. minutę MLKS zniwelował stratę. Piotr Trepka dośrodkował z narożnika boiska, a w polu karnym pechowo piłkę do własnej bramki skierował naciskany przez piłkarzy Józefovii Mazurczak.
W 75. minucie miekką wrzutką Mateusza Augustyniaka obsłużył Piotr Augustyniak. Lekki strzał głową w środek bramki wyłapał bramkarz Józefovii. Zespół przyjezdnych miał problem ze sforsowaniem ząbkowskiej defensywy i narażał się na ich ataki. W 81. minucie Jakub Wimmer uderzył z lewego narożnika pola karnego, ale za wysoko.
Jeszcze osiem minut później z dalszej odległości szczęścia z dalszej odległości szukał Mazur z daleka, ale jego próba również poszybowała ponad bramką.
Mimo ambitnej postawy i kontaktowego gola w drugiej połowie po stałym fragmencie, Józefovii nie udało się doprowadzić do wyrównania. Ząbkovia potwierdziła, że nieprzypadkowo przewodzi ligowej tabeli, a drużynie z Józefowa ponownie zabrakło konkretów pod bramką rywala. Na kolejne ligowe punkty “Józa” wciąż musi poczekać - oby najbliższej kolejki. Przed zespołem krótka świąteczna przerwa, a w sobotę 27 kwietnia o 14:00 starcie z ostatnią w tabeli Pilicą Białobrzegi. To mecz z gatunku “must win” – jeśli “Józa” chce jeszcze realnie myśleć o utrzymaniu.
ZĄBKOVIA ZĄBKI 2:1 (2:0) JÓZEFOVIA
BRAMKI: Muniak 26', Mazur 35' - Mazurczak (sam.) 68'
SKŁAD: Pisarek - Turowicz, Adamiak, Zbyszyński, Trepka - Sierakowski (ż), Kossak (61' Goliasz), Sawka, Rudowicz, Bernhard (61' Malinowski, ż) - Ognicha
TRENER: Grzyb
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie