Reklama

Waleczna Józefovia, ale punkty zostają w Mińsku

MLKS Józefovia
23/03/2025 16:44

Józefovia podjęła wyzwanie w starciu 21. kolejki Syty Król IV Ligi z faworyzowaną Mazovią Mińsk Mazowiecki. Mimo goli Patryka Zycha i niekorzystnego wyniku 0:2 na początku drugiej połowy, zespół nie złożył broni – bramka Bartosza Krasuskiego dała nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Ostatecznie to gospodarze zachowali więcej skuteczności w końcówce i zwyciężyli 4:1 po trafieniach Michała Kuczałka oraz Michała Podpory, lecz ambicja i zaangażowanie józefowian były widoczne przez całe spotkanie.

Goście wyszli na mecz w Mińsku bez kompleksów, ale gospodarze w 13 minucie sprowadzili zespół z Józefowa na ziemię. Piłkarze trenera Damiana Guzka przejęli wybitą piłkę, Maciej Jankowski posłał płaskie podanie w pole karne, a tam najlepszy strzelec mińszczan Patryk Zych ubiegł Szymona Balcerzaka i trafił do siatki.

Osiem minut później swoją okazję z rzutu wolnego miał Michał Janota, ale były ekstraklasowicz kopnął w boczną siatkę.

W kolejnych minutach do wyrównania dążyli zawodnicy znad Świdra. W polu "Mazy" dobrze odnalazł się Ignacy Ognicha, ale trafił w poprzeczkę, a dobitka Jakuba Sierakowskiego została złapana przez bramkarza Dawida Rosiaka. Kilka minut później szczęścia strzałem zza pola karnego szukał Adam Zbyszyński, lecz futbolówka powędrowała wysoko ponad poprzeczkę.

W 29. minucie spotkania znów w ataku byli gracze MKS. Wrzutkę z prawej strony boiska strzałem głową zamykał Jankowski, ale jego próba była niecelna. W 35. minucie piłkarze z Mińska Mazowieckiego popisali się kombinacyjną akcją, zakończone podaniem lobem do Adriana Gilanta. Młodzieżowiec uderzył z powietrza, ale pewnym chwytem wykazał się broniący dostępu do bramki Józefovii Balcerzak.

Jeszcze przed przerwą bramki uderzeniem z dystansu szukał Piotr Trepka, lecz zabrakło celności. 

Druga odsłona rozpoczęła się nie po myśli podopiecznych trenera Arkadiusza Grzyba. Strzał oddawał Eryk Więdłocha, ale zdaniem arbitra atakującego z Mińska sfaulował Mikołaj Adamiak. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki poszedł Patryk Zych, który pewnym uderzeniem dopisał na swoje konto drugą bramkę w meczu.

Piłkarze MLKS mimo dwubramkowej straty nie zwiesili głów i starli się złapać kontakt. Najpierw sygnał strzałem zza polem karnego da Jakub Malinowski, lecz piłka minęła celu.

W 64. minucie znów w akcji był Jakub Malinowski. Dogranie z bocznej strefy boiska od Stanisława Dźwigały, trafiło pod nogi wychowanka “Józy”, który w bliskiej odległości do bramki "Malina" trafił w poprzeczkę. Futbolówka spadła na linię bramkową, a sędzia wskazał by grać dalej. Niedługo potem atakowali gospodarze - ale strzał Zycha z prawej strony pola karnego był mocny, ale minimalnie niecelny - snajper obił słupek.

Piłkarze "Józy" nie zaprzestali poszukiwań kontaktowego gola, a ich zaangażowanie została wynagrodzona w 77. minucie spotkania. Najpierw główkował Ognicha, ale uderzenie wychowania zatrzymał w bramce Rosiak. Ale Józefovia kontynuowała akcję i zdobyła gola po główce Bartosza Krasuskiego, który wykorzystał zawieszoną w powietrzu piłkę.

Podopieczni trenera Arkadiusza Grzyba chcieli pójść za ciosem, a szkoleniowec wypuścił w bój młodych rezerwowych. Parę wychowanków - Ognichę i Malinowskiego zastąpili Jakub Pytlarczyk i Fabian Kot. Końcówka należała jednak do Mazovii, która wybiła z głów józefowian myśli o choćby remisie. W 87 minucie z rogu dośrodkował Patryk Zych, piłkę głową zgrał Bartosz Malesa, a szczupakiem wpakował ją do bramki Michał Kuczałek.

Z kolei w doliczonym czasie gry Julian Świątek obsłużył podaniem Michała Podporę, któremu nie pozostało nic innego jak tylko dostawić nogę.

Rozbitych piłkarzy z Józefowa mógł jeszcze pogrążyć po solowej akcji Jakub Zatorski, ale jego strzał z prawej strony szesnastki zablokował Balcerzak.

Mimo niekorzystnego wyniku, piłkarze Józefovii pokazali zupełnie inne oblicze niż w poprzednim meczu. Nie brakowało im walki, determinacji i zaangażowania, czego dowodem była druga połowa, w której potrafili postawić się faworyzowanej Mazovii. To właśnie takie nastawienie kibice chcą oglądać w każdym spotkaniu – nawet jeśli wynik nie jest korzystny, walka do końca to podstawa.

Mazovia dzięki zwycięstwu 4:1 awansowała na drugie miejsce w tabeli IV ligi, potwierdzając swoją wysoką formę. Józefovia natomiast pozostaje na przedostatniej pozycji, co oznacza, że każdy kolejny mecz jest na wagę złota w walce o utrzymanie. Okazja do zdobycia cennych punktów już w sobotę, 29 marca, gdy na Dolnej 19 dojdzie do starcia z KTS Weszło. Motywacja powinna być prosta – udowodnić, że „Józa” nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!

MAZOVIA MIŃSK MAZOWIECKI 4:1 (1:0) JÓZEFOVIA

BRAMKI: Zych 13', 49' (k), Kuczałek 86', Podpora 90+2'

SKŁAD: Balcerzak - Krasuski, Adamiak (ż) (72' Kossak), Dźwigała, Trepka - Goliasz (58' T. Bernhard, ż), Zbyszyński, Malinowski (80' Pytlarczyk), Sawka, Sierakowski (72' Bachman) - I. Ognicha (80' Kot)

TRENER: Grzyb

Aplikacja iotwock.info

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 24/03/2025 08:58
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iOtwock.info




Reklama
Wróć do