Reklama

Trzecia wygrana z rzędu Józefovii

MLKS Józefovia
08/05/2025 18:55

Józefovia złapała wiatr w żagle i nie zamierza zwalniać tempa. W meczu 28. kolejki Syty Król IV Ligi podopieczni Arkadiusza Grzyba pokonali na własnym boisku Makowiankę Maków Mazowiecki 3:1 i zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu. Gole dla „Józy” zdobywali Adam Zbyszyński, Tobiasz Filochowski oraz Mikołaj Adamiak z rzutu karnego, a honorowe trafienie dla gości zaliczył Kacper Małkiewicz. Choć gospodarze nie uniknęli momentów nerwowości, znów pokazali serce, konsekwencję i determinację, które mogą być ich najmocniejszym orężem w walce o utrzymanie.

Gdy niektórzy kibice jeszcze szukali miejsca na trybunach, Józefovia już prowadziła. Zegar wskazywał zaledwie 48 sekundę, gdy po faulu na Ignacym Ognisze blisko linii bocznej boiska, Antoni Sawka posłał piłkę z rzutu wolnego w okolice szesnastki. Tam na jej lot czekał Adam Zbyszyński, który pięknymi nożycami huknął tuż przy słupku – Michał Przychodzki nawet nie zdążył zareagować. Piłkarze trenera Grzyba wyszli na prowadzenie, jakby chcieli od razu dać sygnał: dziś gramy o pełną pulę.

Makowianka nie potrzebowała jednak wiele czasu na odpowiedź. W 16. minucie Mikołaj Adamiak niefortunnie zahaczył Kacpra Małkiewicza w polu karnym, a ten sam poszkodowany pewnym strzałem z jedenastu metrów doprowadził do wyrównania.

W 26. minucie znów zrobiło się gorąco – po dobrze bitym rzucie wolnym do piłki wyskoczył Michał Pragacz, lecz jego strzał głową powędrował nad bramką Patryka Przybysza.

Józefovia odpowiedziała kilka minut później – po faulu na Piotrze Trepce, do piłki podszedł Goliasz. Kopnął z rzutu wolnego z dużą siłą, ale uderzenie było mocno niecelne. 

Chwilę później Małkiewicz dostał świetne podanie, przyjął i uderzył z ogromną siłą zza pola karnego. Futbolówka trafiła w poprzeczkę, odbiła się od murawy, ale ostatecznie nie przekroczyła linii bramkowej. Zespół znad Świdra i ich kibice wstrzymali oddech, a poprzeczka wibrowała jeszcze dobre kilka sekund. Ledwie piłka wróciła do gry, a już oglądaliśmy akcję pod bramką przyjezdnych. Stanisław Turowicz dorzucił z prawego skrzydła wprost na głowę Goliasza, ale snajper Józefovii przegrał pojedynek z Michałem Przychodzkim, który pewnie złapał piłkę. W 39. minucie Goliasz znów popisał się klasowym zagraniem – sprytna piłka między stoperami trafiła do Adama Rudowicza. Młodzieżowiec próbował technicznego wykończenia, lecz jego strzał obronił Przychodzki. 

Tuż przed przerwą po rzucie rożnym Trepki do główki wyskoczył Ognicha, ale jego strzał minął słupek i piłka przeleciała ponad bramką.

Po efektownej i dynamicznej pierwszej odsłonie, druga połowa rozpoczęła się znacznie spokojniej. Przez kilkanaście minut gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Pierwszy sygnał do ataku dał w 61. minucie Zbyszyński, ale jego próba z rzutu wolnego była zdecydowanie zbyt mocna i niecelna.

 Dwie minuty później trochę więcej precyzji zaprezentował Antoni Kossak, który uderzał zza pola karnego, lecz jego strzał wylądował prosto w rękawicach Przychodzkiego.

W 66. minucie to goście z Makowa byli bliscy objęcia prowadzenia. Po rzucie rożnym piłka została wybita przed pole karne, gdzie czekał kapitan gości Jarosław Chełchowski. Zgasił piłkę klatką piersiową i huknął bez przyjęcia zza szesnastki. Patryk Przybysz popisał się jednak fenomenalną interwencją – jedną ręką sparował piłkę na kolejny róg. Przełom nastąpił w 74. minucie. Rudowicz, ustawiony przy linii środkowej, zagrał krótko do Tobiasza Filochowskiego. Był to dopiero drugi występ skrzydłowego po długiej przerwie spowodowanej zabiegiem kolana, ale jak się przywitał z publicznością przy Dolnej – to tylko on wie. Filochowski ruszył z piłką, mijając najpierw jednego, potem drugiego, a następnie trzeciego obrońcę Makowianki. Czwarty próbował odebrać piłkę wybiciem, ale Tobiasz wygrał przebitkę, ale przy futbolówce znalazł się Jakub Sierakowski, który oddał mu ją błyskawicznie. Filochowski nawinął ostatniego stopera, spojrzał i technicznym strzałem po dalszym słupku posłał piłkę do siatki. Przychodzki nie miał nic do powiedzenia. Kibice oszaleli, a “Tobi” pokazał, że wrócił nie tylko zdrowy – ale i w formie. Czapki z głów.

Dziesięć minut później – kontrowersja. Filochowski, tym razem jako asystent, posłał miękką wrzutkę w pole karne. Do piłki ruszył Ignacy Ognicha i... zderzył się z impetem z wyskakującym do piąstkowania bramkarzem Makowianki. Obaj zawodnicy padli na murawę, zwijając się z bólu, a sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Decyzja z gatunku tych odważnych, by nie powiedzieć – kontrowersyjnych. Wydawało się bowiem, że Przychodzki był przy piłce pierwszy, a swoje niezadowolenie głośno wyrazili zawodnicy i sztab Makowianki, z trenerem Kamilem Majkowskim na czele.

Do rzutu karnego podszedł Mikołaj Adamiak – i jak na kapitana przystało, pewnie huknął pod poprzeczkę. Przychodzki po straconym golu nie był w stanie kontynuować gry – opuścił boisko z pomocą sztabu, a jego miejsce między słupkami zajął Jakub Matusiak.

W końcówce Józefovia mogła dobić rywala. Sierakowski świetnie wypatrzył Tymoteusza Bernharda, który uderzył z bliska, ale jego próbę zablokował świeżo wprowadzony Matusiak. Piłka odbiła się wprost do Sierakowskiego, który głową znów dograł do Bernharda – a ten z bliska huknął głową w poprzeczkę. Arbiter jednak zasygnalizował pozycję spaloną. 

Ekipa z Józefowa może pochwalić się serią trzech kolejnych zwycięstw. Bohaterem spotkania był wracający po kontuzji Tobiasz Filochowski, który zdobył piękną bramkę na wagę prowadzenia i rozruszał ofensywę "Józy" w najważniejszym momencie sezonu.

Zespół trenera Arkadiusza Grzyba nie tylko łapie wiatr w żagle, ale i coraz głośniej puka do drzwi z napisem „utrzymanie”. Po 28. kolejce strata do rywali stopniała – tylko 1 punkt do GKS Tygrys Huta Mińska, a 4 do Błonianki Błonie. Do końca sezonu pozostało sześć kolejek, czyli 18 możliwych punktów do zdobycia.

Kolejny przystanek już w sobotę 10 maja o 17:00. Józefovia zmierzy się na wyjeździe z Hutnikiem Warszawa przy ul. Marymonckiej 42. Zadanie będzie wymagające, ale drużyna wreszcie pokazuje, że ma serce, charakter i formę. Teraz potrzeba jeszcze jednego: wsparcia z trybun. Mocno “Józa”!

JÓZEFOVIA 3:1 (1:1) MAKOWIANKA MAKÓW MAZOWIECKI

BRAMKI: Zbyszyński 1', Filochowski 74', Adamiak 88' - Małkiewicz 16' (k)

SKŁAD: Przybysz - Turowicz, Adamiak, Zbyszyński (ż), Trepka (80' Krasuski) - Sierakowski, Sawka (71' Filochowski), Rudowicz, Kossak, Goliasz (83' T. Bernhard) - I. Ognicha

TRENER: Grzyb

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 09/05/2025 11:13
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do